Chords for Sarius feat. Rogal DDL - NajsHajs (prod. Gibbs x DDL)
Tempo:
132.15 bpm
Chords used:
C
E
A
B
F
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Am]
[C] [E]
[Am]
[G] [E]
Wszystko co [A] słyszysz, obcy dla obcych, niech lepiej dla wszystkich.
[C] To nie kurwa klub bez [Em] gmiki, Mariusz to zawód ich wszystkich.
Choć mi daleko do [Am] dziwki, muszą mnie nienawidzić.
Wuh, wuh, [G] wuh, wuh!
Zachód jazwy nagle [E] przestał odbierać, twoja melanż, Stariusz, Jekrasz, [C] Dedasz.
Jak się za dużo [Am] spodziewasz w tym kraju, brydlą się [B] dla innego, niech nie zginiesz.
[E] Mariusz, zawód, naucz, wczesna, łeb do [B] nauki odkąd [C] pamiętam.
Jednak wolał siedzieć [A] na piętrach, autorytety [E] w starstwych koleskach.
Tam, gdzie dealerka, bita, cyta, lecą krzesła, to [C] policja.
Ja tu [Am] mieszkam, bit, okszta, weteran, wietnam, [E] zapamiętam.
I teraz tu zacznij żyć jako osoba święta.
Się kurwa nie da, [C] nikt mi nic nie da.
Znam to [A] uszczycie, kiedy ktoś umiera, redukcję umysłów do [E] Bożemu dziecka.
Tu nawet hitów, co stoją, mu zbiewa, bo [C] musi se znowu przyjebać.
Nie oceniaj [Am] niepodziewanych refrenach, bo prawa nie masz.
[E] Na pewno to każdy zlewa, wtedy do szkoły chodziłem w ten dresek.
Nikt nie ma prawa mnie [C] kurwa oceniać.
Wódki, [Am] zabawa, jak wpis to już nie masz.
[E] Teraz to śpiewasz, teraz to siema.
Teraz lambada potańczy, byś obok [B] prezesa.
Teraz o [C] każdym byś coś opowiedział.
[A] Teraz czyjeś bacz, życie to [E] puszczanie kaczki, to odbicie, oby nie było ostatnim.
Masz różne dziarki, a odwagi braci, [C] bo jebaniarki się nie [A] odnalazły.
Ej, ej, ej, czwierki, [E] czwierki, czwierki głupią tu zęby, jak próbują [B] wchodzić na majki.
[C] W porównaniu z miastem [A] większym, tu wszystko się [B] dzieje na zasadach [E] starszych.
[C] [A]
[E] Na gębę wód, między zębami [C] pia.
Komuś na rękę tu, [A] twoje rany i [E] strach.
Jak na serce miód, jak w krew chce [G] płac.
On ci [E] pomoże znów, więc ruszam nie tylko ten jebany haj.
Muszę mieć haj, będę jak popierdolony go brać.
[C] Tak nauczony, że haj, [Am] tak wychowany, że haj.
Zestynku na [E] takie zabawki, to nie jest nasz czas.
Albo zapytaj, czy datysk wypłaci go ma.
[C] Zawsze ten jebany haj, [A] zawsze ten haj, haj, [Bm] haj.
Wszystko co [E] fajne to haj, wszystko co drogie to lajs.
Na chujowe zdrowie ma szans, na [C] nudę, na bóle, na smutne te [A] chwile i czule.
Ja pierdolę pas, [E] mam własny haj, wie to, w ogóle nie czuję już strat.
Mam własny haj, nic [C] już nie.
[A]
[B] Od najmłodszych lat, grałem sobie w GTA 2, a nie Miami Vice.
Na filmach [E] widziałem ten z Miami haj, z tonami tu pchali na [C] suflady gra.
Od najmłodszych [B] lat, nikt z ludźmi znanych nie patrzył na hajs.
Co był bogatszy, ten lepiej [Am] ubrany i tak, liczyło się jak w piłkę grasz.
I [C] albo do fabryk lub handel i [E] rajk, czy grube wałki i szpadel plus laks.
Do szóstej [Bm] klasy nie pytałem [C] mamy o nic więcej niż na [A] picie, kiedy gram.
Dzisiaj ten hajs, dosłownie [E] zdobi ci twarz.
Ogarniam czasy, bo nie jestem stary w tych butach z frędzlami, to [C] nie masz tu szans.
Chyba, że [A] chciałeś załatwić zechrzan, to [B] tylko teatrzyki, figure czy ral.
To tylko małpy chcą [F] ligier i ćpacz, przez Instagramy ogarniać te snap.
Wzudź ich do [F] klatki, to wszystko im daj.
I oto masz [E] raj eksistencji tych LARPa.
Są inne rzeczy jak widoki stać, podnoszenie tych, co nie [F#] mogli już stać.
Słuchaj tej czapki, co zaczłania płać, bo [G] to są chłopaki, co [E] szrają na hajs.
A zapierdalają, więc mają ten hajs.
Sławi postali, by [C] ja ją zaszpał.
Pokażą, gdzie zrobić tu nalot złapał.
[B] Czemu mnie szmato nie [E] boli twój płacz?
Czemu mnie fajo nie rusza ten płacz?
[C] Czemu mnie fajo nie [Am] rusza twój płacz?
[Em] Więc rusza mnie tylko ten jebany hajs.
Muszę mieć hajs, będę jak [C] popierdolony gobrak.
[Am] Muszę być wychowany, że hajs.
Zastynku na takie [Em] zabawki, to nie jest nasz kraj.
Albo zapytać, że taty z [C] wypłaty go ma.
Zawsze ten jebany hajs.
[A] Zawsze ten hajs.
Hajs, hajs.
Wszystko, co [E] fajne to hajs.
Wszystko, co drogie to najs.
Na chujowe zdrowie masz hajs.
Na [C] nudę, na bóle, na smutne, [A] te chwile i dżule.
Ja pierdolę was.
Mam was w [E] tych hajs.
Pierdolę was, hajs.
W ogóle nie czuję już zdrad.
Mam was w tych hajs.
[C] Nie czuję już zdrad.
[A]
Wszystko.
[D#]
[F#m] [Em]
[Bm]
[B] [D]
[Em] Wchodzę na trapy, kolejne stygmaty.
Wskazówka zbliża się do zamknięcia szapy.
Te twoje rapy zabijaj w ceratę.
Będziesz miał połyski jak cukrowe waty.
Uwaw chłopachy jak kurwa w cyrku.
Albo [B] masarni to nie chrupka milka.
[Bm] Bo fiolet z templa to nie fiolet z bajki.
Leci hawajska już [Em] podwójna szynka.
Wydałeś ją mobil, nie [F#] wiesz co to za Nike?
[F] Sweet dreams w Chinese.
Tak jest z zieloną podeszwą.
Sportdajrek [D] zapytaj, na pewno ogarną.
[Em] BTW, choć pewnie to znasz, to [F] sprzedam raz jeszcze ci tę [A] anegdotę.
Wstał rano, wyszedł [Bm] na szlugę przed klatkę.
[G] Pożenili mu kosę.
To nie groźby [F#] karealne, ani [F] pogrózki.
Nie jestem tu strachem na [C] wróble.
Jak [F#m] siedzisz w pudle to za niewinność.
Jebać [D#] sadli tym podobne [Em] instytucje.
To wpada w konstrukcję i robi destrukcję.
A ciebie [A#] to kurwa złożłem z wykluczeń.
Ja ciągle się uczę, ty kaleczysz fuchę.
A bęger to masz jak ci kurwa zanudzę.
Tych raz, dwa kurów najprzynodze.
Zobaczymy czy jeszcze pamiętasz [G] komendy.
[B] Już kurwa nie gminisz.
Żadną [G] ripostą tego nie przezwyciężysz.
Rap nie [F#] dla pęgi to se kurwa leci.
Ty na [Cm] fotografii masz pedigriwal.
Mianuję [B] cię rycerzem Ortajonu.
[C] Very chita, [G] very chita.
Jest hajs to jest [F#] bounce, jest bounce to jest [F] hajs.
Miło mi podać ona wygląda nice.
Z tobą kochana to I can fly.
To gwiazd, [N] Malbora like.
Na sobach was wręcza, [B] więc ci suko zaręczam.
Nie będziesz pierwsza lepsza, coś jak obuzy tecza.
Właśnie ten wersum cytował.
Pytany o to [D] czym jest bajery kwintesencja.
Wybijam [Em] na miasto w czerwonych drewnach.
[F] I wcześniej wspomnianych mi snajkach [A] rektach.
Zielone [F#] systemy cię jebią po oczach [F] i uszach.
Bo skrzypią jak [G] stara kurwa po deszczu.
Lecz dementuję, bo źle wywnioskujesz.
[F] Kurwy nie skrzypią a tym bardziej [G] po deszczu.
Pachną fiolkami i kwitną jak róże.
[F] Weź posta, [Em] pindrinka, [F] wysypuj mefe.
I wpierdalaj się z nią wprost do jacuzzi.
To [B] coś więcej kurwa niż miłość.
Ty naprawdę musisz chyba być głupi.
Jeden lubi to, drugi [C] lubi tamto.
A one [F] kochają kurwa [G] plakiety z VIPem.
Nie muszę [F#m] wpierdalać, że u mechanika podjeżdżam esperem z zerwanym tłumikiem.
