Chords for Kali - Ziele prod Sir Mich

Pierwszym polem odebrał narkotyki [Am] z policyjnego konserwatu [C] i to w majestacie prawa.
Chodzi o [G] znanego muzyka, który został zatrzymany z lecznicą [Am] marihuaną.
Zieleń, _ _
[C] codziennie zziomałam i mielę.
Mam taki [Dm] haj, [A] że unoszę się na [Am] ziemię.
Babylon, [G] znowu cierpię me kieszenie.
[D] A ja mam legalne [G] zieleń, [Am] łoj.
_ I już [C] mi go nie _ _ zabiorą. _
[Dm] Kanabis, gandzia, [Am] mafia, plon.
Dym [Em] wyżej niż _ [C] [G] policyjny dron.
Ciągle [Dm] palimy te [Am] zieleń.
Lato, wu, wua, palimy w CLA z plankiem.
Na [G] dworcu PKP, [Dm] żegnamy się, lecz nie [Am] plantem.
Zanim zbiłem pionę na [C] zol, odłożyłem plecak.
Jak [G] spierdolił nam pociąg, [Dm] to już czułem, że coś nie tak.
[Am] Łapię z telefonu, mówię, [C] wracaj, planny kratku.
[G] Zabierz nas na stopa, [D] zabierzemy się na Kraków.
Na autobanie miło [C] palimy, sporo pacanków.
[G] Aż nagle zimny pot, [D] poczułem ziomek na karku.
Gdzie [Am] komputer w plecaku, gdzie [C] zioło w [G] plecaku.
Gdzie wszystko w plecaku, [D] stajemy na hamplu.
Gdzie [Am] plecak w bagaju, [C] otwieram, dostaję szału.
[G] Przejebałem tu na haju [D] moje, moje, moje, moje [E] _ _ _ _
[D] _ _ [Am] _ _ zieleń. _ _
[C] Codziennie z ziomalami mielę.
Mam taki [Dm] haj, że unoszę [Am] się na ciemie. _
Babylon, [G] znowu cierpię me kieszenie.
A ja mam [Am] legalne ziele, łoj.
I już mi go nie [C] _ _ zabiorą. _
[A] Kanabis, bandzia, mafia, plon.
Dym [C] wyżej niż [G] policyjny dron.
Ciągle [Am] palimy te ziele.
On nie do Łukasza, wielkiej [C] klasy, _ gitarzysta.
[G] Siedzi obok Micha, [Dm] mówię, mordę, ale [Am] przypał.
W plecaku mam ziele, legal, [C] biegnij je odzyskać.
Jak [G] zgłosił się po plecach, go zgarnęła opa czeska.
[Am] Zanim to się stało, [C] zawinęli go do suki.
[G] Jebało w niej, gandziom [D] naruszyli me pakunki.
[C] Panowie, oddajcie to kolegi, jest lekarstwo.
Bez [G] tego nie możesz [Dm] żyć, bez tego nie możesz [Am] zasnąć.
On jest autobanny [C] na fejsta [B] imię.
[G] A przy ziomku widzę mundurową [E] czarni.
[Am] _ _ Zadają mi pytania typu, gdzie ja teraz [G] jestem.
Ej burki, oddajcie to, mam [Am] receptę moje, moje, [E] moje _ _ _
_ [Ab] _ _ _ [Am] _ zieleń. _
[C] _ Codziennie z ziomalami mielę.
Mam [Dm] taki haj, że [A] unoszę się na ziemię. _
[C] Babylon, znowu [G] czepię me kieszenie.
A ja mam [Am] legalne ziele, łoj.
I już mi go [C] nie _ zabiorą.
[G] _
[Dm] Kanabis, [A] gandzia, mafia, plon.
Tym [C] wyżej niż [G] policyjny dron. _
[Dm] Ciągle palimy te ziele.
[Am] Ranno wjazd na [F] chatę [C] szukali, a nie znaleźli.
To [G] nie walka z narkomanią, [Dm] tylko dręczeni pacjenci.
Dzwonię [Am] na opaczeską, [C] halo, halo aspirancie.
[G] Chyba was _ popierdoliło natychmiast, oddajcie kandzie.
[Am] On się ze mnie śmieje, [C] mówi, że nie oddaj.
[G] Ja na to zobaczymy [Dm] i dzwonię do Steliosa.
[Am] Halo, _ ale wraz [C] konopny papuga.
_ [G] Milicja ma aurorę, nie [Dm] chcą oddać jej za [Am] chuja.
A przez słuchaniu [C] aspirant ewidentnie nie kumał.
[G] W policji mnie maniął, [Dm] miałem ulicznego skuna.
[Am] Mentalna komuna i [C] niejasna procedura.
[G] Sprowadziła mnie pacjenta, bym się tłumaczył na psiura.
[Am] Są wyniki ekspertyzy, [C] wsiadamy w PKP.
[G] Wszystko w normie, bracie, [Dm] zgadza się poziom THC.
[Am] Stoimy pod komendą ze [C] zwróconą gandzią w łapie.
[G] Kali pierwszym Polakiem, co mu prokurator oddał [Am] jego, jego, jego.
Ej, ej, ej, _ _ ziele. _ _
[C] _ Codziennie ziomala mi miele.
Mam [Dm] taki haj, że [Am] unoszę się na ziemię.
Babylon [C] [G] znowu czepie me kieszenie.
A [C] ja [Dm] mam legalne [Em] ziele, [Am] woj. _
I już mi [C] go nie _ zabiorą. _
[Dm] Tana bizgandzia [A] ma za [Am] plon. _
Tym [C] wyżej niż policyjny [G] _ dron.
Ciągle [Dm] palimy te [Am] ziele.
_ Na chwilę [C] legendarny moment.
_ _ [G] Policja zwraca marihuanę.
_ _ _ _ _ _ _ [N] _