Chords for Peja/Slums Attack - Właściwy wybór/Randori (prod. DJ. Decks, Peja)
Tempo:
95.2 bpm
Chords used:
Em
G
Bm
E
Am
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[E] [G]
[Em] [G]
Jak Kalia Genci mam na dobre życie chęci, [Bm] czym różnie się od innych?
Nic, robię [Em] to co umiem, mam zdolności wybitne?
[G] Może, wiem że mnie rozumiesz, wiesz że również [E] dużo umiesz, tylko w siebie brachu uwierz.
[Bm] Smutnie się złamaw nape, dawniej w rozwiniesz tu słucha, puchta bez silnego bydła.
[Em] Zdychają, nie chcąc wytrwać i ucieczka w [Bm] narkotyki, likidiki masz zrobona.
Bez świadomości życia swego nie polepszasz, tyro przyjemności, wrażliwości, znieczulnica.
Hej, od J do [C#] E, takie życie was [E] zachwyca?
Jedna miłość do [G] wszystkiego co otacza daje przetrwać, tylko nie rozpaczać.
[E] Marzy nie zapracać, nie płacz, nie wstydź [G] się z tym brakiem, nie załamuj gdy porusza.
Wiedz, że nie skończysz tu na dnie, rap to nie jest mlekiem kaszka.
[Em] Siedem chudych lat minęło, [Bm] ja powoli to odczuwam.
Kluby, muza, wuda na ulicach rozruba, [E] gdy przypał to zguba.
[G] Nawet wrogom mnie nie życzę, w [E] imieniu ludzi krzyczę, w sercu zawsze mam jeżdżę.
Tylko od ciebie [G] zależy jak wygląda twoje życie i choć dzielą nas różnicę,
wiąż [E] do życia to w robicie.
Czy w bogactwie skrajnie [G] biedzie, o suchym ryju czy o biedzie, tylko [E] od ciebie.
Pamiętaj, nie czekaj, masz wybór przecież.
[G] Musisz spróbować [Bm] wybrać właściwą drogę, jak mi w tym nie [D] pomogę, jedynie [Em] coś podpowiem.
Musisz spróbować [Bm] wybrać właściwą drogę, [Em] nadać sens temu co robisz.
Musisz wybrać ją świadomie.
Musisz [G] spróbować wybrać [Bm] właściwą drogę, umiesz robić coś dobre,
wiedz, że radę dać [Em] możesz, a więc rób to, rób to, rób to, [Am] rób to, [Em] rób to, rób to.
[Am] [Em] Round one.
Masz tu liryczną rzeczy, [Am] prawdę będę kosił, spontaniczne masz okosi.
A [Em] tak ponawiam, za brutalność złapię [Am] karę, złapię cię za moment i zdobędę bazali.
[Em] Wprowadzony do parteru, przytrzymam cię parę [Am] sekund, pora na duszczenie, czy wytrzymasz nawet [Em] wechu?
Ade!
Szczęścia przerywa znam co będę, [Am] poprawiam czarny pas, który nie wabem [Em] zdobędę.
Mów do mnie, bić szum, bo od tego nie odejdę.
[Am] Mam przyzwyczajenia, nawyki, ich nie zmienię.
[Em] Z sumą się obnoszę, jeśli przegram się docenię, [Am] a na razie prowadzenie poszar pana z udowa.
[Em] Ono ma to na podłogu, wiarą w siebie i w Boga.
[Am] Tak było 10 lat temu, [Em] teraz mikrofonem dla ludzi podczas temu.
[Am] Mate zmieniam na pole, skład sędziowskich na DJ-ów [Em] i dalej walczę.
Uruchamiam wyobraźnię, [Am] iną czas chłodniejczy i sny o Olimpladzie, a [Em] ja nad tym podchłanię.
Przypominam, że jestem i [Am] nie tylko ręki wzięte, także kanonado słów.
Chcesz [Em] coś mówić, to mów, mistrz powrócił, ma się z długu.
[Am] Wierzę w siebie, [E] [G] wierzę w siebie, wierzę w to co robię.
Miłość [E] ukoi niespokój, znajduję w hip-hopie.
