Chords for Maciej Maleńczuk - Uważaj na niego
Tempo:
82.75 bpm
Chords used:
Am
G
Dm
A
F
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
Nabiz proponuje piosenkę dedykowaną wszystkim tym dziewczętom,
które miały chociaż raz przygodę z Arabem.
[G] [Am]
[A] [Am]
[G] [Am]
[G] [Am]
[G] [A]
[Am] [G] [Am]
Uważaj na niego, dziewczyny, kolego, [G] uważaj na niego.
[Am] Jest metra cięty, prosto z pani wyjedny, [G] uważaj właśnie dlatego.
[Am] Jego oczy marzące, jego usta drwiące, [G] jego aury pachnące.
[Am] Jego kosmetyki, jego tatyfowniki, [G] jego kraje gorące.
[Dm] Pokaż mi śniegi, [Am] zjeść ze mną po białej łące.
[F] Nie bierzmy kolegi, [Am] przed są do ucha [G] jego usta [Am] drwiące.
[Am]
[G] [Am]
[G] [Am] Po białej łące były rytmy gorące, [G] bo było ten go gorszony.
[Am] A niech sobie gadają, a gilnerzy podają, [G] owoce może spadną.
[Dm] Pokaż mi śniegi, [Am] zjeść ze mną po białej łące.
Nie bierzmy kolegi, przed są do ucha [G] jego usta [Am]
drwiące.
[G] [Am]
[G] [Am]
[G] [Am]
[G] [Am] Ona gdzieś nas gości, ona się [G] złości, musi nadrabiać zaległości.
[Am] Ciągle u koleżanki nie ma czasu na ranki, [G] zdaje egzamin dojrzałości.
[Dm] Pokaż mi śniegi, [Am] zjeść ze mną po białej łące.
[Dm] Nie bierzmy kolegi, [Am] przed są do ucha [G] jego usta [Am] drwiące.
Uważaj na niego, dziewczyny kolego, [G] kiedy padnie z nią na niego.
[Am] Jest metra cieni, ty prosto w panie wyjebny, [G] uważaj właśnie dlatego.
Pokaż [Dm] mi śniegi.
[Am] [Dm] Nie bierzmy kolegi.
[Am] [Dm]
Nie [Am] [F] bierzmy kolegi.
[Dm] [Em]
[Am] Dziękuję bardzo.
Bardzo nam [F#] jest miło, że znowu sobie przypomnieliśmy,
że może istnieje coś takiego jak normalne gorące przyjęcie.
Zrobiliśmy bankiet dla wujków, starostów i prezydentów miast.
Atmosfera była jak w rodzinnym [C#] grobowcu.
Także tym bardziej dziękujemy bardzo.
Wszystkiego najlepszego.
[F#]
które miały chociaż raz przygodę z Arabem.
[G] [Am]
[A] [Am]
[G] [Am]
[G] [Am]
[G] [A]
[Am] [G] [Am]
Uważaj na niego, dziewczyny, kolego, [G] uważaj na niego.
[Am] Jest metra cięty, prosto z pani wyjedny, [G] uważaj właśnie dlatego.
[Am] Jego oczy marzące, jego usta drwiące, [G] jego aury pachnące.
[Am] Jego kosmetyki, jego tatyfowniki, [G] jego kraje gorące.
[Dm] Pokaż mi śniegi, [Am] zjeść ze mną po białej łące.
[F] Nie bierzmy kolegi, [Am] przed są do ucha [G] jego usta [Am] drwiące.
[Am]
[G] [Am]
[G] [Am] Po białej łące były rytmy gorące, [G] bo było ten go gorszony.
[Am] A niech sobie gadają, a gilnerzy podają, [G] owoce może spadną.
[Dm] Pokaż mi śniegi, [Am] zjeść ze mną po białej łące.
Nie bierzmy kolegi, przed są do ucha [G] jego usta [Am]
drwiące.
[G] [Am]
[G] [Am]
[G] [Am]
[G] [Am] Ona gdzieś nas gości, ona się [G] złości, musi nadrabiać zaległości.
[Am] Ciągle u koleżanki nie ma czasu na ranki, [G] zdaje egzamin dojrzałości.
[Dm] Pokaż mi śniegi, [Am] zjeść ze mną po białej łące.
[Dm] Nie bierzmy kolegi, [Am] przed są do ucha [G] jego usta [Am] drwiące.
Uważaj na niego, dziewczyny kolego, [G] kiedy padnie z nią na niego.
[Am] Jest metra cieni, ty prosto w panie wyjebny, [G] uważaj właśnie dlatego.
Pokaż [Dm] mi śniegi.
[Am] [Dm] Nie bierzmy kolegi.
[Am] [Dm]
Nie [Am] [F] bierzmy kolegi.
[Dm] [Em]
[Am] Dziękuję bardzo.
Bardzo nam [F#] jest miło, że znowu sobie przypomnieliśmy,
że może istnieje coś takiego jak normalne gorące przyjęcie.
Zrobiliśmy bankiet dla wujków, starostów i prezydentów miast.
Atmosfera była jak w rodzinnym [C#] grobowcu.
Także tym bardziej dziękujemy bardzo.
Wszystkiego najlepszego.
