Magnolie Chords by Pro8L3M
Tempo:
123.95 bpm
Chords used:
F#m
D
C#m
A
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[D] You're the
[F#m] one for me
[D]
[F#m]
[D] Miałem życie, ale nie mam
Miałem w głowie spowiedź, także nie [F#m] mam
Miałem żądze, parę spojrzeń
Mord pchających mnie do dążeń
Żadnej nie mam
[D] Miałem rzeczy do zrobienia
Parę spraw do zarzucenia sobie
Dalej nie mam
[F#m] Miałem tobie coś powiedzieć, ale nie mam
Bo człowieka, na którym polegać mogłem
Nagle nie znam
Miałem sprawę ksumienia
Myślałem, że mam icha
Tylko znałem imienia
[D] Miałem swój stres, swój gniew [F#m] Chwałę cierpienia
Wartości się jak olej w aucie wymienia
I lepiej, kiedy słońce zaszło za horyzont
Robię rzeczy, które mnie tak bardzo, bardzo brzydzą
Daj mi coś, a przepierdolę łatwo każdą ilość
Dziś mam tylko ją i jej cierpliwość
I widzę, póki tu stoję, że to nie jeszcze nie koniec
A skręcie puszczamy dłonie, a na glebę lecą naboje
I ledwo mózgka mnie skronię, myśli jej gonią te moje
Brudna krew, brudne magnolie, gęsty chlęk duszy odboje
[D] Miałem sny i nie mam
Miałem pasję, miałem jednak nie mam
Miałem [F#m] swe marzenia, miałem rany
Miałem plany, chore stany
Dziś ich nie pamiętam [D] niemal
Miałem człowieczeństwa przejaw
Miałem dar, miałem fart
Nic teraz nie wart
Miałem [F#m] siłę, miałem tajemnicze i zwątpienia
Dziś przed gadką z samym sobą stwierdzam jebać
Miałem myśli, czas by je pozbierać
Miałem pustkę, ją wypełniały wspomnienia
Widzę w lustrze refleks mojej twarzy, to nie ja
To co miałem właśnie się smaży w płomieniach
Widzę lepiej, kiedy słońce zaszło za horyzont
Robię rzeczy, które mnie tak bardzo, bardzo brzydzą
Daj mi coś, a przepierdolę łatwo każdą ilość
[C#m] Dziś mam tygo, joł i jej cierpliwość
I [F#m] wiem póki tu stoję, to nie, jeszcze nie koniec
A spięcie puszczamy dłonie, a na glebę lecą naboje
I ledwo mózg kamień schronię, myśli jej gonią te moje
Brudna krew, brudne magnolie, gęsty węg, dusi oboje
I wiem póki tu stoję, to nie, jeszcze nie koniec
A spięcie puszczamy dłonie, a na glebę lecą naboje
I ledwo mózg kamień schronię, myśli jej gonią te moje
Brudna krew, brudne magnolie, gęsty węg, dusi oboje
[A]
[F#m]
[F#m] one for me
[D]
[F#m]
[D] Miałem życie, ale nie mam
Miałem w głowie spowiedź, także nie [F#m] mam
Miałem żądze, parę spojrzeń
Mord pchających mnie do dążeń
Żadnej nie mam
[D] Miałem rzeczy do zrobienia
Parę spraw do zarzucenia sobie
Dalej nie mam
[F#m] Miałem tobie coś powiedzieć, ale nie mam
Bo człowieka, na którym polegać mogłem
Nagle nie znam
Miałem sprawę ksumienia
Myślałem, że mam icha
Tylko znałem imienia
[D] Miałem swój stres, swój gniew [F#m] Chwałę cierpienia
Wartości się jak olej w aucie wymienia
I lepiej, kiedy słońce zaszło za horyzont
Robię rzeczy, które mnie tak bardzo, bardzo brzydzą
Daj mi coś, a przepierdolę łatwo każdą ilość
Dziś mam tylko ją i jej cierpliwość
I widzę, póki tu stoję, że to nie jeszcze nie koniec
