Chords for Sokół x Taco Hemingway x Ras - Lek przeciwbólowy (audio)
Tempo:
131.85 bpm
Chords used:
Am
F
Dm
E
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
muzyka
[F] muzyka muzyka
dla wielu z nas jest ona ukojenia
[E] dla wielu z nas jest lekiem
[Am]
Mamy [F] tak dużo problemów, a szansę tylko być może jedną
Mieszanka bólu i tlenu w czaszce spowolnione [Am]
tętno
Do tego [F] szybkie tempo czas zabije każde piekło
Ale do tego czasu ból zakryje każde [Am]
piękno
Ty zabij ból, [Dm] nim on zabije Cię tu, weź go pierdol
Życie jak sznur, oplata [Am] szyję Ci znów szorską pętlą
Jakie [F] masz leki, co dziś na Ciebie zadziała?
Przepnię liny, zabiję lęki, coś dla duszy i [Am] ciała Odlecimy
Nie chcę [F] apteki, chcę żebyś tu została dni i godziny
Za siebie dźwięki ze [Am] psutego miasta, my leżymy
Prosisz mnie, [F] żebym Ci mówił cokolwiek, spokojnie, wolno
Patrzysz mi w oczy jak dziecko w ogień, a [Am] przechodnie mokną
Jak Cię poznałem, [F] miałem 11 lat, może 30, nie pamiętam
Bo [Am] zakrzywia się czas gdzieś i
Ty leczysz [F] mnie, ja leczę Ciebie, miasto nie śpi
Jesteś muzyką, nie wierz, że zabiłaś [Dm] całą śmierć mi
[Am]
Wiem, że [Dm] dzięki Tobie, Tobie, azyl jest blisko
Tamte uczucie nie jest mi obce, [Am] przestaje istnieć żal i gniew
Czuję jak wolno [F] binie mi serce
Tam, gdy byłaś, klauzyka tak w [Dm] kolorach tęczy
Mieni się, zdaje [Am] czas, znikają lęki
Znikają wszystkie [Dm] przyjemne sprawy
Jest mi dobrze, tamte uczucie nie jest mi obce
[F] Przestaje istnieć żal i [Am] gniew
Myśl mam czyste, [F] czuję przyjem
Tam, gdy byłaś, klauzja tak w kolorach tęczy
Mieni się, zdaje [Am] czas, znikają lęki
Stan umysłu, [Dm] paracitamol da włogi
Chcesz kawę śmietaną zakropić
Patrząc, co starasz się stanąć na nogi
A [F] zwłaszcza, że szatan Cię na dział [Am] narobi
Miałeś [F] odganiać na łowi, coś tam się starasz zarobić
Prowadzisz profil facebookowy jogurtu
I wstawiasz hasztagi na [Am] blogi
Też [F] podokręcaj te zwrotki
Rumak poskłada te plosnki, takie masz hobby
Nikt tego za Was nie zrobi
Unikasz mety, więc latasz na boki
Tu, w tej miejskiej rumi, chcesz się oswajać jak mogli
Wchłaniasz ten smogi, wolą Cię płuca
Więc usłyszaj wentolin, pisować deine, to z [Am] ranach i dobie
Nie płuczcie, mnie [Dm] żyje wkurznie
I śniedłu diaboł, by żyć churcznie
Z ręką na [F] pulsie, co wieczór wakuje
[Am]
Przerozrzutnie, a [F] rano chrusnę
Paracetamol, dymie tuźnie
No dalej tuż [Am] mnie, mam inhalator
Myśli, prędzeł jak fura, [F] dajane przez tunel
Przez to, ojczyzna, zabawy i krumie
Woda święcona, zakrapiana rumem
[Am] Fani nam dali ratunek, coś tam nam wyszło
Lecz nie chcę [F] napawać się szumem
Jednak troszeczkę zachwalać się umiem
