Chords for Maciej Maleńczuk z zespołem Psychodancing - Swobodne spadanie
Tempo:
125.95 bpm
Chords used:
G
Cm
D
Eb
Fm
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
No bo wiesz jak to jest.
Wydaje ci się, że masz wielki plan na życie, że
pójdziesz
własnym ścieżką, jakaś taka alternatywna, a potem co?
Wpadasz w system, który po prostu to boleśnie weryfikuje.
I co?
Wszyscy wokół wmawiają ci, że jeśli tylko bierzesz kierunek.
Nie wiesz o czym mówię.
Praca, studia, praca, dom, samochód, kurwa, [F] kredyt, telewizor, rodzina.
[G] No to wtedy o ciebie mi było [N] z nieszczęściem.
[C] [Gb] [F]
[N] Poziom 0.
[E] [Dm]
[G]
Tak?
Miłego dnia, panie szefie.
Panie, jaki miły dzień.
Praca, przerwa, praca, do chaty i spać.
No, mi tak mile się zaczyna ten dzień.
Jak trzeba to troszeczkę popracuję, trafkę zetnę, wie pan, jak to w ciągu dnia.
Jak pogody nie ma, deszcz pada, to chowam się do swojej kapciorki.
Dobrze, dziękuję.
[Cm] Spiesz się.
Dziękuję, do widzenia.
Nikt krzyku nie usłyszy, to [D] przeluku.
[G] Sprawdzony każdy węzeł i [Cm] zapinka.
Sam na sam z lękiem [Fm] i w silnikach huku.
[Ab] I psiakrew nie podpiąłem [G] karabinka.
[Cm] Instruktor znany z zimnej krwi [Bbm] kopniakiem [Eb] pomógł mi przekroczyć [Abm] tę magiczną [G] gran.
[Fm] Za dobrą monetę wziąłem słowa [Db] złe te, [G] bo powiedział coś jeszcze, gdy spojrzałem na nie.
[Cm] I tak się urwał [D] krzyk mój, a potem no obłoki [G] i cieły mnie jak brzytwą, [Cm] [G] prądy [Cm] powietrzne potoki.
Tak [Ebm] wzięły mnie w potęgę [D] swoich [Fm] [D] dłoni, [Fm] [G] zgniatają mnie i robią to, [Cm] co chcą.
I ja do [Fm] procedur też [Ab] przywykłem swoich czynności, wykonuję sobie [G] pod rząd.
[Cm] Jest mi w spadaniu tym [Bbm] swobodnym [Eb] [Bbm] [Abm] serc.
Tego się dowiem potem, bo [B] na razie.
[G] [Fm] Horyzont coraz [Db] prędzej ku mnie mknie, [D] ku [Fm] wiatrem [G] smaganej mojej twarzy.
[Cm] I tak się urwał krzyk mój, [D] a potem no obłoki [G] i cieły mnie jak [Ebm] brzytwą, prądy [G] [Cm] powietrzne potoki.
Szarpnąłem zapasowy [D] jak we śnie, [G] jakbym koszulę rwał [Cm] albo zawleczkę.
Lecz było coś, [Ab] co wołało wewnątrz mnie, nie ciągnij i poczekaj [G] tą chwileczkę.
[Eb] Brzydki, z dwóch stron [Bbm] ogarbowany, [Db] [Bb] mam w każdym garbie [G] ratunkowy zwój.
[B] [Fm] I na cel skierowany, zakochany, zakochany [D] w tym swobodnym [G] opadaniu w dół.
[Eb] I tak się urwał krzyk mój, [D] a potem no obłoki [G] i cieły mnie jak [Eb] brzytwą, prądy [G] [Cm] powietrzne potoki.
[Eb] Niezwykły lot [D] gdzieś z głębi atmosfery, [G] na rozkaz jam w nieznane [Cm] zrobił krok.
Poniewidzialny cień [Ab] bez licei chimery, dla której [Cm] wykonuję [G] każdy skok.
[Cm] Przebijam się przez [Bm] mrok [Db] powietrzny i [A] wady mgły.
[Ab] Tu nigdy ci [Eb] warunki nie [G] sprzyjają, [Fm] nie wolno wszak swobodnie spadać, [Db] gdyż [D] nie spadasz w pustkę, ludzie [G] tam mieszkają.
[Eb] I tak się urwał krzyk mój, [D] a nade mną obłoki [G] i cieły mnie jak [Eb] brzytwą, [G] prądy [Cm] powietrzne potoki.
