Chords for Kazik & Kwartet ProForma - Rybi puzon |2015-12-18|
Tempo:
63.5 bpm
Chords used:
Am
E
Dm
B
Em
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Am] [E]
[Am] [E]
[Am] [Dm] [F]
[A] [Am] [Dm] [Am]
[B] [E] [Am] Wracając w wojnę miał już plan, [E] on przyśnił sobie każdy krok.
Najpierw w ojczowie staje dom [Am] w bromiarce wilk.
Miał prace, nie miał obrób, [E] zostały tylko skrzydła.
Młody miał skrzydła w zamianku, [Am] co niezły styl.
[Dm] Był w siekłych sercach, tak był [Am] rakiem, ale mi zbawienia wyręczono.
[Dm] Swój żywy urząd do [Am] słuchania radził wszędzo.
[Dm] Choć to w mętnych twarzach, [Am] słodą trzymał grono.
[B] Urząd ze sobie kurwa [E] odlapał, że śmierno.
[Am] Wracając w wojnę miał plan, [E] on przyśnił sobie każdy krok.
I krok, bo wciąż nie miał ono [Am] lepszego na pewno.
Urząd ze fajerwerki lub [E] urwonem się zaleje w sztok.
Językiem odciętej maczety [Am] stale nie zlecał.
[Dm] Czym opiązowie zapach [Am] słów, przed język wydań mówi świat.
[Dm] I płakał, ale kicz, [Am] hollywoodzkim im zami.
[F] I rybik uzor bolał go [Am] całe dwadzieścia siedem lat.
[B] Spędzony w klitce nad [E] sklepikiem w Warszawie.
[Am] Urząd załóżny i miał plan, [E] do Kalifornii jechać chciał.
Na drogę garskim, garskym, miał [Am] tragicznym skutkiem.
Na przednie wszyscy znalazły go [E] na bucie jak na warzywa.
Patrując się w [Am] zamordowaną prostytutkę.
[Dm] Ona nie miała twarzy już, [Am] jej włosów podjął zawiat król.
[F] Wyszedł tam, kochał cię i [Am] nic nie mówił więcej.
[Dm] Sam zostanie oklał, a wie, [E] dwadzieścia lat wywierzył mu.
[B] A w język świecił jeszcze jak [E] w jej gwiazdce.
[Am] [Em]
[Am] [Em]
[Am] [Dm] [Am]
[Dm] [Am] [Dm] [Am]
[B] [Em] [Am] On wrócił z wojny i miał [E] plan, a może on nie istniał.
Choć ktoś mi ułożył w takim razie pewną mną rok.
[F#m] Jeśli nie rybik łudząco [E] za dnia się wieszał.
A rozwrosł, wyrężał w rytmie mambo [Am] wściekł swój nekrol.
[Dm] A z kolei czujniu wyrwają [Am] dźwięki, że najwyżej mu się zgodził go.
[Dm] Uwiecznił się z [Am] najdziękniejszym domcem sklany.
[Dm] Wiecie, jeśli ktoś mi powierzy [Am] za lepszą historię.
To [B] na nary wola krzyknę mu, [E] szajmuj się kochanie.
[Am] [Em]
[Am] [E]
[Am] [Dm] [Am]
[A] [Am] [Dm] [Am]
[B] [Em] [Am] [E]
[Em] [Am] [E]
[Am] [Dm] [Am]
[Dm] [Am] [Dm] [Am]
[B] [E] [Em] [Am]
[Am] [E]
[Am] [Dm] [F]
[A] [Am] [Dm] [Am]
[B] [E] [Am] Wracając w wojnę miał już plan, [E] on przyśnił sobie każdy krok.
Najpierw w ojczowie staje dom [Am] w bromiarce wilk.
Miał prace, nie miał obrób, [E] zostały tylko skrzydła.
Młody miał skrzydła w zamianku, [Am] co niezły styl.
[Dm] Był w siekłych sercach, tak był [Am] rakiem, ale mi zbawienia wyręczono.
[Dm] Swój żywy urząd do [Am] słuchania radził wszędzo.
[Dm] Choć to w mętnych twarzach, [Am] słodą trzymał grono.
[B] Urząd ze sobie kurwa [E] odlapał, że śmierno.
[Am] Wracając w wojnę miał plan, [E] on przyśnił sobie każdy krok.
I krok, bo wciąż nie miał ono [Am] lepszego na pewno.
Urząd ze fajerwerki lub [E] urwonem się zaleje w sztok.
Językiem odciętej maczety [Am] stale nie zlecał.
[Dm] Czym opiązowie zapach [Am] słów, przed język wydań mówi świat.
[Dm] I płakał, ale kicz, [Am] hollywoodzkim im zami.
[F] I rybik uzor bolał go [Am] całe dwadzieścia siedem lat.
[B] Spędzony w klitce nad [E] sklepikiem w Warszawie.
[Am] Urząd załóżny i miał plan, [E] do Kalifornii jechać chciał.
Na drogę garskim, garskym, miał [Am] tragicznym skutkiem.
Na przednie wszyscy znalazły go [E] na bucie jak na warzywa.
Patrując się w [Am] zamordowaną prostytutkę.
[Dm] Ona nie miała twarzy już, [Am] jej włosów podjął zawiat król.
[F] Wyszedł tam, kochał cię i [Am] nic nie mówił więcej.
[Dm] Sam zostanie oklał, a wie, [E] dwadzieścia lat wywierzył mu.
[B] A w język świecił jeszcze jak [E] w jej gwiazdce.
[Am] [Em]
[Am] [Em]
[Am] [Dm] [Am]
[Dm] [Am] [Dm] [Am]
[B] [Em] [Am] On wrócił z wojny i miał [E] plan, a może on nie istniał.
Choć ktoś mi ułożył w takim razie pewną mną rok.
[F#m] Jeśli nie rybik łudząco [E] za dnia się wieszał.
A rozwrosł, wyrężał w rytmie mambo [Am] wściekł swój nekrol.
[Dm] A z kolei czujniu wyrwają [Am] dźwięki, że najwyżej mu się zgodził go.
[Dm] Uwiecznił się z [Am] najdziękniejszym domcem sklany.
[Dm] Wiecie, jeśli ktoś mi powierzy [Am] za lepszą historię.
To [B] na nary wola krzyknę mu, [E] szajmuj się kochanie.
[Am] [Em]
[Am] [E]
[Am] [Dm] [Am]
[A] [Am] [Dm] [Am]
[B] [Em] [Am] [E]
[Em] [Am] [E]
[Am] [Dm] [Am]
[Dm] [Am] [Dm] [Am]
[B] [E] [Em] [Am]
Key:
Am
E
Dm
B
Em
Am
E
Dm
_ _ _ _ [Am] _ _ _ [E] _
_ _ _ [Am] _ _ _ _ [E] _
_ _ _ [Am] _ _ [Dm] _ [F] _ _
_ [A] _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
_ [B] _ _ [E] _ [Am] Wracając w wojnę miał już plan, [E] on przyśnił sobie każdy krok.
Najpierw w ojczowie staje dom [Am] w bromiarce wilk.
Miał prace, nie miał obrób, [E] zostały tylko skrzydła.
Młody miał skrzydła w zamianku, [Am] co niezły styl.
[Dm] Był w siekłych sercach, tak był [Am] rakiem, ale mi zbawienia wyręczono.
[Dm] Swój żywy urząd do [Am] słuchania radził wszędzo.
[Dm] Choć to w mętnych twarzach, [Am] słodą trzymał grono.
[B] Urząd ze sobie kurwa [E] odlapał, że śmierno.
[Am] Wracając w wojnę miał plan, [E] on przyśnił sobie każdy krok.
I krok, bo wciąż nie miał ono [Am] lepszego na pewno.
Urząd ze fajerwerki lub [E] urwonem się zaleje w sztok.
Językiem odciętej maczety [Am] stale nie zlecał.
[Dm] Czym opiązowie zapach [Am] słów, przed język wydań mówi świat.
[Dm] I płakał, ale kicz, [Am] hollywoodzkim im zami.
[F] I rybik uzor bolał go [Am] całe dwadzieścia siedem lat.
[B] Spędzony w klitce nad [E] sklepikiem w Warszawie.
[Am] Urząd załóżny i miał plan, [E] do Kalifornii jechać chciał.
Na drogę garskim, garskym, miał [Am] tragicznym skutkiem.
Na przednie wszyscy znalazły go [E] na bucie jak na warzywa.
Patrując się w [Am] zamordowaną prostytutkę.
[Dm] Ona nie miała twarzy już, [Am] jej włosów podjął zawiat król.
[F] Wyszedł tam, kochał cię i [Am] nic nie mówił więcej.
[Dm] Sam zostanie oklał, a wie, [E] dwadzieścia lat wywierzył mu.
[B] A w język świecił jeszcze jak [E] w jej gwiazdce.
[Am] _ _ [Em] _
_ _ _ [Am] _ _ _ _ [Em] _
_ _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
_ [Dm] _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
_ [B] _ _ [Em] _ [Am] On wrócił z wojny i miał [E] plan, a może on nie istniał.