Bo rok temu ludzie nie byłem, dziś nagrywam [Am] kawałek z królem
Niech Wasz doping będzie [Dm] lekiem
Na mą drogę do nikąd
Czy nie zmarnuję [F] tego wsparcia
Kiedyś mógłbym to przysiąść
Lecz [Am] między niebem, piekłem [F] stałem
Dosyć dziwny to problem, mam 99 smartfienk
Bolełem, gdy okrągłem
[Am]
Żyć dzięki Tobie, Azyl jest blisko
Tam, tam to uczucie nie jest mi obce
Przestaję ich znieść, żalik nie
Czuję jak wolno, [F] czuję mi serce
Tam, tam to jest kraj u świata
Jak w kolorach [Dm] tęczy mnie i nie się [Am] staje czas Znikają leki
Znikają wszystkie [Dm] przyjemne zbrodnie
Tam, tam to uczucie nie jest mi obce
[F] Przestaję ich znieść, [Am] żalik nie
Myśl mam czyste, czuję przyjemność
Tam, tam to jest kraj u świata
Jak w kolorach tęczy mnie i nie się staje czas [Am] Znikają leki
Więcej na pogrzebach niż w [Dm] ślubach ostatnio
Każą mi wierzyć, ale u nas nie warto
Kolejna góra o kulach to hardcore
[F] Jak mnie wkurza to [Am] państwo i pierdolony [F] wesz
Mertwidzę wszystko czego nie chcę
Te głosy w głowie, weź mnie gdzieś
W [Am] bezpieczne miejsce
Na moje spojrzenie bez [F] nadziei
Twój Bóg mi tylko przytaknął
Twoje spojrzenie bez nadziei
Ten ból [Am] to wszystko co masz
Nasze marzenia osi [F] niemieli są wszystkim Tylko nieprawdą
Ile jeszcze musimy tańczyć, kiedy los tak chujowo brak
Wszyscy wokół tacy mili bez winy
Pytają co słychać, ale nie chcą wiedzieć
Mówię cudzym głosem jak mili w Anilii
I się nie [Am] odsłaniam, tak będzie lepiej
Właściwie tylko Ty [F] mnie znasz
Nie żyłbym gdyby nie rap
I nie kochałem innej jak Ciebie
[Am]
Jak Cię [F] poznałem miałem 11 lat I przejebane
No przynajmniej tak myślałem
Wiesz, że dalej
[Am]
To [F] uzależnienie było nam pisane
Wiesz, że tylko w Ciebie w imię szczęścia Amen
[Am]
Wiem, że dzięki Tobie
Azyl jest blisko
Tam prawdą uczucie nie jest mi obce
Przestaję istnieć w żal i gniew
Czuję jak wolno [F] bnieć serce
Tak prawdą jest, kradł świat
Tak w kolorach [Dm] tęczy mnie i się [Am] staje czas
Znikają leki, eee
Znikają wszystkie [Dm] przyjemne sprawy
Tam prawdą uczucie nie jest mi [F] obce
Przestaję istnieć w [Am] żal i gniew
Myśl mam czyste czy [F] nieprzyjemne
Tak prawdą jest, kradł świat
Tak w kolorach tęczy mnie i się staje czas
[Am] Znikają leki, eee
[F]
[Am]
[F] muzyka muzyka
dla wielu z nas jest ona ukojenia
[E] dla wielu z nas jest lekiem
[Am]
Mamy [F] tak dużo problemów, a szansę tylko być może jedną
Mieszanka bólu i tlenu w czaszce spowolnione [Am]
tętno
Do tego [F] szybkie tempo czas zabije każde piekło
Ale do tego czasu ból zakryje każde [Am]
piękno
Ty zabij ból, [Dm] nim on zabije Cię tu, weź go pierdol
Życie jak sznur, oplata [Am] szyję Ci znów szorską pętlą
Jakie [F] masz leki, co dziś na Ciebie zadziała?
