Arne - Lepsze jutro (prod. Ramzes) Chords
Tempo:
74.9 bpm
Chords used:
F#
G#m
C#m
C#
G#
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[G#m] [F#] [C#m] [C#] [G#m]
[F#] [C#m] [G#m] Ziomek klepie po plecach, mówi [F#] mi, że będzie lepiej, [C#] że [C#m] papieru będę [G#m] miał, jakbym wleciał do drukarni.
Zanim weter to wrzucę [F#] leci na głośniku, [C#m] siedząc na ławce śmiejemy [G#m] się, jakby w płucach brakło nam limitu.
[F#] Słoneczny blask gotówla nas, jak mama [C#m] za dzieciaka, ogniska [G#] żar [F#] powoduje [G#m] nostalgiczny atak.
To życia [F#] w smak, której nie dostarczy [C#m] żadna magia, w głowie siedzi [F#] ciężar, sprawnie do [G#m] rozwiązania.
[F#] Spoglądając na gwiazdy, chcemy [C#m] lepsze jutro, aby łzy [G#m] przestały sączyć płótno.
[F#] Żaląc się nawzajem polewamy [C#m] bourbon, chowamy cienie [G#m] w tyduza, złotą szkatułką.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia [A#m] smak [D#] i żebym nie czuł się tak [G#m] źle pusto.
Przestać [F#] płakać tak, jak [C#] wieczora migrat, [G#m] który bije w okna widoki zamsując.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia [C#m] smak i żebym nie czuł się tak [G#m] nigdy pusto.
Przestać [F#] płakać tak, jak wieczora [C#m] migrat.
[G#m]
Ziomkowi odszedł tata, [F#] niby na dystans [C#m] to bierze, lecz chowa pod swą maską smutek.
[G#m] W sercu ogromne cierpienie, przebijające jak ciernie, [F#] inny stracił [C#m] dziewczynę.
Nie może się pogodzić, przez [G#m] co używki wnikliwie weszły w jego życie.
Dzięki [F#] nim na [C#m] raz dla was piszę, miałem skończyć ze sobą, lecz przelałem [G#m] wszystko na muzykę.
I nie jestem tym, kim [F#] byłem i nie [C#m] chciałbym nigdy być.
[G#m] Przeszłe lata nauczyły nas, by walczyć.
Mimo [F#] braku sił, [C#m] chcemy lepsze jutro, aby łzy [G#m] przestały sączyć płótno.
Zaląc je [F#] nawzajem, [C#m] polewamy bourbon, chowamy [D#m] cienie w tyduza, [G#m] złotą szkatułką.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia, [A#m] smak i [A#] żebym nie czuł się tak [G#m] nigdy pusto.
Przestać [F#] płakać tak jak [C#m] wieczora migrat, [G#m] który bije w okna, widoki nam sują.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia, [A#] smak i żebym nie czuł się tak [B] nigdy pusto.
[G#m] Przestać [F#] płakać tak jak [C#m] wieczora migrat.
[G#m] [F#] [C#m] [G#m]
[F#] [C#m] [G#]
[F#] [C#m] [G#m] Ziomek klepie po plecach, mówi [F#] mi, że będzie lepiej, [C#] że [C#m] papieru będę [G#m] miał, jakbym wleciał do drukarni.
Zanim weter to wrzucę [F#] leci na głośniku, [C#m] siedząc na ławce śmiejemy [G#m] się, jakby w płucach brakło nam limitu.
[F#] Słoneczny blask gotówla nas, jak mama [C#m] za dzieciaka, ogniska [G#] żar [F#] powoduje [G#m] nostalgiczny atak.
To życia [F#] w smak, której nie dostarczy [C#m] żadna magia, w głowie siedzi [F#] ciężar, sprawnie do [G#m] rozwiązania.
[F#] Spoglądając na gwiazdy, chcemy [C#m] lepsze jutro, aby łzy [G#m] przestały sączyć płótno.
[F#] Żaląc się nawzajem polewamy [C#m] bourbon, chowamy cienie [G#m] w tyduza, złotą szkatułką.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia [A#m] smak [D#] i żebym nie czuł się tak [G#m] źle pusto.
Przestać [F#] płakać tak, jak [C#] wieczora migrat, [G#m] który bije w okna widoki zamsując.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia [C#m] smak i żebym nie czuł się tak [G#m] nigdy pusto.
Przestać [F#] płakać tak, jak wieczora [C#m] migrat.
[G#m]
Ziomkowi odszedł tata, [F#] niby na dystans [C#m] to bierze, lecz chowa pod swą maską smutek.
[G#m] W sercu ogromne cierpienie, przebijające jak ciernie, [F#] inny stracił [C#m] dziewczynę.
Nie może się pogodzić, przez [G#m] co używki wnikliwie weszły w jego życie.
Dzięki [F#] nim na [C#m] raz dla was piszę, miałem skończyć ze sobą, lecz przelałem [G#m] wszystko na muzykę.
I nie jestem tym, kim [F#] byłem i nie [C#m] chciałbym nigdy być.
[G#m] Przeszłe lata nauczyły nas, by walczyć.
Mimo [F#] braku sił, [C#m] chcemy lepsze jutro, aby łzy [G#m] przestały sączyć płótno.
Zaląc je [F#] nawzajem, [C#m] polewamy bourbon, chowamy [D#m] cienie w tyduza, [G#m] złotą szkatułką.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia, [A#m] smak i [A#] żebym nie czuł się tak [G#m] nigdy pusto.
Przestać [F#] płakać tak jak [C#m] wieczora migrat, [G#m] który bije w okna, widoki nam sują.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia, [A#] smak i żebym nie czuł się tak [B] nigdy pusto.
[G#m] Przestać [F#] płakać tak jak [C#m] wieczora migrat.
[G#m] [F#] [C#m] [G#m]
[F#] [C#m] [G#]
Key:
F#
G#m
C#m
C#
G#
F#
G#m
C#m
[G#m] _ [F#] _ _ [C#m] _ _ [C#] _ _ [G#m] _
_ [F#] _ _ [C#m] _ _ [G#m] _ Ziomek klepie po plecach, mówi [F#] mi, że będzie lepiej, [C#] że [C#m] papieru będę [G#m] miał, jakbym wleciał do drukarni.
Zanim weter to wrzucę [F#] leci na głośniku, [C#m] siedząc na ławce śmiejemy [G#m] się, jakby w płucach brakło nam limitu.
[F#] Słoneczny blask gotówla nas, jak mama [C#m] za dzieciaka, ogniska [G#] żar [F#] powoduje [G#m] nostalgiczny atak.
To życia [F#] w smak, której nie dostarczy [C#m] żadna magia, w głowie siedzi [F#] ciężar, sprawnie do [G#m] rozwiązania.
[F#] Spoglądając na gwiazdy, chcemy [C#m] lepsze jutro, aby łzy [G#m] przestały sączyć płótno.
[F#] Żaląc się nawzajem polewamy [C#m] bourbon, chowamy cienie [G#m] w tyduza, złotą szkatułką.
_ Chciałbym poczuć [F#] szczęścia [A#m] smak [D#] i żebym nie czuł się tak [G#m] źle pusto.
Przestać [F#] płakać tak, jak [C#] wieczora migrat, [G#m] który bije w okna widoki zamsując.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia [C#m] smak i żebym nie czuł się tak [G#m] nigdy pusto.
Przestać [F#] płakać tak, jak wieczora [C#m] migrat.
[G#m] _
Ziomkowi odszedł tata, [F#] niby na dystans [C#m] to bierze, lecz chowa pod swą maską smutek.
[G#m] W sercu ogromne cierpienie, przebijające jak ciernie, [F#] inny stracił [C#m] dziewczynę.
Nie może się pogodzić, przez [G#m] co używki wnikliwie weszły w jego życie.
Dzięki [F#] nim na [C#m] raz dla was piszę, miałem skończyć ze sobą, lecz przelałem [G#m] wszystko na muzykę.
I nie jestem tym, kim [F#] byłem i nie [C#m] chciałbym nigdy być.
[G#m] Przeszłe lata nauczyły nas, by walczyć.
Mimo [F#] braku sił, [C#m] chcemy lepsze jutro, aby łzy [G#m] przestały sączyć płótno.
Zaląc je [F#] nawzajem, [C#m] polewamy bourbon, chowamy [D#m] cienie w tyduza, [G#m] złotą szkatułką.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia, [A#m] smak i [A#] żebym nie czuł się tak [G#m] nigdy pusto.
Przestać [F#] płakać tak jak [C#m] wieczora migrat, [G#m] który bije w okna, widoki nam sują.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia, [A#] smak i żebym nie czuł się tak [B] nigdy pusto.
[G#m] Przestać [F#] płakać tak jak [C#m] wieczora migrat.
_ [G#m] _ _ _ [F#] _ _ [C#m] _ _ _ [G#m] _
_ _ [F#] _ _ [C#m] _ _ [G#] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [F#] _ _ [C#m] _ _ [G#m] _ Ziomek klepie po plecach, mówi [F#] mi, że będzie lepiej, [C#] że [C#m] papieru będę [G#m] miał, jakbym wleciał do drukarni.
Zanim weter to wrzucę [F#] leci na głośniku, [C#m] siedząc na ławce śmiejemy [G#m] się, jakby w płucach brakło nam limitu.
[F#] Słoneczny blask gotówla nas, jak mama [C#m] za dzieciaka, ogniska [G#] żar [F#] powoduje [G#m] nostalgiczny atak.
To życia [F#] w smak, której nie dostarczy [C#m] żadna magia, w głowie siedzi [F#] ciężar, sprawnie do [G#m] rozwiązania.
[F#] Spoglądając na gwiazdy, chcemy [C#m] lepsze jutro, aby łzy [G#m] przestały sączyć płótno.
[F#] Żaląc się nawzajem polewamy [C#m] bourbon, chowamy cienie [G#m] w tyduza, złotą szkatułką.
_ Chciałbym poczuć [F#] szczęścia [A#m] smak [D#] i żebym nie czuł się tak [G#m] źle pusto.
Przestać [F#] płakać tak, jak [C#] wieczora migrat, [G#m] który bije w okna widoki zamsując.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia [C#m] smak i żebym nie czuł się tak [G#m] nigdy pusto.
Przestać [F#] płakać tak, jak wieczora [C#m] migrat.
[G#m] _
Ziomkowi odszedł tata, [F#] niby na dystans [C#m] to bierze, lecz chowa pod swą maską smutek.
[G#m] W sercu ogromne cierpienie, przebijające jak ciernie, [F#] inny stracił [C#m] dziewczynę.
Nie może się pogodzić, przez [G#m] co używki wnikliwie weszły w jego życie.
Dzięki [F#] nim na [C#m] raz dla was piszę, miałem skończyć ze sobą, lecz przelałem [G#m] wszystko na muzykę.
I nie jestem tym, kim [F#] byłem i nie [C#m] chciałbym nigdy być.
[G#m] Przeszłe lata nauczyły nas, by walczyć.
Mimo [F#] braku sił, [C#m] chcemy lepsze jutro, aby łzy [G#m] przestały sączyć płótno.
Zaląc je [F#] nawzajem, [C#m] polewamy bourbon, chowamy [D#m] cienie w tyduza, [G#m] złotą szkatułką.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia, [A#m] smak i [A#] żebym nie czuł się tak [G#m] nigdy pusto.
Przestać [F#] płakać tak jak [C#m] wieczora migrat, [G#m] który bije w okna, widoki nam sują.
Chciałbym poczuć [F#] szczęścia, [A#] smak i żebym nie czuł się tak [B] nigdy pusto.
[G#m] Przestać [F#] płakać tak jak [C#m] wieczora migrat.
_ [G#m] _ _ _ [F#] _ _ [C#m] _ _ _ [G#m] _
_ _ [F#] _ _ [C#m] _ _ [G#] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _