Chords for PRO8L3M - Tiramisu 2 / Art Brut Mixtape
Tempo:
98.1 bpm
Chords used:
Dm
Am
C
Gm
Bb
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Dm] Głupaj sobie, że siadamy do dużej gry.
[Am]
Jesteś fascynat, więc ten dom przegrywasz.
Jesteś przegrany i jestem wygrany.
[Dm] Ty nie masz domu, a ja?
Ja także go nie mam.
[Am] Bo wygrałem piłkę złotówki.
Każda gra ma taką [Dm] właśnie przemienność.
Różne wartości potrafi zamienić na złotówki.
[Am] Ale odwrotnie.
Nie da się.
O rany, [Dm] psycho, koka,
pi kawa bije na siłę,
pije lufę w slew,
czy ga mnie zmyje, czy [Am] tajnie żyje.
Słońce płysło na chwilę,
lecz prawda tej saty, że kładzie dłonie na szyi jak [Dm] killer.
Chcę miłe podreszty odgryźć,
jak ja rękę trzymającą mnie
od wczesnych [Am] hobby próbowali.
A ja mądry wytłukałem tylko
ta pieprzyć [Dm] wasz lobby.
Nic nie pamiętam, we fragmentach szloty.
Swój krzyk i poty
na lękach [C] głosy.
Tak tamiecna jest miłość do głupoty.
Zbaliłem próbę pomocy, rozsypię broki [Bb] dziś w nocy.
Pod stopami mandno,
a gdy próbuję się odbić, czuję kolanami [C] bagno.
Nadzieją ostatnią jesteś ty.
Dziś mnie nie ma, lecz mam szansę jeszcze być.
Zaopiekuj [Gm] się mną.
Zaopiekuj [Am] [Dm]
[Gm] [Am] [Dm]
[Gm] się [Am] mną.
[Dm]
[Gm] Zaopiekuj się [C] mną.
W [Dm] snach drastyczne wizje,
przeplatają narkotyczne fikcje.
Ironiczne, zny są mi od ludzkich [Am] istnień bliższe.
Gadam swe teorie, taką mam misję,
lecz szanse nikłe byś skumał.
Na żółcie sławą [Dm] mam dykcję.
Było fajnie, koktajle, lufy,
[Am] daj dwie.
Wszystko pod kontrolą.
Pięknie jest oddalać się od marzeń, stojąc [Dm] dalej w łanie.
W czynach widać fanatyzm.
Ludzie to szmaty, okna to kraty.
Kajsy to [C] straty.
Haszysz?
Oj, słaby.
Kwiaty to chwasty, dla myśli zero afrobaty.
Do [Bb] gratis.
Pod stopami mandno, a gdy próbuję się odbić,
czuję już udami [C] bagno.
Nadzieją ostatnią jesteś ty.
Tylko wtedy mam szansę jeszcze być.
[Gm] Zaopiekuj się mną.
[Am] [Dm]
[Gm] Zaopiekuj się [C] mną.
[Dm]
[C]
[Bb]
[C]
[Am]
Jesteś fascynat, więc ten dom przegrywasz.
Jesteś przegrany i jestem wygrany.
[Dm] Ty nie masz domu, a ja?
Ja także go nie mam.
[Am] Bo wygrałem piłkę złotówki.
Każda gra ma taką [Dm] właśnie przemienność.
Różne wartości potrafi zamienić na złotówki.
[Am] Ale odwrotnie.
Nie da się.
O rany, [Dm] psycho, koka,
pi kawa bije na siłę,
pije lufę w slew,
czy ga mnie zmyje, czy [Am] tajnie żyje.
Słońce płysło na chwilę,
lecz prawda tej saty, że kładzie dłonie na szyi jak [Dm] killer.
Chcę miłe podreszty odgryźć,
jak ja rękę trzymającą mnie
od wczesnych [Am] hobby próbowali.
A ja mądry wytłukałem tylko
ta pieprzyć [Dm] wasz lobby.
Nic nie pamiętam, we fragmentach szloty.
Swój krzyk i poty
na lękach [C] głosy.
Tak tamiecna jest miłość do głupoty.
Zbaliłem próbę pomocy, rozsypię broki [Bb] dziś w nocy.
Pod stopami mandno,
a gdy próbuję się odbić, czuję kolanami [C] bagno.
Nadzieją ostatnią jesteś ty.
Dziś mnie nie ma, lecz mam szansę jeszcze być.
Zaopiekuj [Gm] się mną.
Zaopiekuj [Am] [Dm]
[Gm] [Am] [Dm]
[Gm] się [Am] mną.
[Dm]
[Gm] Zaopiekuj się [C] mną.
W [Dm] snach drastyczne wizje,
przeplatają narkotyczne fikcje.
Ironiczne, zny są mi od ludzkich [Am] istnień bliższe.
Gadam swe teorie, taką mam misję,
lecz szanse nikłe byś skumał.
Na żółcie sławą [Dm] mam dykcję.
Było fajnie, koktajle, lufy,
[Am] daj dwie.
Wszystko pod kontrolą.
Pięknie jest oddalać się od marzeń, stojąc [Dm] dalej w łanie.
W czynach widać fanatyzm.
Ludzie to szmaty, okna to kraty.
Kajsy to [C] straty.
Haszysz?
Oj, słaby.
Kwiaty to chwasty, dla myśli zero afrobaty.
Do [Bb] gratis.
Pod stopami mandno, a gdy próbuję się odbić,
czuję już udami [C] bagno.
Nadzieją ostatnią jesteś ty.
Tylko wtedy mam szansę jeszcze być.
[Gm] Zaopiekuj się mną.
[Am] [Dm]
[Gm] Zaopiekuj się [C] mną.
[Dm]
[C]
[Bb]
[C]
Key:
Dm
Am
C
Gm
Bb
Dm
Am
C
[Dm] _ _ _ Głupaj sobie, że siadamy do dużej gry.
[Am] _
Jesteś fascynat, więc ten dom przegrywasz.
Jesteś przegrany i jestem wygrany.
[Dm] Ty nie masz domu, a ja?
_ _ _ Ja także go nie mam.
[Am] Bo wygrałem piłkę złotówki.
_ Każda gra ma taką [Dm] właśnie przemienność.
Różne wartości potrafi zamienić na złotówki. _
[Am] _ Ale odwrotnie.
Nie da się.
O rany, [Dm] psycho, koka,
pi kawa bije na siłę,
pije lufę w slew,
czy ga mnie zmyje, czy [Am] tajnie żyje.
Słońce płysło na chwilę,
lecz prawda tej saty, że kładzie dłonie na szyi jak [Dm] killer.
Chcę miłe podreszty odgryźć,
jak ja rękę trzymającą mnie
od wczesnych [Am] hobby próbowali.
A ja mądry wytłukałem tylko
ta pieprzyć [Dm] wasz lobby.
Nic nie pamiętam, we fragmentach szloty.
Swój krzyk i poty
na lękach [C] głosy.
Tak tamiecna jest miłość do głupoty.
Zbaliłem próbę pomocy, rozsypię broki [Bb] dziś w nocy.
Pod stopami mandno,
a gdy próbuję się odbić, czuję kolanami [C] bagno.
Nadzieją ostatnią jesteś ty.
Dziś mnie nie ma, lecz mam szansę jeszcze być.
Zaopiekuj [Gm] się mną.
Zaopiekuj _ [Am] _ _ [Dm] _ _
[Gm] _ _ _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _
[Gm] _ _ się [Am] mną.
_ [Dm] _ _
[Gm] _ _ Zaopiekuj się [C] mną.
_ W [Dm] snach drastyczne wizje,
przeplatają narkotyczne fikcje.
Ironiczne, zny są mi od ludzkich [Am] istnień bliższe.
Gadam swe teorie, taką mam misję,
lecz szanse nikłe byś skumał.
Na żółcie sławą [Dm] mam dykcję.
Było fajnie, koktajle, lufy,
[Am] daj dwie.
Wszystko pod kontrolą.
Pięknie jest oddalać się od marzeń, stojąc [Dm] dalej w łanie.
W czynach widać fanatyzm.
Ludzie to szmaty, okna to kraty.
Kajsy to [C] straty.
Haszysz?
Oj, słaby.
Kwiaty to chwasty, dla myśli zero afrobaty.
Do [Bb] gratis.
Pod stopami mandno, a gdy próbuję się odbić,
czuję już udami [C] bagno.
Nadzieją ostatnią jesteś ty.
Tylko wtedy mam szansę jeszcze być.
[Gm] Zaopiekuj się mną.
_ _ [Am] _ _ [Dm] _ _
[Gm] _ _ Zaopiekuj się [C] mną. _ _ _
[Dm] _ _ _ _ _ _ _ _
[C] _ _ _ _ _ _ _ _
[Bb] _ _ _ _ _ _ _ _
[C] _ _ _ _ _ _ _ _
[Am] _
Jesteś fascynat, więc ten dom przegrywasz.
Jesteś przegrany i jestem wygrany.
[Dm] Ty nie masz domu, a ja?
_ _ _ Ja także go nie mam.
[Am] Bo wygrałem piłkę złotówki.
_ Każda gra ma taką [Dm] właśnie przemienność.
Różne wartości potrafi zamienić na złotówki. _
[Am] _ Ale odwrotnie.
Nie da się.
O rany, [Dm] psycho, koka,
pi kawa bije na siłę,
pije lufę w slew,
czy ga mnie zmyje, czy [Am] tajnie żyje.
Słońce płysło na chwilę,
lecz prawda tej saty, że kładzie dłonie na szyi jak [Dm] killer.
Chcę miłe podreszty odgryźć,
jak ja rękę trzymającą mnie
od wczesnych [Am] hobby próbowali.
A ja mądry wytłukałem tylko
ta pieprzyć [Dm] wasz lobby.
Nic nie pamiętam, we fragmentach szloty.
Swój krzyk i poty
na lękach [C] głosy.
Tak tamiecna jest miłość do głupoty.
Zbaliłem próbę pomocy, rozsypię broki [Bb] dziś w nocy.
Pod stopami mandno,
a gdy próbuję się odbić, czuję kolanami [C] bagno.
Nadzieją ostatnią jesteś ty.
Dziś mnie nie ma, lecz mam szansę jeszcze być.
Zaopiekuj [Gm] się mną.
Zaopiekuj _ [Am] _ _ [Dm] _ _
[Gm] _ _ _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _
[Gm] _ _ się [Am] mną.
_ [Dm] _ _
[Gm] _ _ Zaopiekuj się [C] mną.
_ W [Dm] snach drastyczne wizje,
przeplatają narkotyczne fikcje.
Ironiczne, zny są mi od ludzkich [Am] istnień bliższe.
Gadam swe teorie, taką mam misję,
lecz szanse nikłe byś skumał.
Na żółcie sławą [Dm] mam dykcję.
Było fajnie, koktajle, lufy,
[Am] daj dwie.
Wszystko pod kontrolą.
Pięknie jest oddalać się od marzeń, stojąc [Dm] dalej w łanie.
W czynach widać fanatyzm.
Ludzie to szmaty, okna to kraty.
Kajsy to [C] straty.
Haszysz?
Oj, słaby.
Kwiaty to chwasty, dla myśli zero afrobaty.
Do [Bb] gratis.
Pod stopami mandno, a gdy próbuję się odbić,
czuję już udami [C] bagno.
Nadzieją ostatnią jesteś ty.
Tylko wtedy mam szansę jeszcze być.
[Gm] Zaopiekuj się mną.
_ _ [Am] _ _ [Dm] _ _
[Gm] _ _ Zaopiekuj się [C] mną. _ _ _
[Dm] _ _ _ _ _ _ _ _
[C] _ _ _ _ _ _ _ _
[Bb] _ _ _ _ _ _ _ _
[C] _ _ _ _ _ _ _ _