A skręcie puszczamy dłonie, a na glebę lecą naboje
I ledwo mózgka mnie skronię, myśli jej gonią te moje
Brudna krew, brudne magnolie, gęsty chlęk duszy odboje
[D] Miałem sny i nie mam
Miałem pasję, miałem jednak nie mam
Miałem [F#m] swe marzenia, miałem rany
Miałem plany, chore stany
Dziś ich nie pamiętam [D] niemal
Miałem człowieczeństwa przejaw
Miałem dar, miałem fart
Nic teraz nie wart
Miałem [F#m] siłę, miałem tajemnicze i zwątpienia
Dziś przed gadką z samym sobą stwierdzam jebać
Miałem myśli, czas by je pozbierać
Miałem pustkę, ją wypełniały wspomnienia
Widzę w lustrze refleks mojej twarzy, to nie ja
To co miałem właśnie się smaży w płomieniach
Widzę lepiej, kiedy słońce zaszło za horyzont
Robię rzeczy, które mnie tak bardzo, bardzo brzydzą
Daj mi coś, a przepierdolę łatwo każdą ilość
[C#m] Dziś mam tygo, joł i jej cierpliwość
I [F#m] wiem póki tu stoję, to nie, jeszcze nie koniec
A spięcie puszczamy dłonie, a na glebę lecą naboje
I ledwo mózg kamień schronię, myśli jej gonią te moje
Brudna krew, brudne magnolie, gęsty węg, dusi oboje
I wiem póki tu stoję, to nie, jeszcze nie koniec
A spięcie puszczamy dłonie, a na glebę lecą naboje
I ledwo mózg kamień schronię, myśli jej gonią te moje
Brudna krew, brudne magnolie, gęsty węg, dusi oboje
[A]
[F#m]
Key:
F#m
D
C#m
A
F#m
D
C#m
A
[D] You're the _ _ _ _ _
[F#m] _ _ one _ for me
[D] _ _ _ _ _ _ _ _
[F#m] _ _ _ _ _ _ _ _
[D] _ Miałem życie, ale nie mam
Miałem w głowie spowiedź, także nie [F#m] mam
Miałem żądze, parę spojrzeń
Mord pchających mnie do dążeń
Żadnej nie mam
[D] Miałem rzeczy do zrobienia
Parę spraw do zarzucenia sobie
Dalej nie mam
[F#m] Miałem tobie coś powiedzieć, ale nie mam
Bo człowieka, na którym polegać mogłem
Nagle nie znam
_ _ _ _ Miałem sprawę ksumienia
Myślałem, że mam icha
Tylko znałem imienia
_ [D] Miałem swój stres, swój gniew [F#m] Chwałę cierpienia
_ _ Wartości się jak olej w aucie wymienia
_ I lepiej, kiedy słońce zaszło za horyzont
_ Robię rzeczy, które mnie tak bardzo, bardzo brzydzą
Daj mi coś, a przepierdolę łatwo każdą ilość
Dziś mam tylko ją i jej cierpliwość
I widzę, póki tu stoję, że to nie jeszcze nie koniec
A skręcie puszczamy dłonie, a na glebę lecą naboje
I ledwo mózgka mnie skronię, myśli jej gonią te moje
Brudna krew, brudne magnolie, gęsty chlęk duszy odboje
[D] _ Miałem sny i nie mam
Miałem pasję, miałem jednak nie mam
Miałem [F#m] swe marzenia, miałem rany
Miałem plany, chore stany
Dziś ich nie pamiętam [D] niemal
Miałem człowieczeństwa przejaw
Miałem dar, miałem fart
Nic teraz nie wart
Miałem [F#m] siłę, miałem tajemnicze i zwątpienia
Dziś przed gadką z samym sobą stwierdzam jebać
_ Miałem myśli, czas by je pozbierać
Miałem pustkę, ją wypełniały wspomnienia
Widzę w lustrze refleks mojej twarzy, to nie ja
To co miałem właśnie się smaży w płomieniach
Widzę lepiej, kiedy słońce zaszło za horyzont
_ Robię rzeczy, które mnie tak bardzo, bardzo brzydzą
Daj mi coś, a przepierdolę łatwo każdą ilość
[C#m] Dziś mam tygo, joł i jej cierpliwość
I [F#m] wiem póki tu stoję, to nie, jeszcze nie koniec
A spięcie puszczamy dłonie, a na glebę lecą naboje
I ledwo mózg kamień schronię, myśli jej gonią te moje
Brudna krew, brudne magnolie, gęsty węg, dusi oboje
I wiem póki tu stoję, to nie, jeszcze nie koniec
A spięcie puszczamy dłonie, a na glebę lecą naboje
I ledwo mózg kamień schronię, myśli jej gonią te moje
Brudna krew, brudne magnolie, gęsty węg, dusi oboje
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [A] _ _
_ _ _ _ _ [F#m] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[F#m] _ _ one _ for me
[D] _ _ _ _ _ _ _ _
[F#m] _ _ _ _ _ _ _ _
[D] _ Miałem życie, ale nie mam
Miałem w głowie spowiedź, także nie [F#m] mam
Miałem żądze, parę spojrzeń
Mord pchających mnie do dążeń
Żadnej nie mam
[D] Miałem rzeczy do zrobienia
Parę spraw do zarzucenia sobie
Dalej nie mam
[F#m] Miałem tobie coś powiedzieć, ale nie mam
Bo człowieka, na którym polegać mogłem
Nagle nie znam
_ _ _ _ Miałem sprawę ksumienia
Myślałem, że mam icha
Tylko znałem imienia
_ [D] Miałem swój stres, swój gniew [F#m] Chwałę cierpienia
_ _ Wartości się jak olej w aucie wymienia
_ I lepiej, kiedy słońce zaszło za horyzont
_ Robię rzeczy, które mnie tak bardzo, bardzo brzydzą
Daj mi coś, a przepierdolę łatwo każdą ilość
Dziś mam tylko ją i jej cierpliwość
I widzę, póki tu stoję, że to nie jeszcze nie koniec
A skręcie puszczamy dłonie, a na glebę lecą naboje
I ledwo mózgka mnie skronię, myśli jej gonią te moje
Brudna krew, brudne magnolie, gęsty chlęk duszy odboje
[D] _ Miałem sny i nie mam
Miałem pasję, miałem jednak nie mam
Miałem [F#m] swe marzenia, miałem rany
Miałem plany, chore stany
Dziś ich nie pamiętam [D] niemal
Miałem człowieczeństwa przejaw
Miałem dar, miałem fart
Nic teraz nie wart
Miałem [F#m] siłę, miałem tajemnicze i zwątpienia
Dziś przed gadką z samym sobą stwierdzam jebać
_ Miałem myśli, czas by je pozbierać
Miałem pustkę, ją wypełniały wspomnienia
Widzę w lustrze refleks mojej twarzy, to nie ja
To co miałem właśnie się smaży w płomieniach
Widzę lepiej, kiedy słońce zaszło za horyzont
_ Robię rzeczy, które mnie tak bardzo, bardzo brzydzą
Daj mi coś, a przepierdolę łatwo każdą ilość
[C#m] Dziś mam tygo, joł i jej cierpliwość
I [F#m] wiem póki tu stoję, to nie, jeszcze nie koniec
A spięcie puszczamy dłonie, a na glebę lecą naboje
I ledwo mózg kamień schronię, myśli jej gonią te moje
Brudna krew, brudne magnolie, gęsty węg, dusi oboje
I wiem póki tu stoję, to nie, jeszcze nie koniec
A spięcie puszczamy dłonie, a na glebę lecą naboje
I ledwo mózg kamień schronię, myśli jej gonią te moje
Brudna krew, brudne magnolie, gęsty węg, dusi oboje
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [A] _ _
_ _ _ _ _ [F#m] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _