Chords for Paluch "MAT" ft. Gedz, Sheller prod. SoSpecial
Tempo:
98.45 bpm
Chords used:
B
Em
F#m
C#
F#
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
Ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, [B] ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja
[F#m] [B]
[F#] [C#]
[Em] Ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja
Bez afer dla rozgłosu skuteczny z tłumika wysychał
Osobne koryto, mam dla mojej własnej śleki
Reszta to sztyki, brudzące deki
Poprzeki, sceny nerki, tylko zerki
Słowa kleją się do perki
Czysty mak bez molerki
Jak towar z pierwszej ręki
Czasem kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w
[Em]
matrząb
P-O [C#]-R
Otwórz głowę i posłuchaj, Jakub
Musisz wybierać rozsądnie, bo twoje życie jest pełne dylematów
Na numery jest [F#m] wiele tematów, zawsze unikaj schematów
Nie chodzi o to, by błyszczeć, ale ciągle zwiększać status [B] swój
Iluś domów już straciło błysk w oczach
Kolor mela, nie jednego z nich by oparł
[Bm] Dziś wszyscy błyszczą, internet śmierdzi mimikrą
[F#] Przeciętni są nieprzeciętni, nie wiem, jakim [B] cudem tak by było
Inne [Em] wszechświaty, oby miały więcej sensu niż ten
Nigdy wstecz, bo nie bierze problematy, nieważne jak sześć rzeczy, a nie twój sen
Czy to ja, czy sen?
Oni mają swoje metody, brudne szmaty
Czyszczą prezydialne stoły na wysoki połysk
Nieistotne jest dla mnie, kto rządzi światem
Ważne był pokonać mentalny krat
Ostatnio nawet czasem, na walkę z czasem
Na zachownictwie życia każdy klusz spotyka się z matrem
[C#] A kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
A kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz
A kiedy [Em] wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
A kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz
[B] Od sub-dogów ubrany, wratnie w ich [F#m] fałszywą skromność
Dziń czuję się jak buffalo bilbo po mość, ten rap kojfnął
Od pierwszych chwil nie zmieniam barw, mam jeden team jak Stockton
I jak panoroś, zakłamany przekaz, bijam [Em] mocno
Doceniam losu z ciodrość, mimo że bywa z ołzą
Ci co spisują winny chrys, mogą spotnąć obok
Nie z tych co wody mącą, co kasłem ziomką owchną
Przecież płynę pod prąd, wiem że zwolnić mi nie wolno ziom
Od sub-dogów ubrany, wratnie wyświechtany
Trójk zgubię się w literach, za dnia nocem bijam myśli w sufit
Zatruty czysty umysł, jest kolor purpury kusik
Tu każdy z moich ludzi niczym ulicę w podróży
I płoną w dłoniach szury, tak jak płoną góry lasy burzy
W strokach we fasady, głoś zarty jak radidasy
Zaliczy asy, paru drani, sub-kaskady
Z nami ci co jak sary, tak stoją w kontrze do maskarady
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz
[F#m] [B]
[F#] [C#]
[Em] Ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja
Bez afer dla rozgłosu skuteczny z tłumika wysychał
Osobne koryto, mam dla mojej własnej śleki
Reszta to sztyki, brudzące deki
Poprzeki, sceny nerki, tylko zerki
Słowa kleją się do perki
Czysty mak bez molerki
Jak towar z pierwszej ręki
Czasem kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w
[Em]
matrząb
P-O [C#]-R
Otwórz głowę i posłuchaj, Jakub
Musisz wybierać rozsądnie, bo twoje życie jest pełne dylematów
Na numery jest [F#m] wiele tematów, zawsze unikaj schematów
Nie chodzi o to, by błyszczeć, ale ciągle zwiększać status [B] swój
Iluś domów już straciło błysk w oczach
Kolor mela, nie jednego z nich by oparł
[Bm] Dziś wszyscy błyszczą, internet śmierdzi mimikrą
[F#] Przeciętni są nieprzeciętni, nie wiem, jakim [B] cudem tak by było
Inne [Em] wszechświaty, oby miały więcej sensu niż ten
Nigdy wstecz, bo nie bierze problematy, nieważne jak sześć rzeczy, a nie twój sen
Czy to ja, czy sen?