Przepnię liny, zabiję lęki, coś dla duszy i [Am] ciała Odlecimy
Nie chcę [F] apteki, chcę żebyś tu została dni i godziny
Za siebie dźwięki ze [Am] psutego miasta, my leżymy
Prosisz mnie, [F] żebym Ci mówił cokolwiek, spokojnie, wolno
Patrzysz mi w oczy jak dziecko w ogień, a [Am] przechodnie mokną
Jak Cię poznałem, [F] miałem 11 lat, może 30, nie pamiętam
Bo [Am] zakrzywia się czas gdzieś i
Ty leczysz [F] mnie, ja leczę Ciebie, miasto nie śpi
Jesteś muzyką, nie wierz, że zabiłaś [Dm] całą śmierć mi
[Am]
Wiem, że [Dm] dzięki Tobie, Tobie, azyl jest blisko
Tamte uczucie nie jest mi obce, [Am] przestaje istnieć żal i gniew
Czuję jak wolno [F] binie mi serce
Tam, gdy byłaś, klauzyka tak w [Dm] kolorach tęczy
Mieni się, zdaje [Am] czas, znikają lęki
Znikają wszystkie [Dm] przyjemne sprawy
Jest mi dobrze, tamte uczucie nie jest mi obce
[F] Przestaje istnieć żal i [Am] gniew
Myśl mam czyste, [F] czuję przyjem
Tam, gdy byłaś, klauzja tak w kolorach tęczy
Mieni się, zdaje [Am] czas, znikają lęki
Stan umysłu, [Dm] paracitamol da włogi
Chcesz kawę śmietaną zakropić
Patrząc, co starasz się stanąć na nogi
A [F] zwłaszcza, że szatan Cię na dział [Am] narobi
Miałeś [F] odganiać na łowi, coś tam się starasz zarobić
Prowadzisz profil facebookowy jogurtu
I wstawiasz hasztagi na [Am] blogi
Też [F] podokręcaj te zwrotki
Rumak poskłada te plosnki, takie masz hobby
Nikt tego za Was nie zrobi
Unikasz mety, więc latasz na boki
Tu, w tej miejskiej rumi, chcesz się oswajać jak mogli
Wchłaniasz ten smogi, wolą Cię płuca
Więc usłyszaj wentolin, pisować deine, to z [Am] ranach i dobie
Nie płuczcie, mnie [Dm] żyje wkurznie
I śniedłu diaboł, by żyć churcznie
Z ręką na [F] pulsie, co wieczór wakuje
[Am]
Przerozrzutnie, a [F] rano chrusnę
Paracetamol, dymie tuźnie
No dalej tuż [Am] mnie, mam inhalator
Myśli, prędzeł jak fura, [F] dajane przez tunel
Przez to, ojczyzna, zabawy i krumie
Woda święcona, zakrapiana rumem
[Am] Fani nam dali ratunek, coś tam nam wyszło
Lecz nie chcę [F] napawać się szumem
Jednak troszeczkę zachwalać się umiem
Bo rok temu ludzie nie byłem, dziś nagrywam [Am] kawałek z królem
Niech Wasz doping będzie [Dm] lekiem
Na mą drogę do nikąd
Czy nie zmarnuję [F] tego wsparcia
Kiedyś mógłbym to przysiąść
Lecz [Am] między niebem, piekłem [F] stałem
Dosyć dziwny to problem, mam 99 smartfienk
Bolełem, gdy okrągłem
[Am]
Żyć dzięki Tobie, Azyl jest blisko
Tam, tam to uczucie nie jest mi obce
Przestaję ich znieść, żalik nie
Czuję jak wolno, [F] czuję mi serce
Tam, tam to jest kraj u świata
Jak w kolorach [Dm] tęczy mnie i nie się [Am] staje czas Znikają leki
Znikają wszystkie [Dm] przyjemne zbrodnie
Tam, tam to uczucie nie jest mi obce
[F] Przestaję ich znieść, [Am] żalik nie
Myśl mam czyste, czuję przyjemność
Tam, tam to jest kraj u świata
Jak w kolorach tęczy mnie i nie się staje czas [Am] Znikają leki