[C] [E]
[Am]
[G] [E]
Wszystko co [A] słyszysz, obcy dla obcych, niech lepiej dla wszystkich.
[C] To nie kurwa klub bez [Em] gmiki, Mariusz to zawód ich wszystkich.
Choć mi daleko do [Am] dziwki, muszą mnie nienawidzić.
Wuh, wuh, [G] wuh, wuh!
Zachód jazwy nagle [E] przestał odbierać, twoja melanż, Stariusz, Jekrasz, [C] Dedasz.
Jak się za dużo [Am] spodziewasz w tym kraju, brydlą się [B] dla innego, niech nie zginiesz.
[E] Mariusz, zawód, naucz, wczesna, łeb do [B] nauki odkąd [C] pamiętam.
Jednak wolał siedzieć [A] na piętrach, autorytety [E] w starstwych koleskach.
Tam, gdzie dealerka, bita, cyta, lecą krzesła, to [C] policja.
Ja tu [Am] mieszkam, bit, okszta, weteran, wietnam, [E] zapamiętam.
I teraz tu zacznij żyć jako osoba święta.
Się kurwa nie da, [C] nikt mi nic nie da.
Znam to [A] uszczycie, kiedy ktoś umiera, redukcję umysłów do [E] Bożemu dziecka.
Tu nawet hitów, co stoją, mu zbiewa, bo [C] musi se znowu przyjebać.
Nie oceniaj [Am] niepodziewanych refrenach, bo prawa nie masz.
[E] Na pewno to każdy zlewa, wtedy do szkoły chodziłem w ten dresek.
Nikt nie ma prawa mnie [C] kurwa oceniać.
Wódki, [Am] zabawa, jak wpis to już nie masz.
[E] Teraz to śpiewasz, teraz to siema.
Teraz lambada potańczy, byś obok [B] prezesa.
Teraz o [C] każdym byś coś opowiedział.
[A] Teraz czyjeś bacz, życie to [E] puszczanie kaczki, to odbicie, oby nie było ostatnim.
Masz różne dziarki, a odwagi braci, [C] bo jebaniarki się nie [A] odnalazły.
Ej, ej, ej, czwierki, [E] czwierki, czwierki głupią tu zęby, jak próbują [B] wchodzić na majki.
[C] W porównaniu z miastem [A] większym, tu wszystko się [B] dzieje na zasadach [E] starszych.
[C] [A]
[E] Na gębę wód, między zębami [C] pia.
Komuś na rękę tu, [A] twoje rany i [E] strach.
Jak na serce miód, jak w krew chce [G] płac.
On ci [E] pomoże znów, więc ruszam nie tylko ten jebany haj.
Muszę mieć haj, będę jak popierdolony go brać.
[C] Tak nauczony, że haj, [Am] tak wychowany, że haj.
Zestynku na [E] takie zabawki, to nie jest nasz czas.
Albo zapytaj, czy datysk wypłaci go ma.
[C] Zawsze ten jebany haj, [A] zawsze ten haj, haj, [Bm] haj.
Wszystko co [E] fajne to haj, wszystko co drogie to lajs.
Na chujowe zdrowie ma szans, na [C] nudę, na bóle, na smutne te [A] chwile i czule.
Ja pierdolę pas, [E] mam własny haj, wie to, w ogóle nie czuję już strat.
Mam własny haj, nic [C] już nie.
[A]
[B] Od najmłodszych lat, grałem sobie w GTA 2, a nie Miami Vice.
Na filmach [E] widziałem ten z Miami haj, z tonami tu pchali na [C] suflady gra.
Od najmłodszych [B] lat, nikt z ludźmi znanych nie patrzył na hajs.
Co był bogatszy, ten lepiej [Am] ubrany i tak, liczyło się jak w piłkę grasz.
I [C] albo do fabryk lub handel i [E] rajk, czy grube wałki i szpadel plus laks.
Do szóstej [Bm] klasy nie pytałem [C] mamy o nic więcej niż na [A] picie, kiedy gram.
Dzisiaj ten hajs, dosłownie [E] zdobi ci twarz.
Ogarniam czasy, bo nie jestem stary w tych butach z frędzlami, to [C] nie masz tu szans.
Chyba, że [A] chciałeś załatwić zechrzan, to [B] tylko teatrzyki, figure czy ral.
To tylko małpy chcą [F] ligier i ćpacz, przez Instagramy ogarniać te snap.
Wzudź ich do [F] klatki, to wszystko im daj.
I oto masz [E] raj eksistencji tych LARPa.
Są inne rzeczy jak widoki stać, podnoszenie tych, co nie [F#] mogli już stać.
Słuchaj tej czapki, co zaczłania płać, bo [G] to są chłopaki, co [E] szrają na hajs.
A zapierdalają, więc mają ten hajs.
Sławi postali, by [C] ja ją zaszpał.
Pokażą, gdzie zrobić tu nalot złapał.
[B] Czemu mnie szmato nie [E] boli twój płacz?
Czemu mnie fajo nie rusza ten płacz?
[C] Czemu mnie fajo nie [Am] rusza twój płacz?
[Em] Więc rusza mnie tylko ten jebany hajs.
Muszę mieć hajs, będę jak [C] popierdolony gobrak.
[Am] Muszę być wychowany, że hajs.
Zastynku na takie [Em] zabawki, to nie jest nasz kraj.
Albo zapytać, że taty z [C] wypłaty go ma.
Zawsze ten jebany hajs.
[A] Zawsze ten hajs.
Hajs, hajs.
Wszystko, co [E] fajne to hajs.
Wszystko, co drogie to najs.
Na chujowe zdrowie masz hajs.
Na [C] nudę, na bóle, na smutne, [A] te chwile i dżule.
Ja pierdolę was.
Mam was w [E] tych hajs.
Pierdolę was, hajs.
W ogóle nie czuję już zdrad.
Mam was w tych hajs.
[C] Nie czuję już zdrad.
[A]
Wszystko.
[D#]
[F#m] [Em]
[Bm]
[B] [D]
[Em] Wchodzę na trapy, kolejne stygmaty.
Wskazówka zbliża się do zamknięcia szapy.
Te twoje rapy zabijaj w ceratę.
Będziesz miał połyski jak cukrowe waty.
Uwaw chłopachy jak kurwa w cyrku.
Albo [B] masarni to nie chrupka milka.
[Bm] Bo fiolet z templa to nie fiolet z bajki.
Leci hawajska już [Em] podwójna szynka.
Wydałeś ją mobil, nie [F#] wiesz co to za Nike?
[F] Sweet dreams w Chinese.
Tak jest z zieloną podeszwą.
Sportdajrek [D] zapytaj, na pewno ogarną.
[Em] BTW, choć pewnie to znasz, to [F] sprzedam raz jeszcze ci tę [A] anegdotę.
Wstał rano, wyszedł [Bm] na szlugę przed klatkę.
[G] Pożenili mu kosę.
To nie groźby [F#] karealne, ani [F] pogrózki.
Nie jestem tu strachem na [C] wróble.
Jak [F#m] siedzisz w pudle to za niewinność.
Jebać [D#] sadli tym podobne [Em] instytucje.
To wpada w konstrukcję i robi destrukcję.
A ciebie [A#] to kurwa złożłem z wykluczeń.
Ja ciągle się uczę, ty kaleczysz fuchę.
A bęger to masz jak ci kurwa zanudzę.
Tych raz, dwa kurów najprzynodze.
Zobaczymy czy jeszcze pamiętasz [G] komendy.
[B] Już kurwa nie gminisz.
Żadną [G] ripostą tego nie przezwyciężysz.
Rap nie [F#] dla pęgi to se kurwa leci.
Ty na [Cm] fotografii masz pedigriwal.
Mianuję [B] cię rycerzem Ortajonu.
[C] Very chita, [G] very chita.
Jest hajs to jest [F#] bounce, jest bounce to jest [F] hajs.
Miło mi podać ona wygląda nice.
Z tobą kochana to I can fly.
To gwiazd, [N] Malbora like.
Na sobach was wręcza, [B] więc ci suko zaręczam.
Nie będziesz pierwsza lepsza, coś jak obuzy tecza.
Właśnie ten wersum cytował.
Pytany o to [D] czym jest bajery kwintesencja.
Wybijam [Em] na miasto w czerwonych drewnach.
[F] I wcześniej wspomnianych mi snajkach [A] rektach.
Zielone [F#] systemy cię jebią po oczach [F] i uszach.
Bo skrzypią jak [G] stara kurwa po deszczu.
Lecz dementuję, bo źle wywnioskujesz.
[F] Kurwy nie skrzypią a tym bardziej [G] po deszczu.
Pachną fiolkami i kwitną jak róże.
[F] Weź posta, [Em] pindrinka, [F] wysypuj mefe.
I wpierdalaj się z nią wprost do jacuzzi.
To [B] coś więcej kurwa niż miłość.
Ty naprawdę musisz chyba być głupi.
Jeden lubi to, drugi [C] lubi tamto.
A one [F] kochają kurwa [G] plakiety z VIPem.
Nie muszę [F#m] wpierdalać, że u mechanika podjeżdżam esperem z zerwanym tłumikiem.
Key:
C
E
A
B
F
C
E
A
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Am] _ _ _ _
[C] _ _ _ _ [E] _ _ _ _
_ _ _ _ [Am] _ _ _ _
[G] _ _ _ _ [E] _ _ _ _
Wszystko co [A] słyszysz, obcy dla obcych, niech lepiej dla wszystkich.
[C] To nie kurwa klub bez [Em] gmiki, Mariusz to zawód ich wszystkich.
Choć mi daleko do [Am] dziwki, muszą mnie nienawidzić.
Wuh, wuh, [G] wuh, wuh!
Zachód jazwy nagle [E] przestał odbierać, twoja melanż, Stariusz, Jekrasz, [C] Dedasz.
Jak się za dużo [Am] spodziewasz w tym kraju, brydlą się [B] dla innego, niech nie zginiesz.
[E] Mariusz, zawód, naucz, wczesna, łeb do [B] nauki odkąd [C] pamiętam.
Jednak wolał siedzieć [A] na piętrach, autorytety [E] w starstwych koleskach.
Tam, gdzie dealerka, bita, cyta, lecą krzesła, to [C] policja.
Ja tu [Am] mieszkam, bit, okszta, weteran, wietnam, [E] zapamiętam.
I teraz tu zacznij żyć jako osoba święta.
Się kurwa nie da, [C] nikt mi nic nie da.
Znam to [A] uszczycie, kiedy ktoś umiera, redukcję umysłów do [E] Bożemu dziecka.
Tu nawet hitów, co stoją, mu zbiewa, bo [C] musi se znowu przyjebać.
Nie oceniaj [Am] niepodziewanych refrenach, bo prawa nie masz.
[E] Na pewno to każdy zlewa, wtedy do szkoły chodziłem w ten dresek.
Nikt nie ma prawa mnie [C] kurwa oceniać.
Wódki, [Am] zabawa, jak wpis to już nie masz.
[E] Teraz to śpiewasz, teraz to siema.
Teraz lambada potańczy, byś obok [B] prezesa.
Teraz o [C] każdym byś coś opowiedział.
[A] Teraz czyjeś bacz, życie to [E] puszczanie kaczki, to odbicie, oby nie było ostatnim.
Masz różne dziarki, a odwagi braci, [C] bo jebaniarki się nie [A] odnalazły.
Ej, ej, ej, czwierki, [E] czwierki, czwierki głupią tu zęby, jak próbują [B] wchodzić na majki.
[C] W porównaniu z miastem [A] większym, tu wszystko się [B] dzieje na zasadach [E] starszych. _ _ _
_ _ _ _ [C] _ _ _ [A] _
_ _ _ _ [E] _ Na gębę wód, między zębami [C] pia.
Komuś na rękę tu, [A] twoje rany i [E] strach.
Jak na serce miód, jak w krew chce [G] płac.
On ci [E] pomoże znów, więc ruszam nie tylko ten jebany haj.
Muszę mieć haj, będę jak popierdolony go brać.
[C] Tak nauczony, że haj, [Am] tak wychowany, że haj.
Zestynku na [E] takie zabawki, to nie jest nasz czas.
Albo zapytaj, czy datysk wypłaci go ma.
[C] Zawsze ten jebany haj, [A] zawsze ten haj, haj, [Bm] haj.
Wszystko co [E] fajne to haj, wszystko co drogie to lajs.
Na chujowe zdrowie ma szans, na [C] nudę, na bóle, na smutne te [A] chwile i czule.
Ja pierdolę pas, [E] mam własny haj, wie to, w ogóle nie czuję już strat.
Mam własny haj, nic [C] już nie.
_ [A] _
_ _ [B] Od najmłodszych lat, grałem sobie w GTA 2, a nie Miami Vice.
Na filmach [E] widziałem ten z Miami haj, z tonami tu pchali na [C] suflady gra.
Od najmłodszych [B] lat, nikt z ludźmi znanych nie patrzył na hajs.
Co był bogatszy, ten lepiej [Am] ubrany i tak, liczyło się jak w piłkę grasz.
I [C] albo do fabryk lub handel i [E] rajk, czy grube wałki i szpadel plus laks.
Do szóstej [Bm] klasy nie pytałem [C] mamy o nic więcej niż na [A] picie, kiedy gram.
Dzisiaj ten hajs, dosłownie [E] zdobi ci twarz.
Ogarniam czasy, bo nie jestem stary w tych butach z frędzlami, to [C] nie masz tu szans.
Chyba, że [A] chciałeś załatwić zechrzan, to [B] tylko teatrzyki, figure czy ral.
To tylko małpy chcą [F] ligier i ćpacz, przez Instagramy ogarniać te snap.
Wzudź ich do [F] klatki, to wszystko im daj.
I oto masz [E] raj eksistencji tych LARPa.
Są inne rzeczy jak widoki stać, podnoszenie tych, co nie [F#] mogli już stać.
Słuchaj tej czapki, co zaczłania płać, bo [G] to są chłopaki, co [E] szrają na hajs.
A zapierdalają, więc mają ten hajs.
Sławi postali, by [C] ja ją zaszpał.
Pokażą, gdzie zrobić tu nalot złapał.
[B] Czemu mnie szmato nie [E] boli twój płacz?
Czemu mnie fajo nie rusza ten płacz?
_ [C] Czemu mnie fajo nie [Am] rusza twój płacz?
[Em] Więc rusza mnie tylko ten jebany hajs.
Muszę mieć hajs, będę jak [C] popierdolony gobrak.
_ _ [Am] Muszę być wychowany, że hajs.
Zastynku na takie [Em] zabawki, to nie jest nasz kraj.
Albo zapytać, że taty z [C] wypłaty go ma.
Zawsze ten jebany hajs.
[A] Zawsze ten hajs.
Hajs, hajs.
Wszystko, co [E] fajne to hajs.
Wszystko, co drogie to najs.
Na chujowe zdrowie masz hajs.
Na [C] nudę, na bóle, na smutne, [A] te chwile i dżule.
Ja pierdolę was.
Mam was w [E] tych hajs.
Pierdolę was, hajs.
W ogóle nie czuję już zdrad.
Mam was w tych hajs.
[C] Nie czuję już zdrad.
[A]
Wszystko.
_ _ _ [D#] _ _ _ _
_ [F#m] _ _ _ [Em] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [Bm] _ _
_ _ [B] _ _ _ _ _ [D] _
_ _ _ _ [Em] Wchodzę na trapy, kolejne stygmaty.
Wskazówka zbliża się do zamknięcia szapy.
Te twoje rapy zabijaj w ceratę.
Będziesz miał połyski jak cukrowe waty.
Uwaw chłopachy jak kurwa w cyrku.
Albo [B] masarni to nie chrupka milka.
[Bm] Bo fiolet z templa to nie fiolet z bajki.
Leci hawajska już [Em] podwójna szynka.
Wydałeś ją mobil, nie [F#] wiesz co to za Nike?
[F] Sweet dreams w Chinese.
Tak jest z zieloną podeszwą.
Sportdajrek [D] zapytaj, na pewno ogarną.
[Em] BTW, choć pewnie to znasz, to [F] sprzedam raz jeszcze ci tę [A] anegdotę.
Wstał rano, wyszedł [Bm] na szlugę przed klatkę.
[G] Pożenili mu kosę.
To nie groźby [F#] karealne, ani [F] pogrózki.
Nie jestem tu strachem na [C] wróble.
Jak [F#m] siedzisz w pudle to za niewinność.
Jebać [D#] sadli tym podobne [Em] instytucje.
To wpada w konstrukcję i robi destrukcję.
A ciebie [A#] to kurwa złożłem z wykluczeń.
Ja ciągle się uczę, ty kaleczysz fuchę.
A bęger to masz jak ci kurwa zanudzę.
Tych raz, dwa kurów najprzynodze.
Zobaczymy czy jeszcze pamiętasz [G] komendy.
_ [B] Już kurwa nie gminisz.
Żadną [G] ripostą tego nie przezwyciężysz.
Rap nie [F#] dla pęgi to se kurwa leci.
Ty na [Cm] fotografii masz pedigriwal.
Mianuję [B] cię rycerzem Ortajonu.
[C] Very chita, [G] very chita.
Jest hajs to jest [F#] bounce, jest bounce to jest [F] hajs.
Miło mi podać ona wygląda nice.
Z tobą kochana to I can fly.
To gwiazd, [N] Malbora like.
Na sobach was wręcza, [B] więc ci suko zaręczam.
Nie będziesz pierwsza lepsza, coś jak obuzy tecza.
Właśnie ten wersum cytował.
Pytany o to [D] czym jest bajery kwintesencja.
Wybijam [Em] na miasto w czerwonych drewnach.
[F] I wcześniej wspomnianych mi snajkach [A] rektach.
Zielone [F#] systemy cię jebią po oczach [F] i uszach.
Bo skrzypią jak [G] stara kurwa po deszczu.
Lecz dementuję, bo źle wywnioskujesz.
[F] Kurwy nie skrzypią a tym bardziej [G] po deszczu.
Pachną fiolkami i kwitną jak róże.
[F] _ _ _ Weź posta, [Em] pindrinka, [F] wysypuj mefe.
I wpierdalaj się z nią wprost do jacuzzi.
To [B] coś więcej kurwa niż miłość.
Ty naprawdę musisz chyba być głupi.
Jeden lubi to, drugi [C] lubi tamto.
A one [F] kochają kurwa [G] plakiety z VIPem.
Nie muszę [F#m] wpierdalać, że u mechanika podjeżdżam esperem z zerwanym tłumikiem. _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Am] _ _ _ _
[C] _ _ _ _ [E] _ _ _ _
_ _ _ _ [Am] _ _ _ _
[G] _ _ _ _ [E] _ _ _ _
Wszystko co [A] słyszysz, obcy dla obcych, niech lepiej dla wszystkich.
[C] To nie kurwa klub bez [Em] gmiki, Mariusz to zawód ich wszystkich.
Choć mi daleko do [Am] dziwki, muszą mnie nienawidzić.
Wuh, wuh, [G] wuh, wuh!
Zachód jazwy nagle [E] przestał odbierać, twoja melanż, Stariusz, Jekrasz, [C] Dedasz.
Jak się za dużo [Am] spodziewasz w tym kraju, brydlą się [B] dla innego, niech nie zginiesz.
[E] Mariusz, zawód, naucz, wczesna, łeb do [B] nauki odkąd [C] pamiętam.
Jednak wolał siedzieć [A] na piętrach, autorytety [E] w starstwych koleskach.
Tam, gdzie dealerka, bita, cyta, lecą krzesła, to [C] policja.
Ja tu [Am] mieszkam, bit, okszta, weteran, wietnam, [E] zapamiętam.
I teraz tu zacznij żyć jako osoba święta.
Się kurwa nie da, [C] nikt mi nic nie da.
Znam to [A] uszczycie, kiedy ktoś umiera, redukcję umysłów do [E] Bożemu dziecka.
Tu nawet hitów, co stoją, mu zbiewa, bo [C] musi se znowu przyjebać.
Nie oceniaj [Am] niepodziewanych refrenach, bo prawa nie masz.
[E] Na pewno to każdy zlewa, wtedy do szkoły chodziłem w ten dresek.
Nikt nie ma prawa mnie [C] kurwa oceniać.
Wódki, [Am] zabawa, jak wpis to już nie masz.
[E] Teraz to śpiewasz, teraz to siema.
Teraz lambada potańczy, byś obok [B] prezesa.
Teraz o [C] każdym byś coś opowiedział.
[A] Teraz czyjeś bacz, życie to [E] puszczanie kaczki, to odbicie, oby nie było ostatnim.
Masz różne dziarki, a odwagi braci, [C] bo jebaniarki się nie [A] odnalazły.
Ej, ej, ej, czwierki, [E] czwierki, czwierki głupią tu zęby, jak próbują [B] wchodzić na majki.
[C] W porównaniu z miastem [A] większym, tu wszystko się [B] dzieje na zasadach [E] starszych. _ _ _
_ _ _ _ [C] _ _ _ [A] _
_ _ _ _ [E] _ Na gębę wód, między zębami [C] pia.
Komuś na rękę tu, [A] twoje rany i [E] strach.
Jak na serce miód, jak w krew chce [G] płac.
On ci [E] pomoże znów, więc ruszam nie tylko ten jebany haj.
Muszę mieć haj, będę jak popierdolony go brać.
[C] Tak nauczony, że haj, [Am] tak wychowany, że haj.
Zestynku na [E] takie zabawki, to nie jest nasz czas.
Albo zapytaj, czy datysk wypłaci go ma.
[C] Zawsze ten jebany haj, [A] zawsze ten haj, haj, [Bm] haj.
Wszystko co [E] fajne to haj, wszystko co drogie to lajs.
Na chujowe zdrowie ma szans, na [C] nudę, na bóle, na smutne te [A] chwile i czule.
Ja pierdolę pas, [E] mam własny haj, wie to, w ogóle nie czuję już strat.
Mam własny haj, nic [C] już nie.
_ [A] _
_ _ [B] Od najmłodszych lat, grałem sobie w GTA 2, a nie Miami Vice.
Na filmach [E] widziałem ten z Miami haj, z tonami tu pchali na [C] suflady gra.
Od najmłodszych [B] lat, nikt z ludźmi znanych nie patrzył na hajs.
Co był bogatszy, ten lepiej [Am] ubrany i tak, liczyło się jak w piłkę grasz.
I [C] albo do fabryk lub handel i [E] rajk, czy grube wałki i szpadel plus laks.
Do szóstej [Bm] klasy nie pytałem [C] mamy o nic więcej niż na [A] picie, kiedy gram.
Dzisiaj ten hajs, dosłownie [E] zdobi ci twarz.
Ogarniam czasy, bo nie jestem stary w tych butach z frędzlami, to [C] nie masz tu szans.
Chyba, że [A] chciałeś załatwić zechrzan, to [B] tylko teatrzyki, figure czy ral.
To tylko małpy chcą [F] ligier i ćpacz, przez Instagramy ogarniać te snap.
Wzudź ich do [F] klatki, to wszystko im daj.
I oto masz [E] raj eksistencji tych LARPa.
Są inne rzeczy jak widoki stać, podnoszenie tych, co nie [F#] mogli już stać.
Słuchaj tej czapki, co zaczłania płać, bo [G] to są chłopaki, co [E] szrają na hajs.
A zapierdalają, więc mają ten hajs.
Sławi postali, by [C] ja ją zaszpał.
Pokażą, gdzie zrobić tu nalot złapał.
[B] Czemu mnie szmato nie [E] boli twój płacz?
Czemu mnie fajo nie rusza ten płacz?
_ [C] Czemu mnie fajo nie [Am] rusza twój płacz?
[Em] Więc rusza mnie tylko ten jebany hajs.
Muszę mieć hajs, będę jak [C] popierdolony gobrak.
_ _ [Am] Muszę być wychowany, że hajs.
Zastynku na takie [Em] zabawki, to nie jest nasz kraj.
Albo zapytać, że taty z [C] wypłaty go ma.
Zawsze ten jebany hajs.
[A] Zawsze ten hajs.
Hajs, hajs.
Wszystko, co [E] fajne to hajs.
Wszystko, co drogie to najs.
Na chujowe zdrowie masz hajs.
Na [C] nudę, na bóle, na smutne, [A] te chwile i dżule.
Ja pierdolę was.
Mam was w [E] tych hajs.
Pierdolę was, hajs.
W ogóle nie czuję już zdrad.
Mam was w tych hajs.
[C] Nie czuję już zdrad.
[A]
Wszystko.
_ _ _ [D#] _ _ _ _
_ [F#m] _ _ _ [Em] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [Bm] _ _
_ _ [B] _ _ _ _ _ [D] _
_ _ _ _ [Em] Wchodzę na trapy, kolejne stygmaty.
Wskazówka zbliża się do zamknięcia szapy.
Te twoje rapy zabijaj w ceratę.
Będziesz miał połyski jak cukrowe waty.
Uwaw chłopachy jak kurwa w cyrku.
Albo [B] masarni to nie chrupka milka.
[Bm] Bo fiolet z templa to nie fiolet z bajki.
Leci hawajska już [Em] podwójna szynka.
Wydałeś ją mobil, nie [F#] wiesz co to za Nike?
[F] Sweet dreams w Chinese.
Tak jest z zieloną podeszwą.
Sportdajrek [D] zapytaj, na pewno ogarną.
[Em] BTW, choć pewnie to znasz, to [F] sprzedam raz jeszcze ci tę [A] anegdotę.
Wstał rano, wyszedł [Bm] na szlugę przed klatkę.
[G] Pożenili mu kosę.
To nie groźby [F#] karealne, ani [F] pogrózki.
Nie jestem tu strachem na [C] wróble.
Jak [F#m] siedzisz w pudle to za niewinność.
Jebać [D#] sadli tym podobne [Em] instytucje.
To wpada w konstrukcję i robi destrukcję.
A ciebie [A#] to kurwa złożłem z wykluczeń.
Ja ciągle się uczę, ty kaleczysz fuchę.
A bęger to masz jak ci kurwa zanudzę.
Tych raz, dwa kurów najprzynodze.
Zobaczymy czy jeszcze pamiętasz [G] komendy.
_ [B] Już kurwa nie gminisz.
Żadną [G] ripostą tego nie przezwyciężysz.
Rap nie [F#] dla pęgi to se kurwa leci.
Ty na [Cm] fotografii masz pedigriwal.
Mianuję [B] cię rycerzem Ortajonu.
[C] Very chita, [G] very chita.
Jest hajs to jest [F#] bounce, jest bounce to jest [F] hajs.
Miło mi podać ona wygląda nice.
Z tobą kochana to I can fly.
To gwiazd, [N] Malbora like.
Na sobach was wręcza, [B] więc ci suko zaręczam.
Nie będziesz pierwsza lepsza, coś jak obuzy tecza.
Właśnie ten wersum cytował.
Pytany o to [D] czym jest bajery kwintesencja.
Wybijam [Em] na miasto w czerwonych drewnach.
[F] I wcześniej wspomnianych mi snajkach [A] rektach.
Zielone [F#] systemy cię jebią po oczach [F] i uszach.
Bo skrzypią jak [G] stara kurwa po deszczu.
Lecz dementuję, bo źle wywnioskujesz.
[F] Kurwy nie skrzypią a tym bardziej [G] po deszczu.
Pachną fiolkami i kwitną jak róże.
[F] _ _ _ Weź posta, [Em] pindrinka, [F] wysypuj mefe.
I wpierdalaj się z nią wprost do jacuzzi.
To [B] coś więcej kurwa niż miłość.
Ty naprawdę musisz chyba być głupi.
Jeden lubi to, drugi [C] lubi tamto.
A one [F] kochają kurwa [G] plakiety z VIPem.
Nie muszę [F#m] wpierdalać, że u mechanika podjeżdżam esperem z zerwanym tłumikiem. _ _