Chords for Jacek Kowalski - Postrzał w gnieźnieńskiej potrzebie

A w [Bm] gnieźnie w katedrze ołtarz cały w srebrze,
Gdy nadchodzi, ludziom grozi z wielką [F#] armią szedł.
[D] A w przeddzień rozprawy z boku wielkiej nawy _
Popłynęła z krucyfiksu [F#] rubinowa krew.
[G] Na cud, [Bm] jak mu uderzył w dzwony Boży lud.
[G] _ _ [E] _ _
_ _ _ [B] _ To majestat [Bm] boski, ale pan Kochowski
Palcem [B] tyka z mysłów, pyta, czy to krew [F#] czy nie.
[D] Jak ślepiec bez wzroku wierci Bogu w oku,
A Bóg z nami, Polakami, krew przelewać [G] chce.
Na [E] koń, za broń, wtem krzykną [Bm] towarzysze doń.
_ [G] _ _ [E] _ _ _ [B] _
Tam [Bm] stoi rejtaria, tu leci husaria,
A we karni regularni, szwedzi [F#] są jak mur.
[D]
Pan Kochowski w przedzie na rumaku jedzie,
Gdy piechoty wznoszą płoty [F#] muszkietowych rur.
[G] Wtem błysk i [E] ledwie z konia nie [F#m] spadłby na [G] pysk.
_ [Bm] _
_ _ _ [B] _ [Bm] Znak widomy boski, bo wladł pan Kochowski
W ręce dziura, w ręce, która Bożej tknęła [F#] krwi.
[D] A nim się ogarnął, drugą kulę zgarnął.
Już nie zwleka i ucieka i z bojaźni [F#] drży.
To [G] znak, w bluźnierczą rękę strzał dwa razy [G] padł.
_ [F#m] _ _ [E] _ _ [Bm] _
W gnieźniejskiej katedrze pan Kochowski
Żebrze, Boże, srogi, ja ubogi, odpuść winy mi.
[D] Przyszła Matka Boska, miłująca, prosta,
Rany zgoję, ale moje serce Twe, a [F#] z krwi.
[G] A z krwi [E] serdecznej Twej atrament [Bm] zrobisz Ty.
_ [G] _ _ _ _ [Bm] _ _ _
_ _ Atramentem własnym płaszcz wymaluj jasny,
Z gwiazd jak mrowie w polskiej mowie [F#] ukochanej mej.
[D] Jak chciała, tak zrobił, krwi utoczył sobie,
Śpiewał, kreślił wiersze pieśni dla Madony [F#]
swej.
[G] I z gwiazd, i z [E] krwi swej zszył [Bm] niepokalany płaszcz.
[G] I z [Bm] gwiazd, i z krwi swej zszył niepokalany płaszcz.
[G] _ _ _ _ _ [A] _ _ [B] _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ [N] _ _ _