Więcej na pogrzebach niż w [Dm] ślubach ostatnio
Każą mi wierzyć, ale u nas nie warto
Kolejna góra o kulach to hardcore
[F] Jak mnie wkurza to [Am] państwo i pierdolony [F] wesz
Mertwidzę wszystko czego nie chcę
Te głosy w głowie, weź mnie gdzieś
W [Am] bezpieczne miejsce
Na moje spojrzenie bez [F] nadziei
Twój Bóg mi tylko przytaknął
Twoje spojrzenie bez nadziei
Ten ból [Am] to wszystko co masz
Nasze marzenia osi [F] niemieli są wszystkim Tylko nieprawdą
Ile jeszcze musimy tańczyć, kiedy los tak chujowo brak
Wszyscy wokół tacy mili bez winy
Pytają co słychać, ale nie chcą wiedzieć
Mówię cudzym głosem jak mili w Anilii
I się nie [Am] odsłaniam, tak będzie lepiej
Właściwie tylko Ty [F] mnie znasz
Nie żyłbym gdyby nie rap
I nie kochałem innej jak Ciebie
[Am]
Jak Cię [F] poznałem miałem 11 lat I przejebane
No przynajmniej tak myślałem
Wiesz, że dalej
[Am]
To [F] uzależnienie było nam pisane
Wiesz, że tylko w Ciebie w imię szczęścia Amen
[Am]
Wiem, że dzięki Tobie
Azyl jest blisko
Tam prawdą uczucie nie jest mi obce
Przestaję istnieć w żal i gniew
Czuję jak wolno [F] bnieć serce
Tak prawdą jest, kradł świat
Tak w kolorach [Dm] tęczy mnie i się [Am] staje czas
Znikają leki, eee
Znikają wszystkie [Dm] przyjemne sprawy
Tam prawdą uczucie nie jest mi [F] obce
Przestaję istnieć w [Am] żal i gniew
Myśl mam czyste czy [F] nieprzyjemne
Tak prawdą jest, kradł świat
Tak w kolorach tęczy mnie i się staje czas
[Am] Znikają leki, eee
[F]
[Am]
Key:
Am
F
Dm
E
Am
F
Dm
E
_ _ _ _ _ _ _
muzyka
_ [F] _ muzyka muzyka
dla wielu z nas jest ona ukojenia
[E] dla wielu z nas jest lekiem
_ _ _ [Am] _
Mamy [F] tak dużo problemów, a szansę tylko być może jedną
Mieszanka bólu i tlenu w czaszce spowolnione [Am]
tętno
Do tego [F] szybkie tempo czas zabije każde piekło
Ale do tego czasu ból zakryje każde [Am]
piękno
Ty zabij ból, [Dm] nim on zabije Cię tu, weź go pierdol
Życie jak sznur, oplata [Am] szyję Ci znów szorską pętlą
Jakie [F] masz leki, co dziś na Ciebie zadziała?
Przepnię liny, zabiję lęki, coś dla duszy i [Am] ciała Odlecimy
Nie chcę [F] apteki, chcę żebyś tu została dni i godziny
Za siebie dźwięki ze [Am] psutego miasta, my leżymy
Prosisz mnie, [F] żebym Ci mówił cokolwiek, spokojnie, wolno
Patrzysz mi w oczy jak dziecko w ogień, a [Am] przechodnie mokną
Jak Cię poznałem, [F] miałem 11 lat, może 30, nie pamiętam
Bo [Am] zakrzywia się czas gdzieś i_
Ty leczysz [F] mnie, ja leczę Ciebie, miasto nie śpi
Jesteś muzyką, nie wierz, że zabiłaś [Dm] całą śmierć mi
_ _ [Am] _ _ _ _ _
Wiem, że [Dm] dzięki Tobie, Tobie, azyl jest blisko
Tamte uczucie nie jest mi obce, [Am] przestaje istnieć żal i gniew
Czuję jak wolno [F] binie mi serce
_ Tam, gdy byłaś, klauzyka tak w [Dm] kolorach tęczy
Mieni się, zdaje [Am] czas, znikają lęki
Znikają wszystkie [Dm] przyjemne sprawy
Jest mi dobrze, tamte uczucie nie jest mi obce
[F] Przestaje istnieć żal i [Am] gniew
Myśl mam czyste, [F] czuję przyjem
Tam, _ _ gdy byłaś, klauzja tak w kolorach tęczy
Mieni się, zdaje [Am] czas, znikają lęki
Stan umysłu, [Dm] paracitamol da włogi
Chcesz kawę śmietaną zakropić
Patrząc, co starasz się stanąć na nogi
A [F] zwłaszcza, że szatan Cię na dział [Am] narobi
Miałeś [F] odganiać na łowi, coś tam się starasz zarobić
Prowadzisz profil facebookowy jogurtu
I wstawiasz hasztagi na [Am] blogi _
Też [F] podokręcaj te zwrotki
Rumak poskłada te plosnki, takie masz hobby
Nikt tego za Was nie zrobi
Unikasz mety, więc latasz na boki
Tu, w tej miejskiej rumi, chcesz się oswajać jak mogli
Wchłaniasz ten smogi, wolą Cię płuca
Więc usłyszaj wentolin, pisować deine, to z [Am] ranach i dobie
Nie płuczcie, mnie [Dm] żyje wkurznie
I śniedłu diaboł, by żyć churcznie
Z ręką na [F] pulsie, co wieczór wakuje
[Am] _
Przerozrzutnie, a [F] rano chrusnę
Paracetamol, dymie tuźnie
No dalej tuż [Am] mnie, mam inhalator
Myśli, prędzeł jak fura, [F] dajane przez tunel
Przez to, ojczyzna, zabawy i krumie
Woda święcona, zakrapiana rumem
[Am] Fani nam dali ratunek, coś tam nam wyszło
Lecz nie chcę [F] napawać się szumem
Jednak troszeczkę zachwalać się umiem
Bo rok temu ludzie nie byłem, dziś nagrywam [Am] kawałek z królem
Niech Wasz doping będzie [Dm] lekiem
Na mą drogę do nikąd
Czy nie zmarnuję [F] tego wsparcia
Kiedyś mógłbym to przysiąść
Lecz [Am] między niebem, piekłem [F] stałem
Dosyć dziwny to problem, mam 99 smartfienk
Bolełem, gdy okrągłem _
_ _ [Am] _ _ _ _ _ _
Żyć dzięki Tobie, Azyl jest blisko
Tam, tam to uczucie nie jest mi obce
Przestaję ich znieść, żalik nie
Czuję jak wolno, [F] czuję mi serce
_ Tam, tam to jest kraj u świata
Jak w kolorach [Dm] tęczy mnie i nie się [Am] staje czas Znikają leki
Znikają wszystkie [Dm] przyjemne zbrodnie
_ _ Tam, tam to uczucie nie jest mi obce
[F] Przestaję ich znieść, [Am] żalik nie
Myśl mam czyste, czuję przyjemność
_ Tam, tam to jest kraj u świata
Jak w kolorach tęczy mnie i nie się staje czas [Am] Znikają leki
Więcej na pogrzebach niż w [Dm] ślubach ostatnio
Każą mi wierzyć, ale u nas nie warto
Kolejna góra o kulach to hardcore
[F] Jak mnie wkurza to [Am] państwo i pierdolony [F] wesz
Mertwidzę wszystko czego nie chcę
Te głosy w głowie, weź mnie gdzieś
W [Am] bezpieczne miejsce
Na moje spojrzenie bez [F] nadziei
Twój Bóg mi tylko _ przytaknął
Twoje spojrzenie bez nadziei
Ten ból [Am] to wszystko co masz
Nasze marzenia osi [F] niemieli są wszystkim Tylko nieprawdą
Ile jeszcze musimy tańczyć, kiedy los tak chujowo brak
Wszyscy wokół tacy mili bez winy
Pytają co słychać, ale nie chcą wiedzieć
Mówię cudzym głosem jak mili w Anilii
I się nie [Am] odsłaniam, tak będzie lepiej
Właściwie tylko Ty [F] mnie znasz
Nie żyłbym gdyby nie rap
I nie kochałem innej jak Ciebie
_ [Am] _
Jak Cię [F] poznałem miałem 11 lat I przejebane
No przynajmniej tak myślałem
Wiesz, że dalej
[Am]
To _ [F] uzależnienie było nam pisane
Wiesz, że tylko w Ciebie w imię szczęścia Amen _ _ _
_ _ _ [Am] _ _ _ _
Wiem, że dzięki Tobie
Azyl jest blisko
Tam prawdą uczucie nie jest mi obce
Przestaję istnieć w żal i gniew
Czuję jak wolno [F] bnieć serce
_ Tak prawdą jest, kradł świat
Tak w kolorach [Dm] tęczy mnie i się [Am] staje czas
Znikają leki, eee
Znikają wszystkie [Dm] przyjemne sprawy
_ Tam prawdą uczucie nie jest mi [F] obce
Przestaję istnieć w [Am] żal i gniew
Myśl mam czyste czy [F] nieprzyjemne
_ Tak prawdą jest, kradł świat
Tak w kolorach tęczy mnie i się staje czas
[Am] Znikają leki, eee _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [F] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Am] _ _ _ _
muzyka
_ [F] _ muzyka muzyka
dla wielu z nas jest ona ukojenia
[E] dla wielu z nas jest lekiem
_ _ _ [Am] _
Mamy [F] tak dużo problemów, a szansę tylko być może jedną
Mieszanka bólu i tlenu w czaszce spowolnione [Am]
tętno
Do tego [F] szybkie tempo czas zabije każde piekło
Ale do tego czasu ból zakryje każde [Am]
piękno
Ty zabij ból, [Dm] nim on zabije Cię tu, weź go pierdol
Życie jak sznur, oplata [Am] szyję Ci znów szorską pętlą
Jakie [F] masz leki, co dziś na Ciebie zadziała?
Przepnię liny, zabiję lęki, coś dla duszy i [Am] ciała Odlecimy
Nie chcę [F] apteki, chcę żebyś tu została dni i godziny
Za siebie dźwięki ze [Am] psutego miasta, my leżymy
Prosisz mnie, [F] żebym Ci mówił cokolwiek, spokojnie, wolno
Patrzysz mi w oczy jak dziecko w ogień, a [Am] przechodnie mokną
Jak Cię poznałem, [F] miałem 11 lat, może 30, nie pamiętam
Bo [Am] zakrzywia się czas gdzieś i_
Ty leczysz [F] mnie, ja leczę Ciebie, miasto nie śpi
Jesteś muzyką, nie wierz, że zabiłaś [Dm] całą śmierć mi
_ _ [Am] _ _ _ _ _
Wiem, że [Dm] dzięki Tobie, Tobie, azyl jest blisko
Tamte uczucie nie jest mi obce, [Am] przestaje istnieć żal i gniew
Czuję jak wolno [F] binie mi serce
_ Tam, gdy byłaś, klauzyka tak w [Dm] kolorach tęczy
Mieni się, zdaje [Am] czas, znikają lęki
Znikają wszystkie [Dm] przyjemne sprawy
Jest mi dobrze, tamte uczucie nie jest mi obce
[F] Przestaje istnieć żal i [Am] gniew
Myśl mam czyste, [F] czuję przyjem
Tam, _ _ gdy byłaś, klauzja tak w kolorach tęczy
Mieni się, zdaje [Am] czas, znikają lęki
Stan umysłu, [Dm] paracitamol da włogi
Chcesz kawę śmietaną zakropić
Patrząc, co starasz się stanąć na nogi
A [F] zwłaszcza, że szatan Cię na dział [Am] narobi
Miałeś [F] odganiać na łowi, coś tam się starasz zarobić
Prowadzisz profil facebookowy jogurtu
I wstawiasz hasztagi na [Am] blogi _
Też [F] podokręcaj te zwrotki
Rumak poskłada te plosnki, takie masz hobby
Nikt tego za Was nie zrobi
Unikasz mety, więc latasz na boki
Tu, w tej miejskiej rumi, chcesz się oswajać jak mogli
Wchłaniasz ten smogi, wolą Cię płuca
Więc usłyszaj wentolin, pisować deine, to z [Am] ranach i dobie
Nie płuczcie, mnie [Dm] żyje wkurznie