[F#]
Key:
Am
G
Dm
A
F
Am
G
Dm
_ Nabiz _ proponuje piosenkę _ dedykowaną wszystkim tym dziewczętom,
które miały chociaż raz przygodę z Arabem.
_ _ [G] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [A] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ _ [A] _
[Am] _ _ _ [G] _ _ _ _ [Am]
Uważaj na niego, dziewczyny, kolego, [G] uważaj na niego.
_ [Am] Jest metra cięty, prosto z pani wyjedny, [G] uważaj właśnie dlatego.
[Am] Jego oczy marzące, jego usta drwiące, [G] jego aury pachnące.
_ [Am] Jego kosmetyki, jego tatyfowniki, [G] jego kraje gorące.
_ [Dm] Pokaż mi śniegi, _ [Am] zjeść ze mną po białej łące.
[F] Nie bierzmy kolegi, [Am] przed są do ucha [G] jego usta [Am] drwiące.
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ [Am] Po białej łące były rytmy gorące, [G] bo było ten go gorszony.
_ [Am] A niech sobie gadają, a gilnerzy podają, [G] owoce może spadną.
[Dm] Pokaż mi śniegi, _ [Am] zjeść ze mną po białej łące.
Nie bierzmy kolegi, przed są do ucha [G] jego usta [Am]
drwiące.
_ _ [G] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ _ [G] _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ [Am] Ona gdzieś nas gości, ona się [G] złości, musi nadrabiać zaległości.
[Am] Ciągle u koleżanki nie ma czasu na ranki, [G] zdaje egzamin dojrzałości.
[Dm] Pokaż mi śniegi, _ [Am] zjeść ze mną po białej łące.
[Dm] Nie bierzmy kolegi, [Am] przed są do ucha [G] jego usta [Am] drwiące.
Uważaj na niego, dziewczyny kolego, [G] kiedy padnie z nią na niego.
[Am] Jest metra cieni, ty prosto w panie wyjebny, [G] uważaj właśnie dlatego.
Pokaż [Dm] mi śniegi.
_ _ [Am] _ _ _ [Dm] Nie bierzmy kolegi.
_ [Am] _ _ _ [Dm] _ _
Nie _ [Am] _ _ _ [F] bierzmy kolegi.
[Dm] _ _ _ _ _ [Em] _ _
[Am] _ Dziękuję bardzo.
_ Bardzo nam [F#] jest miło, że znowu sobie przypomnieliśmy,
że może istnieje coś takiego jak normalne gorące przyjęcie.
Zrobiliśmy bankiet dla wujków, starostów i prezydentów miast.
Atmosfera była jak w rodzinnym [C#] grobowcu.
Także tym bardziej dziękujemy bardzo.
Wszystkiego najlepszego.
[F#]
które miały chociaż raz przygodę z Arabem.
_ _ [G] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [A] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ _ [A] _
[Am] _ _ _ [G] _ _ _ _ [Am]
Uważaj na niego, dziewczyny, kolego, [G] uważaj na niego.
_ [Am] Jest metra cięty, prosto z pani wyjedny, [G] uważaj właśnie dlatego.
[Am] Jego oczy marzące, jego usta drwiące, [G] jego aury pachnące.
_ [Am] Jego kosmetyki, jego tatyfowniki, [G] jego kraje gorące.
_ [Dm] Pokaż mi śniegi, _ [Am] zjeść ze mną po białej łące.
[F] Nie bierzmy kolegi, [Am] przed są do ucha [G] jego usta [Am] drwiące.
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ [Am] Po białej łące były rytmy gorące, [G] bo było ten go gorszony.
_ [Am] A niech sobie gadają, a gilnerzy podają, [G] owoce może spadną.
[Dm] Pokaż mi śniegi, _ [Am] zjeść ze mną po białej łące.
Nie bierzmy kolegi, przed są do ucha [G] jego usta [Am]
drwiące.
_ _ [G] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ _ [G] _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ [G] _ _ _ [Am] Ona gdzieś nas gości, ona się [G] złości, musi nadrabiać zaległości.
[Am] Ciągle u koleżanki nie ma czasu na ranki, [G] zdaje egzamin dojrzałości.
[Dm] Pokaż mi śniegi, _ [Am] zjeść ze mną po białej łące.
[Dm] Nie bierzmy kolegi, [Am] przed są do ucha [G] jego usta [Am] drwiące.
Uważaj na niego, dziewczyny kolego, [G] kiedy padnie z nią na niego.
[Am] Jest metra cieni, ty prosto w panie wyjebny, [G] uważaj właśnie dlatego.
Pokaż [Dm] mi śniegi.
_ _ [Am] _ _ _ [Dm] Nie bierzmy kolegi.
_ [Am] _ _ _ [Dm] _ _
Nie _ [Am] _ _ _ [F] bierzmy kolegi.
[Dm] _ _ _ _ _ [Em] _ _
[Am] _ Dziękuję bardzo.
_ Bardzo nam [F#] jest miło, że znowu sobie przypomnieliśmy,
że może istnieje coś takiego jak normalne gorące przyjęcie.
Zrobiliśmy bankiet dla wujków, starostów i prezydentów miast.
Atmosfera była jak w rodzinnym [C#] grobowcu.
Także tym bardziej dziękujemy bardzo.
Wszystkiego najlepszego.
[F#]