Choć ktoś mi ułożył w takim razie pewną mną rok.
[F#m] Jeśli nie rybik łudząco [E] za dnia się wieszał.
A rozwrosł, wyrężał w rytmie mambo [Am] wściekł swój nekrol.
[Dm] A z kolei czujniu wyrwają [Am] dźwięki, że najwyżej mu się zgodził go.
[Dm] Uwiecznił się z [Am] najdziękniejszym domcem sklany.
[Dm] Wiecie, jeśli ktoś mi powierzy [Am] za lepszą historię.
To [B] na nary wola krzyknę mu, [E] szajmuj się kochanie.
[Am] _ _ [Em] _
_ _ _ [Am] _ _ _ _ [E] _
_ _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
[A] _ _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
_ [B] _ _ [Em] _ [Am] _ _ _ [E] _
_ [Em] _ _ [Am] _ _ _ _ [E] _
_ _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
_ [Dm] _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
_ [B] _ _ [E] _ [Em] _ _ [Am] _ _
_ _ _ [Am] _ _ _ _ [E] _
_ _ _ [Am] _ _ [Dm] _ [F] _ _
_ [A] _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
_ [B] _ _ [E] _ [Am] Wracając w wojnę miał już plan, [E] on przyśnił sobie każdy krok.
Najpierw w ojczowie staje dom [Am] w bromiarce wilk.
Miał prace, nie miał obrób, [E] zostały tylko skrzydła.
Młody miał skrzydła w zamianku, [Am] co niezły styl.
[Dm] Był w siekłych sercach, tak był [Am] rakiem, ale mi zbawienia wyręczono.
[Dm] Swój żywy urząd do [Am] słuchania radził wszędzo.
[Dm] Choć to w mętnych twarzach, [Am] słodą trzymał grono.
[B] Urząd ze sobie kurwa [E] odlapał, że śmierno.
[Am] Wracając w wojnę miał plan, [E] on przyśnił sobie każdy krok.
I krok, bo wciąż nie miał ono [Am] lepszego na pewno.
Urząd ze fajerwerki lub [E] urwonem się zaleje w sztok.
Językiem odciętej maczety [Am] stale nie zlecał.
[Dm] Czym opiązowie zapach [Am] słów, przed język wydań mówi świat.
[Dm] I płakał, ale kicz, [Am] hollywoodzkim im zami.
[F] I rybik uzor bolał go [Am] całe dwadzieścia siedem lat.
[B] Spędzony w klitce nad [E] sklepikiem w Warszawie.
[Am] Urząd załóżny i miał plan, [E] do Kalifornii jechać chciał.
Na drogę garskim, garskym, miał [Am] tragicznym skutkiem.
Na przednie wszyscy znalazły go [E] na bucie jak na warzywa.
Patrując się w [Am] zamordowaną prostytutkę.
[Dm] Ona nie miała twarzy już, [Am] jej włosów podjął zawiat król.
[F] Wyszedł tam, kochał cię i [Am] nic nie mówił więcej.
[Dm] Sam zostanie oklał, a wie, [E] dwadzieścia lat wywierzył mu.
[B] A w język świecił jeszcze jak [E] w jej gwiazdce.
[Am] _ _ [Em] _
_ _ _ [Am] _ _ _ _ [Em] _
_ _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
_ [Dm] _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
_ [B] _ _ [Em] _ [Am] On wrócił z wojny i miał [E] plan, a może on nie istniał.
Choć ktoś mi ułożył w takim razie pewną mną rok.
[F#m] Jeśli nie rybik łudząco [E] za dnia się wieszał.
A rozwrosł, wyrężał w rytmie mambo [Am] wściekł swój nekrol.
[Dm] A z kolei czujniu wyrwają [Am] dźwięki, że najwyżej mu się zgodził go.
[Dm] Uwiecznił się z [Am] najdziękniejszym domcem sklany.
[Dm] Wiecie, jeśli ktoś mi powierzy [Am] za lepszą historię.
To [B] na nary wola krzyknę mu, [E] szajmuj się kochanie.
[Am] _ _ [Em] _
_ _ _ [Am] _ _ _ _ [E] _
_ _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
[A] _ _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
_ [B] _ _ [Em] _ [Am] _ _ _ [E] _
_ [Em] _ _ [Am] _ _ _ _ [E] _
_ _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
_ [Dm] _ _ [Am] _ _ [Dm] _ _ [Am] _
_ [B] _ _ [E] _ [Em] _ _ [Am] _ _