Dystopa [G] mocno kopię, robię głośniej i odpadam.
Wierzę w to, że nowy tekst do tego bitu [Em] składam.
Wierzę [Bm] w to i śladam, piszę to mi przeznaczone.
Pozostawię coś po sobie, zanim ducha tu wyzionę.
Wierzę, że się uda, mój rap to nie ma słowa.
Proces twórczy fucha, trudna jak [D] nocna robota [Em] brudna.
Taką [Bm] wykonuję większość, powody brak perspektyw, jutro [E] lepszego niepewność.
Znam ludzi [G] gotów [Bm] współczesniczyć w każdym przedsięwzięciu.
Nie obce życie w napięciu, nie [D] odłączysz [Em] stresu z zajęciu.
Jak się boisz, no to skryć to, [Bm] oni pójdą dalej prosto.
Ty powiesz, że pod górkę, przerażony jesteś mocno.
Życie wolność do stracenia, lecz postępek się nie zmienia.
Frustrowani sprawnie walczą, reszta jest już bez [E] znaczenia.
Wydarzeń opis dla [Bm] mnie, młody dopuchy się garnie.
W życiu może wybrać marnie, źle [E] odstawić daną partię.
Wierzę w to, [G] że trwę, bo tu cena nie gra roli.
Powiesz, w głowie się ploli, ryzyka smaknie, boli.
Tylko zachęca, chęci, nabierają chęci.
Na jeszcze więcej jeszcze, bo niełatwo ich powstrymać.
Większość małolatów chce właśnie takie życie wybrać.
Często nie chcą [Em] inaczej, łapią się prostych rozwiązań.
W otwartym wymogą [G] życia muszą jakoś prostać.
[Em] Musisz [Bm] spróbować wybrać właściwą drogę.
Jak mi w tym nie [D] pomogę, jedynie coś [E] podpowiem.
Musisz [G] spróbować wybrać [Bm] właściwą drogę.
Nadać sens temu, co robisz.
Musisz wybrać ją [Em] świadomie.
Musisz spróbować [Bm] wybrać właściwą drogę.
Umiesz robić coś [Em] dobre, więc że radę dać możesz, a więc rób to.
[G]
[Em] [G]
Jak Kalia Genci mam na dobre życie chęci, [Bm] czym różnie się od innych?
Nic, robię [Em] to co umiem, mam zdolności wybitne?
[G] Może, wiem że mnie rozumiesz, wiesz że również [E] dużo umiesz, tylko w siebie brachu uwierz.
[Bm] Smutnie się złamaw nape, dawniej w rozwiniesz tu słucha, puchta bez silnego bydła.
[Em] Zdychają, nie chcąc wytrwać i ucieczka w [Bm] narkotyki, likidiki masz zrobona.
Bez świadomości życia swego nie polepszasz, tyro przyjemności, wrażliwości, znieczulnica.
Hej, od J do [C#] E, takie życie was [E] zachwyca?
Jedna miłość do [G] wszystkiego co otacza daje przetrwać, tylko nie rozpaczać.
[E] Marzy nie zapracać, nie płacz, nie wstydź [G] się z tym brakiem, nie załamuj gdy porusza.
Wiedz, że nie skończysz tu na dnie, rap to nie jest mlekiem kaszka.
[Em] Siedem chudych lat minęło, [Bm] ja powoli to odczuwam.
Kluby, muza, wuda na ulicach rozruba, [E] gdy przypał to zguba.
[G] Nawet wrogom mnie nie życzę, w [E] imieniu ludzi krzyczę, w sercu zawsze mam jeżdżę.
Tylko od ciebie [G] zależy jak wygląda twoje życie i choć dzielą nas różnicę,
wiąż [E] do życia to w robicie.
Czy w bogactwie skrajnie [G] biedzie, o suchym ryju czy o biedzie, tylko [E] od ciebie.
Pamiętaj, nie czekaj, masz wybór przecież.
[G] Musisz spróbować [Bm] wybrać właściwą drogę, jak mi w tym nie [D] pomogę, jedynie [Em] coś podpowiem.
Musisz spróbować [Bm] wybrać właściwą drogę, [Em] nadać sens temu co robisz.