I śniedłu diaboł, by żyć churcznie
Z ręką na [F] pulsie, co wieczór wakuje
[Am] _
Przerozrzutnie, a [F] rano chrusnę
Paracetamol, dymie tuźnie
No dalej tuż [Am] mnie, mam inhalator
Myśli, prędzeł jak fura, [F] dajane przez tunel
Przez to, ojczyzna, zabawy i krumie
Woda święcona, zakrapiana rumem
[Am] Fani nam dali ratunek, coś tam nam wyszło
Lecz nie chcę [F] napawać się szumem
Jednak troszeczkę zachwalać się umiem
Bo rok temu ludzie nie byłem, dziś nagrywam [Am] kawałek z królem
Niech Wasz doping będzie [Dm] lekiem
Na mą drogę do nikąd
Czy nie zmarnuję [F] tego wsparcia
Kiedyś mógłbym to przysiąść
Lecz [Am] między niebem, piekłem [F] stałem
Dosyć dziwny to problem, mam 99 smartfienk
Bolełem, gdy okrągłem _
_ _ [Am] _ _ _ _ _ _
Żyć dzięki Tobie, Azyl jest blisko
Tam, tam to uczucie nie jest mi obce
Przestaję ich znieść, żalik nie
Czuję jak wolno, [F] czuję mi serce
_ Tam, tam to jest kraj u świata
Jak w kolorach [Dm] tęczy mnie i nie się [Am] staje czas Znikają leki
Znikają wszystkie [Dm] przyjemne zbrodnie
_ _ Tam, tam to uczucie nie jest mi obce
[F] Przestaję ich znieść, [Am] żalik nie
Myśl mam czyste, czuję przyjemność
_ Tam, tam to jest kraj u świata
Jak w kolorach tęczy mnie i nie się staje czas [Am] Znikają leki
Więcej na pogrzebach niż w [Dm] ślubach ostatnio
Każą mi wierzyć, ale u nas nie warto
Kolejna góra o kulach to hardcore
[F] Jak mnie wkurza to [Am] państwo i pierdolony [F] wesz
Mertwidzę wszystko czego nie chcę
Te głosy w głowie, weź mnie gdzieś
W [Am] bezpieczne miejsce
Na moje spojrzenie bez [F] nadziei
Twój Bóg mi tylko _ przytaknął
Twoje spojrzenie bez nadziei
Ten ból [Am] to wszystko co masz
Nasze marzenia osi [F] niemieli są wszystkim Tylko nieprawdą
Ile jeszcze musimy tańczyć, kiedy los tak chujowo brak
Wszyscy wokół tacy mili bez winy
Pytają co słychać, ale nie chcą wiedzieć
Mówię cudzym głosem jak mili w Anilii
I się nie [Am] odsłaniam, tak będzie lepiej
Właściwie tylko Ty [F] mnie znasz
Nie żyłbym gdyby nie rap
I nie kochałem innej jak Ciebie
_ [Am] _
Jak Cię [F] poznałem miałem 11 lat I przejebane
No przynajmniej tak myślałem
Wiesz, że dalej
[Am]
To _ [F] uzależnienie było nam pisane
Wiesz, że tylko w Ciebie w imię szczęścia Amen _ _ _
_ _ _ [Am] _ _ _ _
Wiem, że dzięki Tobie
Azyl jest blisko
Tam prawdą uczucie nie jest mi obce
Przestaję istnieć w żal i gniew
Czuję jak wolno [F] bnieć serce
_ Tak prawdą jest, kradł świat
Tak w kolorach [Dm] tęczy mnie i się [Am] staje czas
Znikają leki, eee
Znikają wszystkie [Dm] przyjemne sprawy
_ Tam prawdą uczucie nie jest mi [F] obce
Przestaję istnieć w [Am] żal i gniew
Myśl mam czyste czy [F] nieprzyjemne
_ Tak prawdą jest, kradł świat
Tak w kolorach tęczy mnie i się staje czas
[Am] Znikają leki, eee _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [F] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Am] _ _ _ _