Oni mają swoje metody, brudne szmaty
Czyszczą prezydialne stoły na wysoki połysk
Nieistotne jest dla mnie, kto rządzi światem
Ważne był pokonać mentalny krat
Ostatnio nawet czasem, na walkę z czasem
Na zachownictwie życia każdy klusz spotyka się z matrem
[C#] A kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
A kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz
A kiedy [Em] wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
A kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz
[B] Od sub-dogów ubrany, wratnie w ich [F#m] fałszywą skromność
Dziń czuję się jak buffalo bilbo po mość, ten rap kojfnął
Od pierwszych chwil nie zmieniam barw, mam jeden team jak Stockton
I jak panoroś, zakłamany przekaz, bijam [Em] mocno
Doceniam losu z ciodrość, mimo że bywa z ołzą
Ci co spisują winny chrys, mogą spotnąć obok
Nie z tych co wody mącą, co kasłem ziomką owchną
Przecież płynę pod prąd, wiem że zwolnić mi nie wolno ziom
Od sub-dogów ubrany, wratnie wyświechtany
Trójk zgubię się w literach, za dnia nocem bijam myśli w sufit
Zatruty czysty umysł, jest kolor purpury kusik
Tu każdy z moich ludzi niczym ulicę w podróży
I płoną w dłoniach szury, tak jak płoną góry lasy burzy
W strokach we fasady, głoś zarty jak radidasy
Zaliczy asy, paru drani, sub-kaskady
Z nami ci co jak sary, tak stoją w kontrze do maskarady
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz
Key:
B
Em
F#m
C#
F#
B
Em
F#m
_ _ _ Ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, _ _ ja, _ _ _ _ ja, _ ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, [B] ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, _ _ _ ja, _ _ _ ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, _ ja, _ _ _ _ ja
[F#m] _ _ [B] _ _
_ [F#] _ _ _ [C#] _ _ _ _
_ [Em] _ _ _ _ _ Ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, _ ja, _ ja, ja, ja, _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ ja, ja, _ _ _ ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja
Bez afer dla rozgłosu skuteczny z tłumika wysychał
Osobne koryto, mam dla mojej własnej śleki
Reszta to sztyki, brudzące deki
Poprzeki, sceny nerki, tylko zerki
Słowa kleją się do perki
Czysty mak bez molerki
Jak towar z pierwszej ręki
Czasem kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [Em] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ matrząb
P-O [C#]-R
_ Otwórz głowę i posłuchaj, Jakub
Musisz wybierać rozsądnie, bo twoje życie jest pełne dylematów
Na numery jest [F#m] wiele tematów, zawsze unikaj schematów
Nie chodzi o to, by błyszczeć, ale ciągle zwiększać status [B] swój
Iluś domów już straciło błysk w oczach
Kolor mela, nie jednego z nich by oparł
[Bm] Dziś wszyscy błyszczą, internet śmierdzi mimikrą
[F#] Przeciętni są nieprzeciętni, nie wiem, jakim [B] cudem tak by było
Inne [Em] wszechświaty, oby miały więcej sensu niż ten
Nigdy wstecz, bo nie bierze problematy, nieważne jak sześć rzeczy, a nie twój sen
Czy to ja, czy sen?
Oni mają swoje metody, brudne szmaty
Czyszczą prezydialne stoły na wysoki połysk
Nieistotne jest dla mnie, kto rządzi światem
Ważne był pokonać mentalny krat
_ Ostatnio nawet czasem, na walkę z czasem
Na zachownictwie życia każdy klusz spotyka się z matrem
[C#] A kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
A kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz
A _ kiedy [Em] wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
A kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz _
_ [B] Od sub-dogów ubrany, wratnie w ich [F#m] fałszywą skromność
Dziń czuję się jak buffalo bilbo po mość, ten rap kojfnął
Od pierwszych chwil nie zmieniam barw, mam jeden team jak Stockton
I jak panoroś, zakłamany przekaz, bijam [Em] mocno
Doceniam losu z ciodrość, mimo że bywa z ołzą
Ci co spisują winny chrys, mogą spotnąć obok
Nie z tych co wody mącą, co kasłem ziomką owchną
Przecież płynę pod prąd, wiem że zwolnić mi nie wolno ziom
Od sub-dogów ubrany, wratnie wyświechtany
Trójk zgubię się w literach, za dnia nocem bijam myśli w sufit
Zatruty czysty umysł, jest kolor purpury kusik
Tu każdy z moich ludzi niczym ulicę w podróży
I płoną w dłoniach szury, tak jak płoną góry lasy burzy
W strokach we fasady, głoś zarty jak radidasy
Zaliczy asy, paru drani, sub-kaskady
Z nami ci co jak sary, tak stoją w kontrze do maskarady
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz
_ _ Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz _
[F#m] _ _ [B] _ _
_ [F#] _ _ _ [C#] _ _ _ _
_ [Em] _ _ _ _ _ Ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, _ ja, _ ja, ja, ja, _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ ja, ja, _ _ _ ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja
Bez afer dla rozgłosu skuteczny z tłumika wysychał
Osobne koryto, mam dla mojej własnej śleki
Reszta to sztyki, brudzące deki
Poprzeki, sceny nerki, tylko zerki
Słowa kleją się do perki
Czysty mak bez molerki
Jak towar z pierwszej ręki
Czasem kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [Em] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ matrząb
P-O [C#]-R
_ Otwórz głowę i posłuchaj, Jakub
Musisz wybierać rozsądnie, bo twoje życie jest pełne dylematów
Na numery jest [F#m] wiele tematów, zawsze unikaj schematów
Nie chodzi o to, by błyszczeć, ale ciągle zwiększać status [B] swój
Iluś domów już straciło błysk w oczach
Kolor mela, nie jednego z nich by oparł
[Bm] Dziś wszyscy błyszczą, internet śmierdzi mimikrą
[F#] Przeciętni są nieprzeciętni, nie wiem, jakim [B] cudem tak by było
Inne [Em] wszechświaty, oby miały więcej sensu niż ten
Nigdy wstecz, bo nie bierze problematy, nieważne jak sześć rzeczy, a nie twój sen
Czy to ja, czy sen?
Oni mają swoje metody, brudne szmaty
Czyszczą prezydialne stoły na wysoki połysk
Nieistotne jest dla mnie, kto rządzi światem
Ważne był pokonać mentalny krat
_ Ostatnio nawet czasem, na walkę z czasem
Na zachownictwie życia każdy klusz spotyka się z matrem
[C#] A kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
A kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz
A _ kiedy [Em] wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
A kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz _
_ [B] Od sub-dogów ubrany, wratnie w ich [F#m] fałszywą skromność
Dziń czuję się jak buffalo bilbo po mość, ten rap kojfnął
Od pierwszych chwil nie zmieniam barw, mam jeden team jak Stockton
I jak panoroś, zakłamany przekaz, bijam [Em] mocno
Doceniam losu z ciodrość, mimo że bywa z ołzą
Ci co spisują winny chrys, mogą spotnąć obok
Nie z tych co wody mącą, co kasłem ziomką owchną
Przecież płynę pod prąd, wiem że zwolnić mi nie wolno ziom
Od sub-dogów ubrany, wratnie wyświechtany
Trójk zgubię się w literach, za dnia nocem bijam myśli w sufit
Zatruty czysty umysł, jest kolor purpury kusik
Tu każdy z moich ludzi niczym ulicę w podróży
I płoną w dłoniach szury, tak jak płoną góry lasy burzy
W strokach we fasady, głoś zarty jak radidasy
Zaliczy asy, paru drani, sub-kaskady
Z nami ci co jak sary, tak stoją w kontrze do maskarady
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz
_ _ Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz, ubieram się w matrz
Kiedy wszyscy błyszczą, ja ubieram się w matrz
Ubieram się w matrz _