Musisz wybrać ją świadomie.
Musisz [G] spróbować wybrać [Bm] właściwą drogę, umiesz robić coś dobre,
wiedz, że radę dać [Em] możesz, a więc rób to, rób to, rób to, [Am] rób to, [Em] rób to, rób to.
[Am] [Em] Round one.
Masz tu liryczną rzeczy, [Am] prawdę będę kosił, spontaniczne masz okosi.
A [Em] tak ponawiam, za brutalność złapię [Am] karę, złapię cię za moment i zdobędę bazali.
[Em] Wprowadzony do parteru, przytrzymam cię parę [Am] sekund, pora na duszczenie, czy wytrzymasz nawet [Em] wechu?
Ade!
Szczęścia przerywa znam co będę, [Am] poprawiam czarny pas, który nie wabem [Em] zdobędę.
Mów do mnie, bić szum, bo od tego nie odejdę.
[Am] Mam przyzwyczajenia, nawyki, ich nie zmienię.
[Em] Z sumą się obnoszę, jeśli przegram się docenię, [Am] a na razie prowadzenie poszar pana z udowa.
[Em] Ono ma to na podłogu, wiarą w siebie i w Boga.
[Am] Tak było 10 lat temu, [Em] teraz mikrofonem dla ludzi podczas temu.
[Am] Mate zmieniam na pole, skład sędziowskich na DJ-ów [Em] i dalej walczę.
Uruchamiam wyobraźnię, [Am] iną czas chłodniejczy i sny o Olimpladzie, a [Em] ja nad tym podchłanię.
Przypominam, że jestem i [Am] nie tylko ręki wzięte, także kanonado słów.
Chcesz [Em] coś mówić, to mów, mistrz powrócił, ma się z długu.
[Am] Wierzę w siebie, [E] [G] wierzę w siebie, wierzę w to co robię.
Miłość [E] ukoi niespokój, znajduję w hip-hopie.
Dystopa [G] mocno kopię, robię głośniej i odpadam.
Wierzę w to, że nowy tekst do tego bitu [Em] składam.
Wierzę [Bm] w to i śladam, piszę to mi przeznaczone.
Pozostawię coś po sobie, zanim ducha tu wyzionę.
Wierzę, że się uda, mój rap to nie ma słowa.
Proces twórczy fucha, trudna jak [D] nocna robota [Em] brudna.
Taką [Bm] wykonuję większość, powody brak perspektyw, jutro [E] lepszego niepewność.
Znam ludzi [G] gotów [Bm] współczesniczyć w każdym przedsięwzięciu.
Nie obce życie w napięciu, nie [D] odłączysz [Em] stresu z zajęciu.
Jak się boisz, no to skryć to, [Bm] oni pójdą dalej prosto.
Ty powiesz, że pod górkę, przerażony jesteś mocno.
Życie wolność do stracenia, lecz postępek się nie zmienia.
Frustrowani sprawnie walczą, reszta jest już bez [E] znaczenia.
Wydarzeń opis dla [Bm] mnie, młody dopuchy się garnie.
W życiu może wybrać marnie, źle [E] odstawić daną partię.
Wierzę w to, [G] że trwę, bo tu cena nie gra roli.
Powiesz, w głowie się ploli, ryzyka smaknie, boli.
Tylko zachęca, chęci, nabierają chęci.
Na jeszcze więcej jeszcze, bo niełatwo ich powstrymać.
Większość małolatów chce właśnie takie życie wybrać.
Często nie chcą [Em] inaczej, łapią się prostych rozwiązań.
W otwartym wymogą [G] życia muszą jakoś prostać.
[Em] Musisz [Bm] spróbować wybrać właściwą drogę.
Jak mi w tym nie [D] pomogę, jedynie coś [E] podpowiem.
Musisz [G] spróbować wybrać [Bm] właściwą drogę.
Nadać sens temu, co robisz.
Musisz wybrać ją [Em] świadomie.
Musisz spróbować [Bm] wybrać właściwą drogę.
Umiesz robić coś [Em] dobre, więc że radę dać możesz, a więc rób to.
[G]
Key:
Em
G
Bm
E
Am
Em
G
Bm
[E] _ _ _ [G] _ _ _ _ _
_ [Em] _ _ _ [G] _ _ _ _
_ Jak Kalia Genci mam na dobre życie chęci, [Bm] czym różnie się od innych?
Nic, robię [Em] to co umiem, mam zdolności wybitne?
[G] Może, wiem że mnie rozumiesz, wiesz że również [E] dużo umiesz, tylko w siebie brachu uwierz.
[Bm] Smutnie się złamaw nape, dawniej w rozwiniesz tu słucha, puchta bez silnego bydła.
[Em] Zdychają, nie chcąc wytrwać i ucieczka w [Bm] narkotyki, likidiki masz zrobona.
Bez świadomości życia swego nie polepszasz, tyro przyjemności, wrażliwości, znieczulnica.
Hej, od J do [C#] E, takie życie was [E] zachwyca?
Jedna miłość do [G] wszystkiego co otacza daje przetrwać, tylko nie rozpaczać.
[E] Marzy nie zapracać, nie płacz, nie wstydź [G] się z tym brakiem, nie załamuj gdy porusza.
Wiedz, że nie skończysz tu na dnie, rap to nie jest mlekiem kaszka.
[Em] Siedem chudych lat minęło, [Bm] ja powoli to odczuwam.
Kluby, muza, wuda na ulicach rozruba, [E] gdy przypał to zguba.
[G] Nawet wrogom mnie nie życzę, w [E] imieniu ludzi krzyczę, w sercu zawsze mam jeżdżę.
Tylko od ciebie [G] zależy jak wygląda twoje życie i choć dzielą nas różnicę,
wiąż [E] do życia to w robicie.
Czy w bogactwie skrajnie [G] biedzie, o suchym ryju czy o biedzie, tylko [E] od ciebie.
Pamiętaj, nie czekaj, masz wybór przecież.
[G] Musisz spróbować [Bm] wybrać właściwą drogę, jak mi w tym nie [D] pomogę, jedynie [Em] coś podpowiem.
Musisz spróbować [Bm] wybrać właściwą drogę, [Em] nadać sens temu co robisz.
Musisz wybrać ją świadomie.
Musisz [G] spróbować wybrać [Bm] właściwą drogę, umiesz robić coś dobre,
wiedz, że radę dać [Em] możesz, a więc rób to, rób to, rób to, [Am] rób to, _ _ [Em] rób to, rób to. _
[Am] _ _ _ [Em] Round one.
Masz tu liryczną rzeczy, [Am] prawdę będę kosił, spontaniczne masz okosi.
A [Em] tak ponawiam, za brutalność złapię [Am] karę, złapię cię za moment i zdobędę bazali.
[Em] Wprowadzony do parteru, przytrzymam cię parę [Am] sekund, pora na duszczenie, czy wytrzymasz nawet [Em] wechu?
Ade!
Szczęścia przerywa znam co będę, [Am] poprawiam czarny pas, który nie wabem [Em] zdobędę.
Mów do mnie, bić szum, bo od tego nie odejdę.
[Am] Mam przyzwyczajenia, nawyki, ich nie zmienię.
[Em] Z sumą się obnoszę, jeśli przegram się docenię, [Am] a na razie prowadzenie poszar pana z udowa.
[Em] Ono ma to na podłogu, wiarą w siebie i w Boga.
[Am] Tak było 10 lat temu, [Em] teraz mikrofonem dla ludzi podczas temu.
[Am] Mate zmieniam na pole, skład sędziowskich na DJ-ów [Em] i dalej walczę.
Uruchamiam wyobraźnię, [Am] iną czas chłodniejczy i sny o Olimpladzie, a [Em] ja nad tym podchłanię.
Przypominam, że jestem i [Am] nie tylko ręki wzięte, także kanonado słów.
Chcesz [Em] coś mówić, to mów, mistrz powrócił, ma się z długu.
[Am] Wierzę w siebie, [E] _ _ [G] wierzę w siebie, wierzę w to co robię.
Miłość [E] ukoi niespokój, znajduję w hip-hopie.
Dystopa [G] mocno kopię, robię głośniej i odpadam.
Wierzę w to, że nowy tekst do tego bitu [Em] składam.
Wierzę [Bm] w to i śladam, piszę to mi przeznaczone.
Pozostawię coś po sobie, zanim ducha tu wyzionę.
Wierzę, że się uda, mój rap to nie ma słowa.
Proces twórczy fucha, trudna jak [D] nocna robota [Em] brudna.
Taką [Bm] wykonuję większość, powody brak perspektyw, jutro [E] lepszego niepewność.
Znam ludzi [G] gotów [Bm] współczesniczyć w każdym przedsięwzięciu.
Nie obce życie w napięciu, nie [D] odłączysz [Em] stresu z zajęciu.
Jak się boisz, no to skryć to, [Bm] oni pójdą dalej prosto.
Ty powiesz, że pod górkę, przerażony jesteś mocno.
Życie wolność do stracenia, lecz postępek się nie zmienia.
Frustrowani sprawnie walczą, reszta jest już bez [E] znaczenia.
Wydarzeń opis dla [Bm] mnie, młody dopuchy się garnie.
W życiu może wybrać marnie, źle [E] odstawić daną partię.
Wierzę w to, [G] że trwę, bo tu cena nie gra roli.
Powiesz, w głowie się ploli, ryzyka smaknie, boli.
Tylko zachęca, chęci, nabierają chęci.
Na jeszcze więcej jeszcze, bo niełatwo ich powstrymać.
Większość małolatów chce właśnie takie życie wybrać.
Często nie chcą [Em] inaczej, łapią się prostych rozwiązań.
W otwartym wymogą [G] życia muszą jakoś prostać.
_ [Em] _ _ Musisz [Bm] spróbować wybrać właściwą drogę.
Jak mi w tym nie [D] pomogę, jedynie coś [E] podpowiem.
Musisz [G] spróbować wybrać [Bm] właściwą drogę.
Nadać sens temu, co robisz.
Musisz wybrać ją [Em] świadomie.
Musisz spróbować [Bm] wybrać właściwą drogę.
Umiesz robić coś [Em] dobre, więc że radę dać możesz, a więc rób to.
_ [G] _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [Em] _ _ _ [G] _ _ _ _
_ Jak Kalia Genci mam na dobre życie chęci, [Bm] czym różnie się od innych?
Nic, robię [Em] to co umiem, mam zdolności wybitne?
[G] Może, wiem że mnie rozumiesz, wiesz że również [E] dużo umiesz, tylko w siebie brachu uwierz.
[Bm] Smutnie się złamaw nape, dawniej w rozwiniesz tu słucha, puchta bez silnego bydła.
[Em] Zdychają, nie chcąc wytrwać i ucieczka w [Bm] narkotyki, likidiki masz zrobona.
Bez świadomości życia swego nie polepszasz, tyro przyjemności, wrażliwości, znieczulnica.
Hej, od J do [C#] E, takie życie was [E] zachwyca?
Jedna miłość do [G] wszystkiego co otacza daje przetrwać, tylko nie rozpaczać.
[E] Marzy nie zapracać, nie płacz, nie wstydź [G] się z tym brakiem, nie załamuj gdy porusza.
Wiedz, że nie skończysz tu na dnie, rap to nie jest mlekiem kaszka.
[Em] Siedem chudych lat minęło, [Bm] ja powoli to odczuwam.
Kluby, muza, wuda na ulicach rozruba, [E] gdy przypał to zguba.
[G] Nawet wrogom mnie nie życzę, w [E] imieniu ludzi krzyczę, w sercu zawsze mam jeżdżę.
Tylko od ciebie [G] zależy jak wygląda twoje życie i choć dzielą nas różnicę,
wiąż [E] do życia to w robicie.
Czy w bogactwie skrajnie [G] biedzie, o suchym ryju czy o biedzie, tylko [E] od ciebie.
Pamiętaj, nie czekaj, masz wybór przecież.
[G] Musisz spróbować [Bm] wybrać właściwą drogę, jak mi w tym nie [D] pomogę, jedynie [Em] coś podpowiem.
Musisz spróbować [Bm] wybrać właściwą drogę, [Em] nadać sens temu co robisz.
Musisz wybrać ją świadomie.
Musisz [G] spróbować wybrać [Bm] właściwą drogę, umiesz robić coś dobre,
wiedz, że radę dać [Em] możesz, a więc rób to, rób to, rób to, [Am] rób to, _ _ [Em] rób to, rób to. _
[Am] _ _ _ [Em] Round one.
Masz tu liryczną rzeczy, [Am] prawdę będę kosił, spontaniczne masz okosi.
A [Em] tak ponawiam, za brutalność złapię [Am] karę, złapię cię za moment i zdobędę bazali.
[Em] Wprowadzony do parteru, przytrzymam cię parę [Am] sekund, pora na duszczenie, czy wytrzymasz nawet [Em] wechu?
Ade!
Szczęścia przerywa znam co będę, [Am] poprawiam czarny pas, który nie wabem [Em] zdobędę.
Mów do mnie, bić szum, bo od tego nie odejdę.
[Am] Mam przyzwyczajenia, nawyki, ich nie zmienię.
[Em] Z sumą się obnoszę, jeśli przegram się docenię, [Am] a na razie prowadzenie poszar pana z udowa.
[Em] Ono ma to na podłogu, wiarą w siebie i w Boga.
[Am] Tak było 10 lat temu, [Em] teraz mikrofonem dla ludzi podczas temu.
[Am] Mate zmieniam na pole, skład sędziowskich na DJ-ów [Em] i dalej walczę.
Uruchamiam wyobraźnię, [Am] iną czas chłodniejczy i sny o Olimpladzie, a [Em] ja nad tym podchłanię.
Przypominam, że jestem i [Am] nie tylko ręki wzięte, także kanonado słów.
Chcesz [Em] coś mówić, to mów, mistrz powrócił, ma się z długu.
[Am] Wierzę w siebie, [E] _ _ [G] wierzę w siebie, wierzę w to co robię.
Miłość [E] ukoi niespokój, znajduję w hip-hopie.
Dystopa [G] mocno kopię, robię głośniej i odpadam.
Wierzę w to, że nowy tekst do tego bitu [Em] składam.
Wierzę [Bm] w to i śladam, piszę to mi przeznaczone.
Pozostawię coś po sobie, zanim ducha tu wyzionę.
Wierzę, że się uda, mój rap to nie ma słowa.
Proces twórczy fucha, trudna jak [D] nocna robota [Em] brudna.
Taką [Bm] wykonuję większość, powody brak perspektyw, jutro [E] lepszego niepewność.
Znam ludzi [G] gotów [Bm] współczesniczyć w każdym przedsięwzięciu.
Nie obce życie w napięciu, nie [D] odłączysz [Em] stresu z zajęciu.
Jak się boisz, no to skryć to, [Bm] oni pójdą dalej prosto.
Ty powiesz, że pod górkę, przerażony jesteś mocno.
Życie wolność do stracenia, lecz postępek się nie zmienia.
Frustrowani sprawnie walczą, reszta jest już bez [E] znaczenia.
Wydarzeń opis dla [Bm] mnie, młody dopuchy się garnie.
W życiu może wybrać marnie, źle [E] odstawić daną partię.
Wierzę w to, [G] że trwę, bo tu cena nie gra roli.
Powiesz, w głowie się ploli, ryzyka smaknie, boli.
Tylko zachęca, chęci, nabierają chęci.
Na jeszcze więcej jeszcze, bo niełatwo ich powstrymać.
Większość małolatów chce właśnie takie życie wybrać.
Często nie chcą [Em] inaczej, łapią się prostych rozwiązań.
W otwartym wymogą [G] życia muszą jakoś prostać.
_ [Em] _ _ Musisz [Bm] spróbować wybrać właściwą drogę.
Jak mi w tym nie [D] pomogę, jedynie coś [E] podpowiem.
Musisz [G] spróbować wybrać [Bm] właściwą drogę.
Nadać sens temu, co robisz.
Musisz wybrać ją [Em] świadomie.
Musisz spróbować [Bm] wybrać właściwą drogę.
Umiesz robić coś [Em] dobre, więc że radę dać możesz, a więc rób to.
_ [G] _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _