Tatp Chords by Pro8L3M
Tempo:
81.95 bpm
Chords used:
Abm
Db
Ab
B
E
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Ab] [Db]
[B] [Abm]
[Ab] [Db]
[B]
[Abm] [Ab] [Gb]
[B]
[Ab] [Db] [B]
[Abm] Prawda dziś jest wyteczna, widać co pisze [Db] dzień stołeczna,
moja linia [B] rządowa jest bezpieczna, nie ma wyboru, [Abm] śmierć jest konieczna,
my czołgami oni biją iron, a tu wcale nie [Db] słychać arma,
i przestraszy nas [B] dzisiaj wariat, ISIS, Jihad, Al-Qaeda,
[Abm] sytuacja [Ab] nadzwyczajna, wszystko ułatwia, na mój [Db] telefon czeka armia,
gdy akcja jest tajna, brygada [Abm] specjalna, brat za brata, [E] medal [B] odwaga, tak to działa,
ciemna ulica, ciało obok [Abm] ciała, terror, da się [Ab] odpowiednio [Db] wykorzystać,
uwierzył psychol w islam, [Gb] ginie statysta, [E] gra o hajs przy stołach front,
trzymam na dystans, gdy potrzeby ojczyzna blał, czerwony [Ab] naciskam,
[Db]
[Abm]
[Ab] czarne [Db]
[Abm]
[Ab] kombinezony, czarne maski, lubię [Db] M4 ziomki, stary M16,
i z tej [B] strony klamki, ja stan tej napastniki, chuj czy w tym szambie,
czy w szlachcie pakistańskim, od gwiazd [Abm] generalskich, oszczędny briefing,
cel [Dbm] unieskodliwiony to, plony są kolejnych misji,
z [B] sumienia nigdy, [E] zwątpienia znikły, śmierć czymś zwykłym, nie myślę, uszczelniam zmysły,
ten budynek [Ab] otaczamy dziś, biorę szluga od kumpla, [Db] oddech równam pełni półblast,
to dżungla [B] już, siódma trwam jak kukła, na butach [E] brud od gówna,
kamuflaż mnie [B] wkurwia, barwy to [Abm] woodland, nie [Ab] przewiduję budła,
czekam na dogodny moment, [Db] 10 stopni wiatr północny w moją stronę,
[Abm] palec jest spokojny, spust się od [B] gniót oporem, strzał, blał, odrzut, [Ab] zaliczone,
[Db]
[Abm]
[Ab] [Db]
[Abm] sprawdzam [Ab] ładunek i zapalnik, sprawdzam timer, ostatni [Db] kabel dodatni tu,
każdy znam tajnik [B] na szkoleniu, pozostali raczej fatalni,
ja mam talent, który Bóg dał mi modlitwa i kładę się [Abm] w sypialni,
a o świcie się budzę, ubieram zwykle się [Db] krócej, dziś bas idzie od bluzy,
odbicie mnie [Abm] w lustrze bez zakłóceń, zamykam [B] drzwi chipem, by wyjść na [Abm] podwórze,
modlitwę później w mięsie powtórzę, [Ab] życie to nagminne koszmary,
[Db] ja niewinne ofiary, to szczeble na drabinie wiary, jak [Abm] co dzień tych samych,
mijam milion ileś twarzy, za chwilę znikną kształty, ja w imię chwały,
a teraz jestem przy metrze, nitki trzeciej [Db] wejście, nareszcie,
nabity ludzkim zlepkiem wnętrze, [Abm] tak jak miało być,
8.00, Bóg jest jeden, nic nie słyszę, nic już nie wiem, [E] blał, w kluczce [Ab] Eden.
[Db] [Abm]
[Ab] [Db]
[Abm]
[B] [Abm]
[Ab] [Db]
[B]
[Abm] [Ab] [Gb]
[B]
[Ab] [Db] [B]
[Abm] Prawda dziś jest wyteczna, widać co pisze [Db] dzień stołeczna,
moja linia [B] rządowa jest bezpieczna, nie ma wyboru, [Abm] śmierć jest konieczna,
my czołgami oni biją iron, a tu wcale nie [Db] słychać arma,
i przestraszy nas [B] dzisiaj wariat, ISIS, Jihad, Al-Qaeda,
[Abm] sytuacja [Ab] nadzwyczajna, wszystko ułatwia, na mój [Db] telefon czeka armia,
gdy akcja jest tajna, brygada [Abm] specjalna, brat za brata, [E] medal [B] odwaga, tak to działa,
ciemna ulica, ciało obok [Abm] ciała, terror, da się [Ab] odpowiednio [Db] wykorzystać,
uwierzył psychol w islam, [Gb] ginie statysta, [E] gra o hajs przy stołach front,
trzymam na dystans, gdy potrzeby ojczyzna blał, czerwony [Ab] naciskam,
[Db]
[Abm]
[Ab] czarne [Db]
[Abm]
[Ab] kombinezony, czarne maski, lubię [Db] M4 ziomki, stary M16,
i z tej [B] strony klamki, ja stan tej napastniki, chuj czy w tym szambie,
czy w szlachcie pakistańskim, od gwiazd [Abm] generalskich, oszczędny briefing,
cel [Dbm] unieskodliwiony to, plony są kolejnych misji,
z [B] sumienia nigdy, [E] zwątpienia znikły, śmierć czymś zwykłym, nie myślę, uszczelniam zmysły,
ten budynek [Ab] otaczamy dziś, biorę szluga od kumpla, [Db] oddech równam pełni półblast,
to dżungla [B] już, siódma trwam jak kukła, na butach [E] brud od gówna,
kamuflaż mnie [B] wkurwia, barwy to [Abm] woodland, nie [Ab] przewiduję budła,
czekam na dogodny moment, [Db] 10 stopni wiatr północny w moją stronę,
[Abm] palec jest spokojny, spust się od [B] gniót oporem, strzał, blał, odrzut, [Ab] zaliczone,
[Db]
[Abm]
[Ab] [Db]
[Abm] sprawdzam [Ab] ładunek i zapalnik, sprawdzam timer, ostatni [Db] kabel dodatni tu,
każdy znam tajnik [B] na szkoleniu, pozostali raczej fatalni,
ja mam talent, który Bóg dał mi modlitwa i kładę się [Abm] w sypialni,
a o świcie się budzę, ubieram zwykle się [Db] krócej, dziś bas idzie od bluzy,
odbicie mnie [Abm] w lustrze bez zakłóceń, zamykam [B] drzwi chipem, by wyjść na [Abm] podwórze,
modlitwę później w mięsie powtórzę, [Ab] życie to nagminne koszmary,
[Db] ja niewinne ofiary, to szczeble na drabinie wiary, jak [Abm] co dzień tych samych,
mijam milion ileś twarzy, za chwilę znikną kształty, ja w imię chwały,
a teraz jestem przy metrze, nitki trzeciej [Db] wejście, nareszcie,
nabity ludzkim zlepkiem wnętrze, [Abm] tak jak miało być,
8.00, Bóg jest jeden, nic nie słyszę, nic już nie wiem, [E] blał, w kluczce [Ab] Eden.
[Db] [Abm]
[Ab] [Db]
[Abm]
Key:
Abm
Db
Ab
B
E
Abm
Db
Ab
[Ab] _ _ _ _ _ [Db] _ _ _
[B] _ _ _ _ [Abm] _ _ _ _
[Ab] _ _ _ _ [Db] _ _ _ _
[B] _ _ _ _ _ _ _ _
[Abm] _ [Ab] _ _ _ [Gb] _ _ _ _
[B] _ _ _ _ _ _ _ _
[Ab] _ _ _ _ [Db] _ _ _ [B] _
_ _ _ _ _ _ [Abm] Prawda dziś jest wyteczna, widać co pisze [Db] dzień stołeczna,
moja linia [B] rządowa jest bezpieczna, nie ma wyboru, [Abm] śmierć jest konieczna,
my czołgami oni biją iron, a tu wcale nie [Db] słychać arma,
i przestraszy nas [B] dzisiaj wariat, ISIS, Jihad, Al-Qaeda,
[Abm] sytuacja [Ab] nadzwyczajna, wszystko ułatwia, na mój [Db] telefon czeka armia,
gdy akcja jest tajna, brygada [Abm] specjalna, brat za brata, [E] medal [B] odwaga, tak to działa,
ciemna ulica, ciało obok [Abm] ciała, terror, da się [Ab] odpowiednio [Db] wykorzystać,
uwierzył psychol w islam, [Gb] ginie statysta, [E] gra o hajs przy stołach front,
trzymam na dystans, gdy potrzeby ojczyzna blał, czerwony [Ab] naciskam,
_ _ _ [Db] _ _ _ _
[Abm] _ _ _ _ _ _ _ _
[Ab] _ _ czarne [Db] _ _ _ _
[Abm] _ _ _ _ _ _ _ _
[Ab] kombinezony, czarne maski, lubię [Db] M4 ziomki, stary M16,
i z tej [B] strony klamki, ja stan tej napastniki, chuj czy w tym szambie,
czy w szlachcie pakistańskim, od gwiazd [Abm] generalskich, oszczędny briefing,
cel [Dbm] unieskodliwiony to, plony są kolejnych misji,
z [B] sumienia nigdy, [E] zwątpienia znikły, śmierć czymś zwykłym, nie myślę, uszczelniam zmysły,
ten budynek [Ab] otaczamy dziś, biorę szluga od kumpla, [Db] oddech równam pełni półblast,
to dżungla [B] już, siódma trwam jak kukła, na butach [E] brud od gówna,
kamuflaż mnie [B] wkurwia, barwy to [Abm] woodland, nie [Ab] przewiduję budła,
czekam na dogodny moment, [Db] 10 stopni wiatr północny w moją stronę,
[Abm] palec jest spokojny, spust się od [B] gniót oporem, strzał, blał, odrzut, [Ab] zaliczone,
_ _ _ _ [Db] _ _ _ _
[Abm] _ _ _ _ _ _ _ _
[Ab] _ _ _ _ [Db] _ _ _ _
[Abm] _ _ _ _ _ _ sprawdzam [Ab] ładunek i zapalnik, sprawdzam timer, ostatni [Db] kabel dodatni tu,
każdy znam tajnik [B] na szkoleniu, pozostali raczej fatalni,
ja mam talent, który Bóg dał mi modlitwa i kładę się [Abm] w sypialni,
a o świcie się budzę, ubieram zwykle się [Db] krócej, dziś bas idzie od bluzy,
odbicie mnie [Abm] w lustrze bez zakłóceń, zamykam [B] drzwi chipem, by wyjść na [Abm] podwórze,
modlitwę później w mięsie powtórzę, [Ab] życie to nagminne koszmary,
[Db] ja niewinne ofiary, to szczeble na drabinie wiary, jak [Abm] co dzień tych samych,
mijam milion ileś twarzy, za chwilę znikną kształty, ja w imię chwały,
a teraz jestem przy metrze, nitki trzeciej [Db] wejście, nareszcie,
nabity ludzkim zlepkiem wnętrze, [Abm] tak jak miało być,
8.00, Bóg jest jeden, nic nie słyszę, nic już nie wiem, [E] blał, w kluczce [Ab] Eden.
_ _ _ [Db] _ _ _ _ [Abm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ [Ab] _ _ _ [Db] _ _ _ _
[Abm] _ _ _ _ _ _ _ _
[B] _ _ _ _ [Abm] _ _ _ _
[Ab] _ _ _ _ [Db] _ _ _ _
[B] _ _ _ _ _ _ _ _
[Abm] _ [Ab] _ _ _ [Gb] _ _ _ _
[B] _ _ _ _ _ _ _ _
[Ab] _ _ _ _ [Db] _ _ _ [B] _
_ _ _ _ _ _ [Abm] Prawda dziś jest wyteczna, widać co pisze [Db] dzień stołeczna,
moja linia [B] rządowa jest bezpieczna, nie ma wyboru, [Abm] śmierć jest konieczna,
my czołgami oni biją iron, a tu wcale nie [Db] słychać arma,
i przestraszy nas [B] dzisiaj wariat, ISIS, Jihad, Al-Qaeda,
[Abm] sytuacja [Ab] nadzwyczajna, wszystko ułatwia, na mój [Db] telefon czeka armia,
gdy akcja jest tajna, brygada [Abm] specjalna, brat za brata, [E] medal [B] odwaga, tak to działa,
ciemna ulica, ciało obok [Abm] ciała, terror, da się [Ab] odpowiednio [Db] wykorzystać,
uwierzył psychol w islam, [Gb] ginie statysta, [E] gra o hajs przy stołach front,
trzymam na dystans, gdy potrzeby ojczyzna blał, czerwony [Ab] naciskam,
_ _ _ [Db] _ _ _ _
[Abm] _ _ _ _ _ _ _ _
[Ab] _ _ czarne [Db] _ _ _ _
[Abm] _ _ _ _ _ _ _ _
[Ab] kombinezony, czarne maski, lubię [Db] M4 ziomki, stary M16,
i z tej [B] strony klamki, ja stan tej napastniki, chuj czy w tym szambie,
czy w szlachcie pakistańskim, od gwiazd [Abm] generalskich, oszczędny briefing,
cel [Dbm] unieskodliwiony to, plony są kolejnych misji,
z [B] sumienia nigdy, [E] zwątpienia znikły, śmierć czymś zwykłym, nie myślę, uszczelniam zmysły,
ten budynek [Ab] otaczamy dziś, biorę szluga od kumpla, [Db] oddech równam pełni półblast,
to dżungla [B] już, siódma trwam jak kukła, na butach [E] brud od gówna,
kamuflaż mnie [B] wkurwia, barwy to [Abm] woodland, nie [Ab] przewiduję budła,
czekam na dogodny moment, [Db] 10 stopni wiatr północny w moją stronę,
[Abm] palec jest spokojny, spust się od [B] gniót oporem, strzał, blał, odrzut, [Ab] zaliczone,
_ _ _ _ [Db] _ _ _ _
[Abm] _ _ _ _ _ _ _ _
[Ab] _ _ _ _ [Db] _ _ _ _
[Abm] _ _ _ _ _ _ sprawdzam [Ab] ładunek i zapalnik, sprawdzam timer, ostatni [Db] kabel dodatni tu,
każdy znam tajnik [B] na szkoleniu, pozostali raczej fatalni,
ja mam talent, który Bóg dał mi modlitwa i kładę się [Abm] w sypialni,
a o świcie się budzę, ubieram zwykle się [Db] krócej, dziś bas idzie od bluzy,
odbicie mnie [Abm] w lustrze bez zakłóceń, zamykam [B] drzwi chipem, by wyjść na [Abm] podwórze,
modlitwę później w mięsie powtórzę, [Ab] życie to nagminne koszmary,
[Db] ja niewinne ofiary, to szczeble na drabinie wiary, jak [Abm] co dzień tych samych,
mijam milion ileś twarzy, za chwilę znikną kształty, ja w imię chwały,
a teraz jestem przy metrze, nitki trzeciej [Db] wejście, nareszcie,
nabity ludzkim zlepkiem wnętrze, [Abm] tak jak miało być,
8.00, Bóg jest jeden, nic nie słyszę, nic już nie wiem, [E] blał, w kluczce [Ab] Eden.
_ _ _ [Db] _ _ _ _ [Abm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ [Ab] _ _ _ [Db] _ _ _ _
[Abm] _ _ _ _ _ _ _ _