Wiatr sączy mi do ucha [D]
wredną pieśń, [G] nie ciągnij wcale jeszcze [Cm] trzysta metrów.
I tak nie zdążysz po co garb [Ab] swój nieść, i kusi mnie, poczujesz [G] zaraz lekkość, [Cm] lecz uprząsz w górę [Bm] rwie mnie [G] stop.
[Ab] I jak to teraz [G] wytłumaczyć komu, [B] [Fm] swobodne spadanie to już nie [Db] jest to, [Fm] jest wolność otwierania [G] spadochronu.
I [Eb] znowu mogę krzyknąć, [D] i nade mną obłoki, [G] już mnie tną [B] jak [Eb] brzytwą, [G] powietrzne potoki, [Eb] a ja patrzę smutno w górę, [Fm] tam gwiazdy toną w mroku, [G] gdzieś tam na swoją chmurę, [Eb] w [G] powietrznym [Cm] pijanym potoku.
[N]
Wydaje ci się, że masz wielki plan na życie, że
pójdziesz
własnym ścieżką, jakaś taka alternatywna, a potem co?
Wpadasz w system, który po prostu to boleśnie weryfikuje.
I co?
Wszyscy wokół wmawiają ci, że jeśli tylko bierzesz kierunek.
Nie wiesz o czym mówię.
Praca, studia, praca, dom, samochód, kurwa, [F] kredyt, telewizor, rodzina.
[G] No to wtedy o ciebie mi było [N] z nieszczęściem.
[C] [Gb] [F]
[N] Poziom 0.
[E] [Dm]
[G]
Tak?
Miłego dnia, panie szefie.
Panie, jaki miły dzień.
Praca, przerwa, praca, do chaty i spać.
No, mi tak mile się zaczyna ten dzień.
Jak trzeba to troszeczkę popracuję, trafkę zetnę, wie pan, jak to w ciągu dnia.
Jak pogody nie ma, deszcz pada, to chowam się do swojej kapciorki.
Dobrze, dziękuję.
[Cm] Spiesz się.
Dziękuję, do widzenia.
Nikt krzyku nie usłyszy, to [D] przeluku.
[G] Sprawdzony każdy węzeł i [Cm] zapinka.
Sam na sam z lękiem [Fm] i w silnikach huku.
[Ab] I psiakrew nie podpiąłem [G] karabinka.
[Cm] Instruktor znany z zimnej krwi [Bbm] kopniakiem [Eb] pomógł mi przekroczyć [Abm] tę magiczną [G] gran.
[Fm] Za dobrą monetę wziąłem słowa [Db] złe te, [G] bo powiedział coś jeszcze, gdy spojrzałem na nie.
[Cm] I tak się urwał [D] krzyk mój, a potem no obłoki [G] i cieły mnie jak brzytwą, [Cm] [G] prądy [Cm] powietrzne potoki.
Tak [Ebm] wzięły mnie w potęgę [D] swoich [Fm] [D] dłoni, [Fm] [G] zgniatają mnie i robią to, [Cm] co chcą.
I ja do [Fm] procedur też [Ab] przywykłem swoich czynności, wykonuję sobie [G] pod rząd.
[Cm] Jest mi w spadaniu tym [Bbm] swobodnym [Eb] [Bbm] [Abm] serc.
Tego się dowiem potem, bo [B] na razie.
[G] [Fm] Horyzont coraz [Db] prędzej ku mnie mknie, [D] ku [Fm] wiatrem [G] smaganej mojej twarzy.
[Cm] I tak się urwał krzyk mój, [D] a potem no obłoki [G] i cieły mnie jak [Ebm] brzytwą, prądy [G] [Cm] powietrzne potoki.
Szarpnąłem zapasowy [D] jak we śnie, [G] jakbym koszulę rwał [Cm] albo zawleczkę.
Lecz było coś, [Ab] co wołało wewnątrz mnie, nie ciągnij i poczekaj [G] tą chwileczkę.
[Eb] Brzydki, z dwóch stron [Bbm] ogarbowany, [Db] [Bb] mam w każdym garbie [G] ratunkowy zwój.
[B] [Fm] I na cel skierowany, zakochany, zakochany [D] w tym swobodnym [G] opadaniu w dół.
[Eb] I tak się urwał krzyk mój, [D] a potem no obłoki [G] i cieły mnie jak [Eb] brzytwą, prądy [G] [Cm] powietrzne potoki.
[Eb] Niezwykły lot [D] gdzieś z głębi atmosfery, [G] na rozkaz jam w nieznane [Cm] zrobił krok.
Poniewidzialny cień [Ab] bez licei chimery, dla której [Cm] wykonuję [G] każdy skok.
[Cm] Przebijam się przez [Bm] mrok [Db] powietrzny i [A] wady mgły.
[Ab] Tu nigdy ci [Eb] warunki nie [G] sprzyjają, [Fm] nie wolno wszak swobodnie spadać, [Db] gdyż [D] nie spadasz w pustkę, ludzie [G] tam mieszkają.
[Eb] I tak się urwał krzyk mój, [D] a nade mną obłoki [G] i cieły mnie jak [Eb] brzytwą, [G] prądy [Cm] powietrzne potoki.
Wiatr sączy mi do ucha [D]
wredną pieśń, [G] nie ciągnij wcale jeszcze [Cm] trzysta metrów.
I tak nie zdążysz po co garb [Ab] swój nieść, i kusi mnie, poczujesz [G] zaraz lekkość, [Cm] lecz uprząsz w górę [Bm] rwie mnie [G] stop.
[Ab] I jak to teraz [G] wytłumaczyć komu, [B] [Fm] swobodne spadanie to już nie [Db] jest to, [Fm] jest wolność otwierania [G] spadochronu.
I [Eb] znowu mogę krzyknąć, [D] i nade mną obłoki, [G] już mnie tną [B] jak [Eb] brzytwą, [G] powietrzne potoki, [Eb] a ja patrzę smutno w górę, [Fm] tam gwiazdy toną w mroku, [G] gdzieś tam na swoją chmurę, [Eb] w [G] powietrznym [Cm] pijanym potoku.
[N]
Key:
G
Cm
D
Eb
Fm
G
Cm
D
_ _ No bo wiesz jak to jest.
Wydaje ci się, że masz wielki plan na życie, _ że_
_pójdziesz
własnym ścieżką, jakaś taka alternatywna, a potem co?
Wpadasz w system, który po prostu to boleśnie weryfikuje.
I co?
Wszyscy wokół wmawiają ci, że jeśli tylko bierzesz kierunek.
Nie wiesz o czym mówię.
Praca, studia, praca, dom, samochód, kurwa, [F] kredyt, telewizor, rodzina.
_ [G] No to wtedy o ciebie mi było [N] z nieszczęściem. _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [C] _ _ _ [Gb] _ _ _ [F] _
_ [N] Poziom 0. _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[E] _ _ _ _ _ _ _ [Dm] _
_ _ _ _ _ [G] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ Tak?
Miłego dnia, panie szefie.
Panie, jaki miły dzień.
Praca, przerwa, praca, do chaty i spać.
No, mi tak mile się zaczyna ten dzień.
Jak trzeba to troszeczkę popracuję, trafkę zetnę, wie pan, jak to w ciągu dnia.
Jak pogody nie ma, deszcz pada, _ to chowam się do swojej kapciorki.
Dobrze, dziękuję.
[Cm] Spiesz się.
Dziękuję, do widzenia. _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ Nikt krzyku nie usłyszy, to [D] przeluku.
_ _ [G] Sprawdzony każdy węzeł i [Cm] zapinka.
_ Sam na sam z lękiem [Fm] i w silnikach huku.
[Ab] I psiakrew nie podpiąłem [G] karabinka.
_ _ _ [Cm] Instruktor znany z zimnej krwi [Bbm] kopniakiem [Eb] pomógł mi przekroczyć [Abm] tę magiczną [G] gran.
_ _ [Fm] Za dobrą monetę wziąłem słowa [Db] złe te, [G] bo powiedział coś jeszcze, gdy spojrzałem na nie.
[Cm] I tak się urwał [D] krzyk mój, a potem no obłoki [G] i cieły mnie jak brzytwą, [Cm] [G] prądy _ [Cm] powietrzne potoki. _ _
_ _ _ Tak [Ebm] wzięły mnie w potęgę [D] swoich [Fm] [D] dłoni, [Fm] _ [G] zgniatają mnie i robią to, [Cm] co chcą.
_ _ I ja do [Fm] procedur też [Ab] przywykłem swoich czynności, wykonuję sobie [G] pod rząd.
_ _ [Cm] Jest mi w spadaniu tym [Bbm] swobodnym [Eb] _ [Bbm] [Abm] serc.
Tego się dowiem potem, bo [B] na razie.
_ [G] _ [Fm] Horyzont coraz [Db] prędzej ku mnie mknie, [D] ku [Fm] wiatrem [G] smaganej mojej twarzy.
_ [Cm] I tak się urwał krzyk mój, [D] a potem no obłoki [G] i cieły mnie jak _ [Ebm] brzytwą, prądy [G] _ [Cm] powietrzne potoki. _ _
_ _ _ _ Szarpnąłem zapasowy [D] jak we śnie, _ [G] jakbym koszulę rwał [Cm] albo zawleczkę.
_ Lecz było coś, [Ab] co wołało wewnątrz mnie, nie ciągnij i poczekaj [G] tą chwileczkę.
_ [Eb] Brzydki, z dwóch stron [Bbm] ogarbowany, [Db] _ [Bb] mam w każdym garbie [G] ratunkowy zwój.
_ [B] [Fm] I na cel skierowany, zakochany, zakochany [D] w tym swobodnym [G] opadaniu w dół.
[Eb] I tak się urwał krzyk mój, [D] a potem no obłoki [G] i cieły mnie jak [Eb] brzytwą, prądy [G] _ [Cm] powietrzne potoki. _ _
_ _ _ _ _ [Eb] Niezwykły lot [D] gdzieś z głębi atmosfery, [G] na rozkaz jam w nieznane [Cm] zrobił krok.
_ _ _ Poniewidzialny cień [Ab] bez licei chimery, dla której [Cm] wykonuję [G] każdy skok.
_ [Cm] Przebijam się przez [Bm] mrok [Db] powietrzny i [A] wady mgły.
[Ab] Tu nigdy ci [Eb] warunki nie [G] sprzyjają, _ [Fm] nie wolno wszak swobodnie spadać, [Db] gdyż [D] nie spadasz w pustkę, ludzie [G] tam mieszkają.
[Eb] I tak się urwał krzyk mój, [D] a nade mną obłoki [G] i cieły mnie jak [Eb] brzytwą, [G] prądy _ [Cm] powietrzne potoki. _ _
_ _ _ Wiatr sączy mi do ucha [D]
wredną pieśń, [G] nie ciągnij wcale jeszcze [Cm] trzysta metrów.
_ I tak nie zdążysz po co garb [Ab] swój nieść, i kusi mnie, poczujesz [G] zaraz lekkość, [Cm] lecz uprząsz w górę [Bm] rwie mnie [G] stop.
_ [Ab] I jak to teraz [G] wytłumaczyć komu, _ [B] _ [Fm] swobodne spadanie to już nie [Db] jest to, [Fm] jest wolność otwierania [G] spadochronu.
I [Eb] znowu mogę krzyknąć, [D] i nade mną obłoki, [G] już mnie tną [B] jak [Eb] brzytwą, [G] powietrzne potoki, [Eb] a ja patrzę smutno w górę, [Fm] tam gwiazdy toną w mroku, [G] gdzieś tam na swoją chmurę, [Eb] w [G] powietrznym _ [Cm] pijanym potoku. _ _
_ _ _ _ _ [N] _ _ _
Wydaje ci się, że masz wielki plan na życie, _ że_
_pójdziesz
własnym ścieżką, jakaś taka alternatywna, a potem co?
Wpadasz w system, który po prostu to boleśnie weryfikuje.
I co?
Wszyscy wokół wmawiają ci, że jeśli tylko bierzesz kierunek.
Nie wiesz o czym mówię.
Praca, studia, praca, dom, samochód, kurwa, [F] kredyt, telewizor, rodzina.
_ [G] No to wtedy o ciebie mi było [N] z nieszczęściem. _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [C] _ _ _ [Gb] _ _ _ [F] _
_ [N] Poziom 0. _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[E] _ _ _ _ _ _ _ [Dm] _
_ _ _ _ _ [G] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ Tak?
Miłego dnia, panie szefie.
Panie, jaki miły dzień.
Praca, przerwa, praca, do chaty i spać.
No, mi tak mile się zaczyna ten dzień.
Jak trzeba to troszeczkę popracuję, trafkę zetnę, wie pan, jak to w ciągu dnia.
Jak pogody nie ma, deszcz pada, _ to chowam się do swojej kapciorki.
Dobrze, dziękuję.
[Cm] Spiesz się.
Dziękuję, do widzenia. _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ Nikt krzyku nie usłyszy, to [D] przeluku.
_ _ [G] Sprawdzony każdy węzeł i [Cm] zapinka.
_ Sam na sam z lękiem [Fm] i w silnikach huku.
[Ab] I psiakrew nie podpiąłem [G] karabinka.
_ _ _ [Cm] Instruktor znany z zimnej krwi [Bbm] kopniakiem [Eb] pomógł mi przekroczyć [Abm] tę magiczną [G] gran.
_ _ [Fm] Za dobrą monetę wziąłem słowa [Db] złe te, [G] bo powiedział coś jeszcze, gdy spojrzałem na nie.
[Cm] I tak się urwał [D] krzyk mój, a potem no obłoki [G] i cieły mnie jak brzytwą, [Cm] [G] prądy _ [Cm] powietrzne potoki. _ _
_ _ _ Tak [Ebm] wzięły mnie w potęgę [D] swoich [Fm] [D] dłoni, [Fm] _ [G] zgniatają mnie i robią to, [Cm] co chcą.
_ _ I ja do [Fm] procedur też [Ab] przywykłem swoich czynności, wykonuję sobie [G] pod rząd.
_ _ [Cm] Jest mi w spadaniu tym [Bbm] swobodnym [Eb] _ [Bbm] [Abm] serc.
Tego się dowiem potem, bo [B] na razie.
_ [G] _ [Fm] Horyzont coraz [Db] prędzej ku mnie mknie, [D] ku [Fm] wiatrem [G] smaganej mojej twarzy.
_ [Cm] I tak się urwał krzyk mój, [D] a potem no obłoki [G] i cieły mnie jak _ [Ebm] brzytwą, prądy [G] _ [Cm] powietrzne potoki. _ _
_ _ _ _ Szarpnąłem zapasowy [D] jak we śnie, _ [G] jakbym koszulę rwał [Cm] albo zawleczkę.
_ Lecz było coś, [Ab] co wołało wewnątrz mnie, nie ciągnij i poczekaj [G] tą chwileczkę.
_ [Eb] Brzydki, z dwóch stron [Bbm] ogarbowany, [Db] _ [Bb] mam w każdym garbie [G] ratunkowy zwój.
_ [B] [Fm] I na cel skierowany, zakochany, zakochany [D] w tym swobodnym [G] opadaniu w dół.
[Eb] I tak się urwał krzyk mój, [D] a potem no obłoki [G] i cieły mnie jak [Eb] brzytwą, prądy [G] _ [Cm] powietrzne potoki. _ _
_ _ _ _ _ [Eb] Niezwykły lot [D] gdzieś z głębi atmosfery, [G] na rozkaz jam w nieznane [Cm] zrobił krok.
_ _ _ Poniewidzialny cień [Ab] bez licei chimery, dla której [Cm] wykonuję [G] każdy skok.
_ [Cm] Przebijam się przez [Bm] mrok [Db] powietrzny i [A] wady mgły.
[Ab] Tu nigdy ci [Eb] warunki nie [G] sprzyjają, _ [Fm] nie wolno wszak swobodnie spadać, [Db] gdyż [D] nie spadasz w pustkę, ludzie [G] tam mieszkają.
[Eb] I tak się urwał krzyk mój, [D] a nade mną obłoki [G] i cieły mnie jak [Eb] brzytwą, [G] prądy _ [Cm] powietrzne potoki. _ _
_ _ _ Wiatr sączy mi do ucha [D]
wredną pieśń, [G] nie ciągnij wcale jeszcze [Cm] trzysta metrów.
_ I tak nie zdążysz po co garb [Ab] swój nieść, i kusi mnie, poczujesz [G] zaraz lekkość, [Cm] lecz uprząsz w górę [Bm] rwie mnie [G] stop.
_ [Ab] I jak to teraz [G] wytłumaczyć komu, _ [B] _ [Fm] swobodne spadanie to już nie [Db] jest to, [Fm] jest wolność otwierania [G] spadochronu.
I [Eb] znowu mogę krzyknąć, [D] i nade mną obłoki, [G] już mnie tną [B] jak [Eb] brzytwą, [G] powietrzne potoki, [Eb] a ja patrzę smutno w górę, [Fm] tam gwiazdy toną w mroku, [G] gdzieś tam na swoją chmurę, [Eb] w [G] powietrznym _ [Cm] pijanym potoku. _ _
_ _ _ _ _ [N] _ _ _