Chords for Robert Kasprzycki - Jakbyt (live)
Tempo:
115 bpm
Chords used:
C#m
G#
C#
B
A
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret

Start Jamming...
[B] [C#]
[C#m] [B] [C#m]
[G#] [A] [D#]
[C#m] [B] [C#]
[B] [G#]
[Fm] Wciąż ciemno to [G#m] żałem, [C#] to nie była miłość, niepotrzebna, [C#m] całkiem głupia.
[E] [C#] [G#] [C#m] Jak słomiany niby [C#] wdowiec, w pole krótko jasnym ogniem, nie wiem czego w ogniu [B] szukam.
[C#] [G#] Bo [A] to sobie tak przechodzi, [G#] byla miłość partasz złodziej, [C#m]
nie potrafi nawet kraść.
[C#] [A] Świat wypływa gdzieś spod powietrz i przez chwilę, [G#] coś wygina się za [C#m] okrem przestrzeń morze.
[C#]
[C#m] [B] [C#]
Kaloryfer ciągle [G#m] [F#m] zimny, a za okrem [G#] jakiś inny [C#m] jakby świat.
[B] [C#]
[C#m] Nie wiem co tu się zmieni, może tamta jakby miłość, wcale nie chce mi się [C#] śmiać.
Kto [A] powstrzyma tamten deszcz, [G#] który spadł mi głowy na szczyt, [C#m] sło mi wzbudził je.
[C#]
Kto [A] potrafi go powstrzymać, [G#] zanim jutro [D#] przyjdzie zima swój, [C#m] za okrem czarny śnieg.
Gdy [E] [G#]
[C#m] najmiła [G#] Patrycja, oczy dziwne i błyszczące, [C#m] jakimś chłodem.
[G#] [C#m] Oczy lalki, która [C#] patrzy na mnie ciągle nie odsyła [G#] się, [C#m] nie milczy jednym słowem.
[C#] [A] Wtedy nie wiem co mam [E] robić, może czuję [G#] jak ten złodziej, który [C#m] oddech kradnie co [C#] dnia.
[A] Bo słomiany krótki [F#]
płomień, [G#] trawi resztki trzeźwych myśli gdzieś [C#m] pod skórą coś się [C#] prześni.
[C#m] [E]
[C#] [G#] [C#m]
[C#] Żeby spadło coś jak manna, ciepłą [B]
[C#m] kołdą, [F#m] wzięży z wybuchów i z [G#m] chłodem.
[C#] Wszystko mokre, ja [C#] też mokry jakby, [G#]
niewidzialne obło.
[G#] Jak w [A] proroctach Sødenborg'u, [G#] coś zmieniło świat w krajobraz, [C#m] złoto biały i [G#] błękitny.
Proszę odejdź [E] zanim przyszłość, śmieszna miłość, napołoglistka, [C#m] pół policjant, pół [G#m] artystka.
[C#m] Na
[C#] [C#m] rysunkach widzę [G#m] cienie, [C#] lub wspomnienie tamtych cieni, [C#m] co minęły już dawno.
Może były jakieś [C#] inne, [C#] może tylko się przyśniły, lecz upartą [B] są wciąż [G#] kartką.
Gdy [A] otwieram tamtą [E] książkę, [G#] ciągle widzę tamto imię, może kiedy świtom [B] minie, kiedy [G#] umrę albo skinę.
Lecz [A] to przecież nie to samo, [G#] wszyscy umrą, gdzie dziś jestem, [C#m] kim dziś jestem, [B] śpiewał dramą.
[C#m]
[B] [G#] [C#m] A nawet nie ma [C#] Patrycji, jakby miłość spokiem wyszła, [C#m] przywydło [C#] prawdy.
[G#] [C#m] Wcale nie jest taka [C#] ładna, lecz ładniejsza ładna jest niż [C#m] żadna przecież.
[B] [G#] [A] Pora kończyć tę piosenkę, [G#] jeszcze tylko kilka dźwięków, [C#] jeszcze kilka [B] tylko zdań.
[G#] Bardzo [A] chciałbym dzisiaj wrócić [G#] do tych dni, gdy byłem prudszy, o ten łańcuch, [B] który zwisa, [C#] o ten łańcuch, który zwisa.
[C#m] Z drzwi w dół, [C#] [C#m]
[B] [C#]
[C#m] w ciąwszym oddał to [D#] żrewem, [G#] czy nie była miłość [C#m] niepotrzebna, całkiem głupia.
Jak [C#m] złomiany niby [G#] wdowiec, płonę [G#] krótko jasnym [C#] ogniem, nie wiem czego w ogniu [B] szukam.
[G#]
A najmiała [F#m] Patrycja, dziwnie weszło, dziwnie wyszło, w [C#m] rymach dostu ją [G#] układam.
[A] Kartek biegł, jak szelest w żagli, [G#] nagle milknie, [D#] już nie nagli, [C#m]
bym coś pisał albo [G#] zagrał.
[C#m] Bym coś pisał albo zagrał, bym coś pisał albo [G#] zagrał.
[C#m] [G#m] [C#]
[G#] [C#m] [G#m]
[G#] [C#m] [B] [F#]
[E] [G#]
[C#]
[C#m] [B]
[N]
[C#m] [B] [C#m]
[G#] [A] [D#]
[C#m] [B] [C#]
[B] [G#]
[Fm] Wciąż ciemno to [G#m] żałem, [C#] to nie była miłość, niepotrzebna, [C#m] całkiem głupia.
[E] [C#] [G#] [C#m] Jak słomiany niby [C#] wdowiec, w pole krótko jasnym ogniem, nie wiem czego w ogniu [B] szukam.
[C#] [G#] Bo [A] to sobie tak przechodzi, [G#] byla miłość partasz złodziej, [C#m]
nie potrafi nawet kraść.
[C#] [A] Świat wypływa gdzieś spod powietrz i przez chwilę, [G#] coś wygina się za [C#m] okrem przestrzeń morze.
[C#]
[C#m] [B] [C#]
Kaloryfer ciągle [G#m] [F#m] zimny, a za okrem [G#] jakiś inny [C#m] jakby świat.
[B] [C#]
[C#m] Nie wiem co tu się zmieni, może tamta jakby miłość, wcale nie chce mi się [C#] śmiać.
Kto [A] powstrzyma tamten deszcz, [G#] który spadł mi głowy na szczyt, [C#m] sło mi wzbudził je.
[C#]
Kto [A] potrafi go powstrzymać, [G#] zanim jutro [D#] przyjdzie zima swój, [C#m] za okrem czarny śnieg.
Gdy [E] [G#]
[C#m] najmiła [G#] Patrycja, oczy dziwne i błyszczące, [C#m] jakimś chłodem.
[G#] [C#m] Oczy lalki, która [C#] patrzy na mnie ciągle nie odsyła [G#] się, [C#m] nie milczy jednym słowem.
[C#] [A] Wtedy nie wiem co mam [E] robić, może czuję [G#] jak ten złodziej, który [C#m] oddech kradnie co [C#] dnia.
[A] Bo słomiany krótki [F#]
płomień, [G#] trawi resztki trzeźwych myśli gdzieś [C#m] pod skórą coś się [C#] prześni.
[C#m] [E]
[C#] [G#] [C#m]
[C#] Żeby spadło coś jak manna, ciepłą [B]
[C#m] kołdą, [F#m] wzięży z wybuchów i z [G#m] chłodem.
[C#] Wszystko mokre, ja [C#] też mokry jakby, [G#]
niewidzialne obło.
[G#] Jak w [A] proroctach Sødenborg'u, [G#] coś zmieniło świat w krajobraz, [C#m] złoto biały i [G#] błękitny.
Proszę odejdź [E] zanim przyszłość, śmieszna miłość, napołoglistka, [C#m] pół policjant, pół [G#m] artystka.
[C#m] Na
[C#] [C#m] rysunkach widzę [G#m] cienie, [C#] lub wspomnienie tamtych cieni, [C#m] co minęły już dawno.
Może były jakieś [C#] inne, [C#] może tylko się przyśniły, lecz upartą [B] są wciąż [G#] kartką.
Gdy [A] otwieram tamtą [E] książkę, [G#] ciągle widzę tamto imię, może kiedy świtom [B] minie, kiedy [G#] umrę albo skinę.
Lecz [A] to przecież nie to samo, [G#] wszyscy umrą, gdzie dziś jestem, [C#m] kim dziś jestem, [B] śpiewał dramą.
[C#m]
[B] [G#] [C#m] A nawet nie ma [C#] Patrycji, jakby miłość spokiem wyszła, [C#m] przywydło [C#] prawdy.
[G#] [C#m] Wcale nie jest taka [C#] ładna, lecz ładniejsza ładna jest niż [C#m] żadna przecież.
[B] [G#] [A] Pora kończyć tę piosenkę, [G#] jeszcze tylko kilka dźwięków, [C#] jeszcze kilka [B] tylko zdań.
[G#] Bardzo [A] chciałbym dzisiaj wrócić [G#] do tych dni, gdy byłem prudszy, o ten łańcuch, [B] który zwisa, [C#] o ten łańcuch, który zwisa.
[C#m] Z drzwi w dół, [C#] [C#m]
[B] [C#]
[C#m] w ciąwszym oddał to [D#] żrewem, [G#] czy nie była miłość [C#m] niepotrzebna, całkiem głupia.
Jak [C#m] złomiany niby [G#] wdowiec, płonę [G#] krótko jasnym [C#] ogniem, nie wiem czego w ogniu [B] szukam.
[G#]
A najmiała [F#m] Patrycja, dziwnie weszło, dziwnie wyszło, w [C#m] rymach dostu ją [G#] układam.
[A] Kartek biegł, jak szelest w żagli, [G#] nagle milknie, [D#] już nie nagli, [C#m]
bym coś pisał albo [G#] zagrał.
[C#m] Bym coś pisał albo zagrał, bym coś pisał albo [G#] zagrał.
[C#m] [G#m] [C#]
[G#] [C#m] [G#m]
[G#] [C#m] [B] [F#]
[E] [G#]
[C#]
[C#m] [B]
[N]
Key:
C#m
G#
C#
B
A
C#m
G#
C#
_ _ _ _ [B] _ _ _ [C#] _
_ [C#m] _ _ [B] _ _ [C#m] _ _ _
[G#] _ _ [A] _ _ _ _ [D#] _ _
_ [C#m] _ _ [B] _ _ [C#] _ _ _
_ _ _ [B] _ _ _ [G#] _ _
_ [Fm] _ _ _ _ Wciąż ciemno to [G#m] żałem, [C#] to nie była miłość, niepotrzebna, [C#m] całkiem głupia.
_ [E] _ _ [C#] _ _ [G#] _ [C#m] Jak słomiany niby [C#] wdowiec, w pole krótko jasnym ogniem, nie wiem czego w ogniu [B] szukam.
[C#] _ _ [G#] _ Bo [A] to sobie tak przechodzi, _ [G#] byla miłość partasz złodziej, [C#m]
nie potrafi nawet kraść.
[C#] _ _ _ [A] Świat wypływa gdzieś spod powietrz i przez chwilę, [G#] _ coś wygina się za [C#m] okrem przestrzeń morze.
[C#] _ _ _ _ _
[C#m] _ _ [B] _ _ [C#] _ _ _ _
Kaloryfer ciągle [G#m] [F#m] zimny, a za okrem [G#] jakiś inny [C#m] jakby świat.
[B] _ _ [C#] _ _ _ _
[C#m] Nie wiem co tu się zmieni, może tamta jakby miłość, wcale nie chce mi się [C#] śmiać. _ _
Kto [A] powstrzyma tamten deszcz, [G#] który spadł mi głowy na szczyt, [C#m] sło mi wzbudził je.
[C#] _ _ _
Kto [A] potrafi go powstrzymać, [G#] zanim jutro [D#] przyjdzie zima swój, [C#m] za okrem czarny śnieg.
Gdy _ _ _ [E] _ _ [G#] _
_ _ _ _ [C#m] najmiła [G#] Patrycja, oczy dziwne i błyszczące, [C#m] _ jakimś chłodem. _
[G#] _ _ _ [C#m] Oczy lalki, która [C#] patrzy na mnie ciągle nie odsyła [G#] się, [C#m] nie milczy jednym słowem.
[C#] _ _ _ [A] Wtedy nie wiem co mam [E] robić, może czuję [G#] jak ten złodziej, który [C#m] oddech kradnie co [C#] dnia.
_ _ _ [A] Bo słomiany krótki [F#]
płomień, [G#] trawi resztki trzeźwych myśli gdzieś [C#m] pod skórą coś się [C#] prześni.
_ _ _ [C#m] _ _ _ [E] _
_ [C#] _ _ [G#] _ _ [C#m] _ _ _
[C#] _ Żeby spadło coś jak manna, ciepłą [B] _
[C#m] kołdą, _ _ [F#m] wzięży z wybuchów i z [G#m] chłodem.
[C#] Wszystko mokre, ja [C#] też mokry jakby, _ [G#]
niewidzialne obło.
_ [G#] _ Jak w [A] proroctach Sødenborg'u, [G#] coś zmieniło świat w krajobraz, [C#m] złoto biały i [G#] błękitny.
_ _ _ Proszę odejdź [E] zanim przyszłość, śmieszna miłość, napołoglistka, [C#m] pół policjant, pół [G#m] artystka.
[C#m] Na _ _ _
_ _ [C#] _ _ _ _ [C#m] rysunkach widzę [G#m] cienie, [C#] lub wspomnienie tamtych cieni, [C#m] co minęły już dawno.
_ _ Może były jakieś [C#] inne, [C#] może tylko się przyśniły, lecz upartą [B] są wciąż [G#] kartką.
_ Gdy [A] otwieram tamtą _ [E] książkę, [G#] ciągle widzę tamto imię, może kiedy świtom [B] minie, kiedy [G#] umrę albo skinę.
_ Lecz [A] to przecież nie to samo, _ [G#] wszyscy umrą, gdzie dziś jestem, [C#m] kim dziś jestem, [B] śpiewał dramą.
[C#m] _ _ _ _
_ [B] _ _ [G#] _ _ _ [C#m] A nawet nie ma [C#] Patrycji, jakby miłość spokiem wyszła, [C#m] przywydło [C#] prawdy.
_ [G#] _ _ _ [C#m] Wcale nie jest taka [C#] ładna, lecz ładniejsza ładna jest niż [C#m] żadna przecież.
[B] _ _ [G#] _ _ _ [A] Pora kończyć tę piosenkę, [G#] jeszcze tylko kilka dźwięków, [C#] jeszcze kilka [B] tylko zdań.
[G#] _ _ _ Bardzo [A] chciałbym dzisiaj wrócić [G#] do tych dni, gdy byłem prudszy, o ten łańcuch, [B] który zwisa, [C#] o ten łańcuch, który zwisa.
[C#m] Z drzwi w dół, _ [C#] _ _ _ _ [C#m] _
_ [B] _ _ _ [C#] _ _ _
[C#m] w ciąwszym oddał to [D#] żrewem, [G#] czy nie była miłość [C#m] niepotrzebna, całkiem głupia. _ _
Jak [C#m] złomiany niby [G#] wdowiec, płonę [G#] krótko jasnym [C#] ogniem, nie wiem czego w ogniu [B] szukam.
_ _ [G#] _
A najmiała [F#m] Patrycja, dziwnie weszło, dziwnie wyszło, w [C#m] rymach dostu ją [G#] układam. _ _ _
_ [A] Kartek biegł, jak szelest w żagli, _ [G#] nagle milknie, [D#] już nie nagli, _ _ [C#m]
bym coś pisał albo [G#] zagrał. _ _ _
[C#m] Bym coś pisał albo zagrał, _ _ bym coś pisał albo [G#] _ _ zagrał.
_ [C#m] _ _ [G#m] _ _ [C#] _ _ _
[G#] _ _ [C#m] _ _ [G#m] _ _ _ _
_ [G#] _ [C#m] _ _ _ [B] _ _ [F#] _
_ _ [E] _ _ _ _ [G#] _ _
_ _ _ _ _ [C#] _ _ _
[C#m] _ _ _ _ _ _ [B] _ _
_ _ _ _ _ _ _ [N] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [C#m] _ _ [B] _ _ [C#m] _ _ _
[G#] _ _ [A] _ _ _ _ [D#] _ _
_ [C#m] _ _ [B] _ _ [C#] _ _ _
_ _ _ [B] _ _ _ [G#] _ _
_ [Fm] _ _ _ _ Wciąż ciemno to [G#m] żałem, [C#] to nie była miłość, niepotrzebna, [C#m] całkiem głupia.
_ [E] _ _ [C#] _ _ [G#] _ [C#m] Jak słomiany niby [C#] wdowiec, w pole krótko jasnym ogniem, nie wiem czego w ogniu [B] szukam.
[C#] _ _ [G#] _ Bo [A] to sobie tak przechodzi, _ [G#] byla miłość partasz złodziej, [C#m]
nie potrafi nawet kraść.
[C#] _ _ _ [A] Świat wypływa gdzieś spod powietrz i przez chwilę, [G#] _ coś wygina się za [C#m] okrem przestrzeń morze.
[C#] _ _ _ _ _
[C#m] _ _ [B] _ _ [C#] _ _ _ _
Kaloryfer ciągle [G#m] [F#m] zimny, a za okrem [G#] jakiś inny [C#m] jakby świat.
[B] _ _ [C#] _ _ _ _
[C#m] Nie wiem co tu się zmieni, może tamta jakby miłość, wcale nie chce mi się [C#] śmiać. _ _
Kto [A] powstrzyma tamten deszcz, [G#] który spadł mi głowy na szczyt, [C#m] sło mi wzbudził je.
[C#] _ _ _
Kto [A] potrafi go powstrzymać, [G#] zanim jutro [D#] przyjdzie zima swój, [C#m] za okrem czarny śnieg.
Gdy _ _ _ [E] _ _ [G#] _
_ _ _ _ [C#m] najmiła [G#] Patrycja, oczy dziwne i błyszczące, [C#m] _ jakimś chłodem. _
[G#] _ _ _ [C#m] Oczy lalki, która [C#] patrzy na mnie ciągle nie odsyła [G#] się, [C#m] nie milczy jednym słowem.
[C#] _ _ _ [A] Wtedy nie wiem co mam [E] robić, może czuję [G#] jak ten złodziej, który [C#m] oddech kradnie co [C#] dnia.
_ _ _ [A] Bo słomiany krótki [F#]
płomień, [G#] trawi resztki trzeźwych myśli gdzieś [C#m] pod skórą coś się [C#] prześni.
_ _ _ [C#m] _ _ _ [E] _
_ [C#] _ _ [G#] _ _ [C#m] _ _ _
[C#] _ Żeby spadło coś jak manna, ciepłą [B] _
[C#m] kołdą, _ _ [F#m] wzięży z wybuchów i z [G#m] chłodem.
[C#] Wszystko mokre, ja [C#] też mokry jakby, _ [G#]
niewidzialne obło.
_ [G#] _ Jak w [A] proroctach Sødenborg'u, [G#] coś zmieniło świat w krajobraz, [C#m] złoto biały i [G#] błękitny.
_ _ _ Proszę odejdź [E] zanim przyszłość, śmieszna miłość, napołoglistka, [C#m] pół policjant, pół [G#m] artystka.
[C#m] Na _ _ _
_ _ [C#] _ _ _ _ [C#m] rysunkach widzę [G#m] cienie, [C#] lub wspomnienie tamtych cieni, [C#m] co minęły już dawno.
_ _ Może były jakieś [C#] inne, [C#] może tylko się przyśniły, lecz upartą [B] są wciąż [G#] kartką.
_ Gdy [A] otwieram tamtą _ [E] książkę, [G#] ciągle widzę tamto imię, może kiedy świtom [B] minie, kiedy [G#] umrę albo skinę.
_ Lecz [A] to przecież nie to samo, _ [G#] wszyscy umrą, gdzie dziś jestem, [C#m] kim dziś jestem, [B] śpiewał dramą.
[C#m] _ _ _ _
_ [B] _ _ [G#] _ _ _ [C#m] A nawet nie ma [C#] Patrycji, jakby miłość spokiem wyszła, [C#m] przywydło [C#] prawdy.
_ [G#] _ _ _ [C#m] Wcale nie jest taka [C#] ładna, lecz ładniejsza ładna jest niż [C#m] żadna przecież.
[B] _ _ [G#] _ _ _ [A] Pora kończyć tę piosenkę, [G#] jeszcze tylko kilka dźwięków, [C#] jeszcze kilka [B] tylko zdań.
[G#] _ _ _ Bardzo [A] chciałbym dzisiaj wrócić [G#] do tych dni, gdy byłem prudszy, o ten łańcuch, [B] który zwisa, [C#] o ten łańcuch, który zwisa.
[C#m] Z drzwi w dół, _ [C#] _ _ _ _ [C#m] _
_ [B] _ _ _ [C#] _ _ _
[C#m] w ciąwszym oddał to [D#] żrewem, [G#] czy nie była miłość [C#m] niepotrzebna, całkiem głupia. _ _
Jak [C#m] złomiany niby [G#] wdowiec, płonę [G#] krótko jasnym [C#] ogniem, nie wiem czego w ogniu [B] szukam.
_ _ [G#] _
A najmiała [F#m] Patrycja, dziwnie weszło, dziwnie wyszło, w [C#m] rymach dostu ją [G#] układam. _ _ _
_ [A] Kartek biegł, jak szelest w żagli, _ [G#] nagle milknie, [D#] już nie nagli, _ _ [C#m]
bym coś pisał albo [G#] zagrał. _ _ _
[C#m] Bym coś pisał albo zagrał, _ _ bym coś pisał albo [G#] _ _ zagrał.
_ [C#m] _ _ [G#m] _ _ [C#] _ _ _
[G#] _ _ [C#m] _ _ [G#m] _ _ _ _
_ [G#] _ [C#m] _ _ _ [B] _ _ [F#] _
_ _ [E] _ _ _ _ [G#] _ _
_ _ _ _ _ [C#] _ _ _
[C#m] _ _ _ _ _ _ [B] _ _
_ _ _ _ _ _ _ [N] _
_ _ _ _ _ _ _ _