Chords for KALIBER 44 - Film [OFFICIAL VIDEO]
Tempo:
162.1 bpm
Chords used:
Ebm
Abm
Db
B
Eb
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Ebm]
[Abm] [Ebm]
[Abm] [Ebm]
[Abm] [Ebm] Ja zaczynam!
Oto [B] moja kabina, [Ebm] tu się wchodzi, na [Abm] dziśka ogląda się z [Ebm] bliska dziś wszystko.
To daleko i blisko.
Joka, oka, troka, ok, nie ważne.
Każdy tu ma jazdę, nie zgadnę.
No i tu jest [Abm] magia, [Ebm] naprawdę.
Dalej, po [Abm] lewej ręce, cudów [Ebm] więcej, prędzej, zaraz mnie [B] zakręcę, [Ebm] prędzej, zantera.
Każdy [Db] z Was [B] może już [Ebm] wybierać, kto nie chce zbiegać, proszę [Db]
[B] czekać.
[Ebm] Polegać na mnie warto, proszę [Db]
[Eb] bardzo, za mną tu się wchodzi.
[Abm] Później poruszę, dziwsza, [B] [Eb] dłuższa się [Ab] śmieje.
Joka, oka, [B] [Ebm] troka, ok, nie ważne.
[Abm]
Każdy tu ma [Ebm] jazdę, ja zawsze, razem [Db] z [B] moim [Ebm] pojazdem.
I ja wiem, [Db] że [B] lęd, [Ebm] lęd jest fantastą.
[Abm] Piszę, wyszedłem [Ebm] zielony jak ciasto w kiwi.
[Abm] Dla mnie [Ebm] obrzydliwi, zbyt wyraźnie kawaśliwi [Abm] widzę i zbyt [Ebm] jasno i ciasno.
Kiedy będę chciał w gatunku, to moja kabina, [Abm] to moja [Ebm] marina, to moja dziecina, babczyna.
[Abm]
[Ebm]
[Abm]
[Ebm] [Db]
[Ebm]
[Abm]
[Ebm] [Db]
[Ebm] A widzę złoty brzegu piach i mile jęski [Abm] ściliści.
Zapuszczam Ci do [Ebm] widzi tajemnego świata.
Mam [B] za sobą swojego [Ebm] brata w liczbie dwa plus jeden, więc na pewno, że go znacie.
To jest wróg, a to [Db] przyjaciel.
[B] Nie [Ebm] posiądzie na tym lądzie takiej wiedzy, bądź znane kategorie to.
[Db] Więc [B] otwieram kolekcję, bo [Ebm] proszę o projekcję.
Czujcie się [Db] jak w domu, [Ebm] koło mucinu, koło dymu.
Kiedy Cię [Db] zna [B] stanie, [Ebm] usłyszę pukanie wani i [Db]
przypłodnienie, [G] [Ebm] kojenie w moim filmie.
[Db]
[Ebm] Przecież było to tak dawno, to jest świat.
[Db]
[Ebm] Podpatrzę u mnie wanku, [B] kolorowanku, [Ebm] widzę to wyraźnie, trójką, [Abm] co prawdę mówi, [Ebm] jego jazda gani [Abm] nie na zawsze.
[Ebm] Potem z lotem, błędem, [B] zapędem, [Ebm] siłkłem, to pić szukladę pełną [Abm] mari.
[Ebm] Rapowe, katarskie, zoczyszczona strona barwy tej kameleona.
Coraz dalej [Bm] stale i [Ebm] wspaniale, usłyszałem swoje żale, ale chyba było warto, więc [Abm] równie spardo.
[Ebm] Czas ma się kręcić, z tym [Abm] nasze chęci w [Ebm] pamięci, wierzy dziurki od [Db] tyłki.
[Ebm] Krak, gdzie jest [Abm] złom, a gdzie [Ebm] piach?
Jak na teraz, odpowiedź [Db] jest w sześciu [Ebm] literach po bajerach.
Cięży [Db] kurzy, [Ebm] głowokurowka, aż skład się weszcie namyśli.
To H i [Db]
P, [Eb] myśli [Gb] H o [Eb] P.
[Abm] [Ebm]
[Abm] [Ebm]
[Abm] [Ebm] Ja zaczynam!
Oto [B] moja kabina, [Ebm] tu się wchodzi, na [Abm] dziśka ogląda się z [Ebm] bliska dziś wszystko.
To daleko i blisko.
Joka, oka, troka, ok, nie ważne.
Każdy tu ma jazdę, nie zgadnę.
No i tu jest [Abm] magia, [Ebm] naprawdę.
Dalej, po [Abm] lewej ręce, cudów [Ebm] więcej, prędzej, zaraz mnie [B] zakręcę, [Ebm] prędzej, zantera.
Każdy [Db] z Was [B] może już [Ebm] wybierać, kto nie chce zbiegać, proszę [Db]
[B] czekać.
[Ebm] Polegać na mnie warto, proszę [Db]
[Eb] bardzo, za mną tu się wchodzi.
[Abm] Później poruszę, dziwsza, [B] [Eb] dłuższa się [Ab] śmieje.
Joka, oka, [B] [Ebm] troka, ok, nie ważne.
[Abm]
Każdy tu ma [Ebm] jazdę, ja zawsze, razem [Db] z [B] moim [Ebm] pojazdem.
I ja wiem, [Db] że [B] lęd, [Ebm] lęd jest fantastą.
[Abm] Piszę, wyszedłem [Ebm] zielony jak ciasto w kiwi.
[Abm] Dla mnie [Ebm] obrzydliwi, zbyt wyraźnie kawaśliwi [Abm] widzę i zbyt [Ebm] jasno i ciasno.
Kiedy będę chciał w gatunku, to moja kabina, [Abm] to moja [Ebm] marina, to moja dziecina, babczyna.
[Abm]
[Ebm]
[Abm]
[Ebm] [Db]
[Ebm]
[Abm]
[Ebm] [Db]
[Ebm] A widzę złoty brzegu piach i mile jęski [Abm] ściliści.
Zapuszczam Ci do [Ebm] widzi tajemnego świata.
Mam [B] za sobą swojego [Ebm] brata w liczbie dwa plus jeden, więc na pewno, że go znacie.
To jest wróg, a to [Db] przyjaciel.
[B] Nie [Ebm] posiądzie na tym lądzie takiej wiedzy, bądź znane kategorie to.
[Db] Więc [B] otwieram kolekcję, bo [Ebm] proszę o projekcję.
Czujcie się [Db] jak w domu, [Ebm] koło mucinu, koło dymu.
Kiedy Cię [Db] zna [B] stanie, [Ebm] usłyszę pukanie wani i [Db]
przypłodnienie, [G] [Ebm] kojenie w moim filmie.
[Db]
[Ebm] Przecież było to tak dawno, to jest świat.
[Db]
[Ebm] Podpatrzę u mnie wanku, [B] kolorowanku, [Ebm] widzę to wyraźnie, trójką, [Abm] co prawdę mówi, [Ebm] jego jazda gani [Abm] nie na zawsze.
[Ebm] Potem z lotem, błędem, [B] zapędem, [Ebm] siłkłem, to pić szukladę pełną [Abm] mari.
[Ebm] Rapowe, katarskie, zoczyszczona strona barwy tej kameleona.
Coraz dalej [Bm] stale i [Ebm] wspaniale, usłyszałem swoje żale, ale chyba było warto, więc [Abm] równie spardo.
[Ebm] Czas ma się kręcić, z tym [Abm] nasze chęci w [Ebm] pamięci, wierzy dziurki od [Db] tyłki.
[Ebm] Krak, gdzie jest [Abm] złom, a gdzie [Ebm] piach?
Jak na teraz, odpowiedź [Db] jest w sześciu [Ebm] literach po bajerach.
Cięży [Db] kurzy, [Ebm] głowokurowka, aż skład się weszcie namyśli.
To H i [Db]
P, [Eb] myśli [Gb] H o [Eb] P.
Key:
Ebm
Abm
Db
B
Eb
Ebm
Abm
Db
[Ebm] _ _ _ _ _ _ _ _
[Abm] _ _ [Ebm] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[Abm] _ _ [Ebm] _ _ _ _ _ _
[Abm] _ _ [Ebm] _ Ja zaczynam!
_ Oto [B] moja kabina, [Ebm] tu się wchodzi, na [Abm] dziśka ogląda się z [Ebm] bliska dziś wszystko.
To daleko i blisko.
_ Joka, _ oka, troka, ok, nie ważne.
Każdy tu ma jazdę, nie zgadnę.
No i tu jest [Abm] magia, [Ebm] naprawdę.
Dalej, po [Abm] lewej ręce, cudów [Ebm] więcej, prędzej, zaraz mnie [B] zakręcę, [Ebm] prędzej, zantera.
Każdy [Db] z Was [B] może już [Ebm] wybierać, kto nie chce zbiegać, proszę [Db]
[B] czekać.
[Ebm] Polegać na mnie warto, proszę [Db]
[Eb] bardzo, za mną tu się wchodzi.
[Abm] Później poruszę, dziwsza, [B] [Eb] dłuższa się [Ab] śmieje.
Joka, oka, [B] [Ebm] troka, ok, nie ważne.
[Abm]
Każdy tu ma [Ebm] jazdę, ja zawsze, razem [Db] z [B] moim [Ebm] pojazdem.
I ja wiem, [Db] że [B] lęd, [Ebm] lęd jest fantastą.
[Abm] Piszę, wyszedłem [Ebm] zielony jak ciasto w kiwi.
[Abm] Dla mnie [Ebm] obrzydliwi, zbyt wyraźnie kawaśliwi [Abm] widzę i zbyt [Ebm] jasno i ciasno.
Kiedy będę chciał w gatunku, to moja kabina, [Abm] to moja [Ebm] marina, to moja dziecina, babczyna.
_ _ _ _ _ _ [Abm] _
_ _ [Ebm] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [Abm] _
_ _ [Ebm] _ _ _ _ _ [Db] _
[Ebm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [Abm] _
_ _ [Ebm] _ _ _ _ _ [Db] _
[Ebm] _ _ _ _ A widzę złoty brzegu piach i mile jęski [Abm] ściliści.
Zapuszczam Ci do [Ebm] widzi tajemnego świata.
Mam [B] za sobą swojego [Ebm] brata w liczbie dwa plus jeden, więc na pewno, że go znacie.
To jest wróg, a to [Db] przyjaciel.
[B] Nie [Ebm] posiądzie na tym lądzie takiej wiedzy, bądź znane kategorie to.
_ _ [Db] Więc [B] otwieram kolekcję, bo [Ebm] proszę o projekcję.
Czujcie się [Db] jak w domu, [Ebm] koło mucinu, koło dymu.
Kiedy Cię [Db] zna [B] stanie, [Ebm] usłyszę pukanie wani i _ [Db]
przypłodnienie, [G] [Ebm] kojenie w moim filmie.
_ _ [Db] _
[Ebm] Przecież było to tak dawno, to jest świat.
[Db] _
_ [Ebm] Podpatrzę u mnie wanku, _ [B] kolorowanku, [Ebm] widzę to _ wyraźnie, trójką, [Abm] co prawdę mówi, _ [Ebm] jego jazda gani [Abm] nie na zawsze.
[Ebm] Potem z lotem, błędem, [B] zapędem, [Ebm] siłkłem, to pić szukladę pełną [Abm] mari.
_ [Ebm] Rapowe, katarskie, _ zoczyszczona strona barwy tej _ kameleona.
Coraz dalej [Bm] stale i [Ebm] wspaniale, _ usłyszałem swoje żale, ale chyba było warto, więc [Abm] równie spardo.
[Ebm] Czas ma się kręcić, z tym [Abm] nasze chęci w [Ebm] pamięci, wierzy dziurki od [Db] tyłki.
_ [Ebm] _ _ Krak, gdzie jest [Abm] złom, a gdzie [Ebm] piach?
Jak na teraz, odpowiedź [Db] jest w sześciu [Ebm] literach po bajerach.
Cięży [Db] kurzy, _ [Ebm] głowokurowka, aż skład się weszcie namyśli.
To H i [Db]
P, [Eb] myśli [Gb] H o [Eb] P.
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[Abm] _ _ [Ebm] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[Abm] _ _ [Ebm] _ _ _ _ _ _
[Abm] _ _ [Ebm] _ Ja zaczynam!
_ Oto [B] moja kabina, [Ebm] tu się wchodzi, na [Abm] dziśka ogląda się z [Ebm] bliska dziś wszystko.
To daleko i blisko.
_ Joka, _ oka, troka, ok, nie ważne.
Każdy tu ma jazdę, nie zgadnę.
No i tu jest [Abm] magia, [Ebm] naprawdę.
Dalej, po [Abm] lewej ręce, cudów [Ebm] więcej, prędzej, zaraz mnie [B] zakręcę, [Ebm] prędzej, zantera.
Każdy [Db] z Was [B] może już [Ebm] wybierać, kto nie chce zbiegać, proszę [Db]
[B] czekać.
[Ebm] Polegać na mnie warto, proszę [Db]
[Eb] bardzo, za mną tu się wchodzi.
[Abm] Później poruszę, dziwsza, [B] [Eb] dłuższa się [Ab] śmieje.
Joka, oka, [B] [Ebm] troka, ok, nie ważne.
[Abm]
Każdy tu ma [Ebm] jazdę, ja zawsze, razem [Db] z [B] moim [Ebm] pojazdem.
I ja wiem, [Db] że [B] lęd, [Ebm] lęd jest fantastą.
[Abm] Piszę, wyszedłem [Ebm] zielony jak ciasto w kiwi.
[Abm] Dla mnie [Ebm] obrzydliwi, zbyt wyraźnie kawaśliwi [Abm] widzę i zbyt [Ebm] jasno i ciasno.
Kiedy będę chciał w gatunku, to moja kabina, [Abm] to moja [Ebm] marina, to moja dziecina, babczyna.
_ _ _ _ _ _ [Abm] _
_ _ [Ebm] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [Abm] _
_ _ [Ebm] _ _ _ _ _ [Db] _
[Ebm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [Abm] _
_ _ [Ebm] _ _ _ _ _ [Db] _
[Ebm] _ _ _ _ A widzę złoty brzegu piach i mile jęski [Abm] ściliści.
Zapuszczam Ci do [Ebm] widzi tajemnego świata.
Mam [B] za sobą swojego [Ebm] brata w liczbie dwa plus jeden, więc na pewno, że go znacie.
To jest wróg, a to [Db] przyjaciel.
[B] Nie [Ebm] posiądzie na tym lądzie takiej wiedzy, bądź znane kategorie to.
_ _ [Db] Więc [B] otwieram kolekcję, bo [Ebm] proszę o projekcję.
Czujcie się [Db] jak w domu, [Ebm] koło mucinu, koło dymu.
Kiedy Cię [Db] zna [B] stanie, [Ebm] usłyszę pukanie wani i _ [Db]
przypłodnienie, [G] [Ebm] kojenie w moim filmie.
_ _ [Db] _
[Ebm] Przecież było to tak dawno, to jest świat.
[Db] _
_ [Ebm] Podpatrzę u mnie wanku, _ [B] kolorowanku, [Ebm] widzę to _ wyraźnie, trójką, [Abm] co prawdę mówi, _ [Ebm] jego jazda gani [Abm] nie na zawsze.
[Ebm] Potem z lotem, błędem, [B] zapędem, [Ebm] siłkłem, to pić szukladę pełną [Abm] mari.
_ [Ebm] Rapowe, katarskie, _ zoczyszczona strona barwy tej _ kameleona.
Coraz dalej [Bm] stale i [Ebm] wspaniale, _ usłyszałem swoje żale, ale chyba było warto, więc [Abm] równie spardo.
[Ebm] Czas ma się kręcić, z tym [Abm] nasze chęci w [Ebm] pamięci, wierzy dziurki od [Db] tyłki.
_ [Ebm] _ _ Krak, gdzie jest [Abm] złom, a gdzie [Ebm] piach?
Jak na teraz, odpowiedź [Db] jest w sześciu [Ebm] literach po bajerach.
Cięży [Db] kurzy, _ [Ebm] głowokurowka, aż skład się weszcie namyśli.
To H i [Db]
P, [Eb] myśli [Gb] H o [Eb] P.
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _