Chords for Pezet - Nie zobaczysz łez (prod. Auer)
Tempo:
161.85 bpm
Chords used:
Bm
G
D
G#
C#
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[G#] [N]
[C#] [G] [Bm]
[D] [G]
[Bm]
[D] [G]
[Bm] Dziś w zeszycie teksty rzadziej [D] piszę, częściej kurcze [G] tam rysuję [Bm] misie.
To jedyne czyste uczucie jakie stoję dzisiaj w mieszkaniu kliszana.
[D] W szczanie piszą w zdjęciach [G] na [Bm] Instagramie nie jak dawniej klisza.
Czas umyka, czas to życie [D] więc chętnie ten czas pożyczę.
I [G] śmiemnia się [Bm] i wita i przygnębia mnie jak szpital to, że nie możemy się dogadać.
Jakby [D] więzień gadał, to gada na Vitach.
[G] Warszawa [Bm] miasto Vita to
Wada na butaj, chciałbym to poskładać [D] choć to dla nas jakaś po [G] fizyka brudna [Bm] sprawa.
Nie ma podręcznika do życia nigdzie do nabycia.
Wolałem jak miałaś [D] blada i miałaś gastro po [G] splifach.
I [Bm] skłędzaliśmy rajdem wieczory a nad telewizorem ciołko kory.
Nie mówisz coś, bo coś to [D] boli.
Dociera to dnie [G] powoli.
Coś między [Bm] nami między słowami jak w tym filmie z Hikopoli.
Siedzimy w [D] inkustratorii, ty kawę przez zęby [G] sączysz i [Bm] stajesz sobie sprawę,
że już bardzo gablen z nas nie błąd.
Kolejny dzień, ten sam sens musimy [G] spełniać.
Czas mnie [Bm] ubłaga, kanię, piję.
Od najważniejszych do najważniejszych.
Ja tak na dzisiaj mam źle.
To [G] co
[Bm] najważniejsze zostało w tej źle.
Nie jestem bez winy, [D] więc rymami po oboje.
Placę [G] więc znów [Bm] zaciskam, gram jak potrafię.
Ziemnia się i świta [D] i wstrząśnia.
Lubię mnie jak świta, ale [G] czasem mam po [Bm] prostu tylko do kurwa dosyć.
[D] [Bm]
[D] Sorry, ale musiałem to z siebie wyrzucić.
[G]
[Bm] To nie jest pistoł [D] miłości, to jest po prostu o [G] życiu.
Coś jak [Bm] moje błędy młodości, ćwanie i picie, nie mówiąc o biciu.
Kilku znajomych po [D] kliczu, to licząc po kliku na szybki [G] kwit.
Spracili [Bm] kilka lat z życiu, rejestrując w głębi duszy, nie są źli.
W tym wszystkim ja i [D] ty, przyznasz, że to duże [G] różnice.
Wtedy [Bm] alkohol był w mojej krwi, często i mocny jak śliwowica.
Skreśliło to moje [D] sny, od lat już tego gówna nie [G] tykam.
Możesz [Bm] ocenić tu kto jest zły, zrób to śmiało, to nie jest tajemnica.
Biorę na siebie [D] winę, nie zrzucam na błędy [G] rodziców.
[Bm] Nie mam po prostu akcji, bo to jest kiepski żart, [D] co?
Nie naprawi tego farta, [G] mamy [Bm] rodzinę rozgrzną i ciężko to życie ułożyć jak robikaj.
To jest problem, [D] który rano nie znika, to dobrze [G] wiesz.
Życzę [Bm] sobie i Tobie nowego życia i zdrowia i czego tam chcesz.
Tylko mi spędza sens człowiek [D] to, że ktoś mały niewinny w tym jest.
[G] I płaczę [Bm] rymami, dlatego nie zobaczysz łez.
Koło kolejny dzień ten sam sens mi się nie [G] spełnia.
[Bm] Czas nie jest błagany, zganiem i grubien.
Najważniejszy, trudniejszy [D] dla dzisiaj bardzo błęd.
Choć [G] to co [Bm] najwięcej ważniejsze zostało w tej chwile.
Nie jestem bez winy, [D] więc rymami płaczę.
[G] Znów [Bm] zaciskam zębra i gram jak potrafię.
Ciemna się i świta [D] i przynębia mnie jak wital.
[G] Czasem mam po [Bm] prostu tego kurwa dosyć.
[D] [G]
[Bm]
[D] [G]
[Bm]
[C#] [G] [Bm]
[D] [G]
[Bm]
[D] [G]
[Bm] Dziś w zeszycie teksty rzadziej [D] piszę, częściej kurcze [G] tam rysuję [Bm] misie.
To jedyne czyste uczucie jakie stoję dzisiaj w mieszkaniu kliszana.
[D] W szczanie piszą w zdjęciach [G] na [Bm] Instagramie nie jak dawniej klisza.
Czas umyka, czas to życie [D] więc chętnie ten czas pożyczę.
I [G] śmiemnia się [Bm] i wita i przygnębia mnie jak szpital to, że nie możemy się dogadać.
Jakby [D] więzień gadał, to gada na Vitach.
[G] Warszawa [Bm] miasto Vita to
Wada na butaj, chciałbym to poskładać [D] choć to dla nas jakaś po [G] fizyka brudna [Bm] sprawa.
Nie ma podręcznika do życia nigdzie do nabycia.
Wolałem jak miałaś [D] blada i miałaś gastro po [G] splifach.
I [Bm] skłędzaliśmy rajdem wieczory a nad telewizorem ciołko kory.
Nie mówisz coś, bo coś to [D] boli.
Dociera to dnie [G] powoli.
Coś między [Bm] nami między słowami jak w tym filmie z Hikopoli.
Siedzimy w [D] inkustratorii, ty kawę przez zęby [G] sączysz i [Bm] stajesz sobie sprawę,
że już bardzo gablen z nas nie błąd.
Kolejny dzień, ten sam sens musimy [G] spełniać.
Czas mnie [Bm] ubłaga, kanię, piję.
Od najważniejszych do najważniejszych.
Ja tak na dzisiaj mam źle.
To [G] co
[Bm] najważniejsze zostało w tej źle.
Nie jestem bez winy, [D] więc rymami po oboje.
Placę [G] więc znów [Bm] zaciskam, gram jak potrafię.
Ziemnia się i świta [D] i wstrząśnia.
Lubię mnie jak świta, ale [G] czasem mam po [Bm] prostu tylko do kurwa dosyć.
[D] [Bm]
[D] Sorry, ale musiałem to z siebie wyrzucić.
[G]
[Bm] To nie jest pistoł [D] miłości, to jest po prostu o [G] życiu.
Coś jak [Bm] moje błędy młodości, ćwanie i picie, nie mówiąc o biciu.
Kilku znajomych po [D] kliczu, to licząc po kliku na szybki [G] kwit.
Spracili [Bm] kilka lat z życiu, rejestrując w głębi duszy, nie są źli.
W tym wszystkim ja i [D] ty, przyznasz, że to duże [G] różnice.
Wtedy [Bm] alkohol był w mojej krwi, często i mocny jak śliwowica.
Skreśliło to moje [D] sny, od lat już tego gówna nie [G] tykam.
Możesz [Bm] ocenić tu kto jest zły, zrób to śmiało, to nie jest tajemnica.
Biorę na siebie [D] winę, nie zrzucam na błędy [G] rodziców.
[Bm] Nie mam po prostu akcji, bo to jest kiepski żart, [D] co?
Nie naprawi tego farta, [G] mamy [Bm] rodzinę rozgrzną i ciężko to życie ułożyć jak robikaj.
To jest problem, [D] który rano nie znika, to dobrze [G] wiesz.
Życzę [Bm] sobie i Tobie nowego życia i zdrowia i czego tam chcesz.
Tylko mi spędza sens człowiek [D] to, że ktoś mały niewinny w tym jest.
[G] I płaczę [Bm] rymami, dlatego nie zobaczysz łez.
Koło kolejny dzień ten sam sens mi się nie [G] spełnia.
[Bm] Czas nie jest błagany, zganiem i grubien.
Najważniejszy, trudniejszy [D] dla dzisiaj bardzo błęd.
Choć [G] to co [Bm] najwięcej ważniejsze zostało w tej chwile.
Nie jestem bez winy, [D] więc rymami płaczę.
[G] Znów [Bm] zaciskam zębra i gram jak potrafię.
Ciemna się i świta [D] i przynębia mnie jak wital.
[G] Czasem mam po [Bm] prostu tego kurwa dosyć.
[D] [G]
[Bm]
[D] [G]
[Bm]
Key:
Bm
G
D
G#
C#
Bm
G
D
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[G#] _ _ [N] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[C#] _ _ _ [G] _ _ _ [Bm] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [D] _ _ _ _ [G] _ _
[Bm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [D] _ _ _ _ [G] _ _
[Bm] _ _ _ _ Dziś w zeszycie teksty rzadziej [D] piszę, częściej kurcze [G] tam rysuję [Bm] misie.
To jedyne czyste uczucie jakie stoję dzisiaj w mieszkaniu kliszana.
[D] W szczanie piszą w zdjęciach [G] na [Bm] Instagramie nie jak dawniej klisza.
_ Czas umyka, czas to życie [D] więc chętnie ten czas pożyczę.
I [G] śmiemnia się [Bm] i wita i przygnębia mnie jak szpital to, że nie możemy się dogadać.
Jakby [D] więzień gadał, to gada na Vitach.
[G] Warszawa [Bm] miasto Vita to_
Wada na butaj, chciałbym to poskładać [D] choć to dla nas jakaś po [G] fizyka brudna [Bm] sprawa.
Nie ma podręcznika do życia nigdzie do nabycia.
Wolałem jak miałaś [D] blada i miałaś gastro po [G] splifach.
I [Bm] skłędzaliśmy rajdem wieczory a nad telewizorem ciołko kory.
Nie mówisz coś, bo coś to [D] boli.
Dociera to dnie [G] powoli.
Coś między [Bm] nami między słowami jak w tym filmie z Hikopoli.
Siedzimy w [D] inkustratorii, ty kawę przez zęby [G] sączysz i [Bm] stajesz sobie sprawę,
że już bardzo gablen z nas nie błąd.
Kolejny dzień, ten sam sens musimy [G] spełniać.
Czas mnie [Bm] ubłaga, kanię, piję.
Od najważniejszych do najważniejszych.
Ja tak na dzisiaj mam źle.
To [G] co _
[Bm] najważniejsze zostało w tej źle.
Nie jestem bez winy, [D] więc rymami po oboje.
Placę [G] więc znów [Bm] zaciskam, gram jak potrafię.
_ Ziemnia się i świta [D] i wstrząśnia.
Lubię mnie jak świta, ale [G] czasem mam po [Bm] prostu tylko do kurwa dosyć. _ _ _ _
_ _ [D] _ _ _ _ [Bm] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [D] Sorry, ale musiałem to z siebie wyrzucić.
[G] _ _
[Bm] _ _ _ _ _ _ To nie jest pistoł [D] miłości, to jest po prostu o [G] życiu.
Coś jak [Bm] moje błędy młodości, ćwanie i picie, nie mówiąc o biciu.
Kilku znajomych po [D] kliczu, to licząc po kliku na szybki [G] kwit.
Spracili [Bm] kilka lat z życiu, rejestrując w głębi duszy, nie są źli.
W tym wszystkim ja i [D] ty, przyznasz, że to duże [G] różnice.
Wtedy [Bm] alkohol był w mojej krwi, często i mocny jak śliwowica.
Skreśliło to moje [D] sny, od lat już tego gówna nie [G] tykam.
Możesz [Bm] ocenić tu kto jest zły, zrób to śmiało, to nie jest tajemnica.
Biorę na siebie [D] winę, nie zrzucam na błędy [G] rodziców. _
[Bm] _ _ _ Nie mam po prostu akcji, bo to jest kiepski żart, [D] co?
Nie naprawi tego farta, [G] mamy [Bm] rodzinę rozgrzną i ciężko to życie ułożyć jak robikaj.
To jest problem, [D] który rano nie znika, to dobrze [G] wiesz.
Życzę [Bm] sobie i Tobie nowego życia i zdrowia i czego tam chcesz.
Tylko mi spędza sens człowiek [D] to, że ktoś mały niewinny w tym jest.
[G] I płaczę [Bm] rymami, dlatego nie zobaczysz łez.
_ Koło kolejny dzień ten sam sens mi się nie [G] spełnia.
[Bm] Czas nie jest błagany, zganiem i grubien.
Najważniejszy, trudniejszy [D] dla dzisiaj bardzo błęd.
Choć [G] to co [Bm] najwięcej ważniejsze zostało w tej chwile.
Nie jestem bez winy, [D] więc rymami płaczę.
[G] Znów [Bm] zaciskam zębra i gram jak potrafię.
_ Ciemna się i świta [D] i przynębia mnie jak wital.
[G] Czasem mam po [Bm] prostu tego kurwa dosyć. _ _ _ _
_ _ [D] _ _ _ _ [G] _ _
[Bm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [D] _ _ _ _ [G] _ _
[Bm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[G#] _ _ [N] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[C#] _ _ _ [G] _ _ _ [Bm] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [D] _ _ _ _ [G] _ _
[Bm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [D] _ _ _ _ [G] _ _
[Bm] _ _ _ _ Dziś w zeszycie teksty rzadziej [D] piszę, częściej kurcze [G] tam rysuję [Bm] misie.
To jedyne czyste uczucie jakie stoję dzisiaj w mieszkaniu kliszana.
[D] W szczanie piszą w zdjęciach [G] na [Bm] Instagramie nie jak dawniej klisza.
_ Czas umyka, czas to życie [D] więc chętnie ten czas pożyczę.
I [G] śmiemnia się [Bm] i wita i przygnębia mnie jak szpital to, że nie możemy się dogadać.
Jakby [D] więzień gadał, to gada na Vitach.
[G] Warszawa [Bm] miasto Vita to_
Wada na butaj, chciałbym to poskładać [D] choć to dla nas jakaś po [G] fizyka brudna [Bm] sprawa.
Nie ma podręcznika do życia nigdzie do nabycia.
Wolałem jak miałaś [D] blada i miałaś gastro po [G] splifach.
I [Bm] skłędzaliśmy rajdem wieczory a nad telewizorem ciołko kory.
Nie mówisz coś, bo coś to [D] boli.
Dociera to dnie [G] powoli.
Coś między [Bm] nami między słowami jak w tym filmie z Hikopoli.
Siedzimy w [D] inkustratorii, ty kawę przez zęby [G] sączysz i [Bm] stajesz sobie sprawę,
że już bardzo gablen z nas nie błąd.
Kolejny dzień, ten sam sens musimy [G] spełniać.
Czas mnie [Bm] ubłaga, kanię, piję.
Od najważniejszych do najważniejszych.
Ja tak na dzisiaj mam źle.
To [G] co _
[Bm] najważniejsze zostało w tej źle.
Nie jestem bez winy, [D] więc rymami po oboje.
Placę [G] więc znów [Bm] zaciskam, gram jak potrafię.
_ Ziemnia się i świta [D] i wstrząśnia.
Lubię mnie jak świta, ale [G] czasem mam po [Bm] prostu tylko do kurwa dosyć. _ _ _ _
_ _ [D] _ _ _ _ [Bm] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [D] Sorry, ale musiałem to z siebie wyrzucić.
[G] _ _
[Bm] _ _ _ _ _ _ To nie jest pistoł [D] miłości, to jest po prostu o [G] życiu.
Coś jak [Bm] moje błędy młodości, ćwanie i picie, nie mówiąc o biciu.
Kilku znajomych po [D] kliczu, to licząc po kliku na szybki [G] kwit.
Spracili [Bm] kilka lat z życiu, rejestrując w głębi duszy, nie są źli.
W tym wszystkim ja i [D] ty, przyznasz, że to duże [G] różnice.
Wtedy [Bm] alkohol był w mojej krwi, często i mocny jak śliwowica.
Skreśliło to moje [D] sny, od lat już tego gówna nie [G] tykam.
Możesz [Bm] ocenić tu kto jest zły, zrób to śmiało, to nie jest tajemnica.
Biorę na siebie [D] winę, nie zrzucam na błędy [G] rodziców. _
[Bm] _ _ _ Nie mam po prostu akcji, bo to jest kiepski żart, [D] co?
Nie naprawi tego farta, [G] mamy [Bm] rodzinę rozgrzną i ciężko to życie ułożyć jak robikaj.
To jest problem, [D] który rano nie znika, to dobrze [G] wiesz.
Życzę [Bm] sobie i Tobie nowego życia i zdrowia i czego tam chcesz.
Tylko mi spędza sens człowiek [D] to, że ktoś mały niewinny w tym jest.
[G] I płaczę [Bm] rymami, dlatego nie zobaczysz łez.
_ Koło kolejny dzień ten sam sens mi się nie [G] spełnia.
[Bm] Czas nie jest błagany, zganiem i grubien.
Najważniejszy, trudniejszy [D] dla dzisiaj bardzo błęd.
Choć [G] to co [Bm] najwięcej ważniejsze zostało w tej chwile.
Nie jestem bez winy, [D] więc rymami płaczę.
[G] Znów [Bm] zaciskam zębra i gram jak potrafię.
_ Ciemna się i świta [D] i przynębia mnie jak wital.
[G] Czasem mam po [Bm] prostu tego kurwa dosyć. _ _ _ _
_ _ [D] _ _ _ _ [G] _ _
[Bm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [D] _ _ _ _ [G] _ _
[Bm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _