Chords for Basia Stępniak-Wilk i Wojciech Mann - Wiośnie nie
Tempo:
99.9 bpm
Chords used:
D
A
G
Bm
E
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[D] [A] [G] [D] [G] [D]
Człowiek [A] lat tyle [G] ma, że niestety, w sprawach [E] tych nadto [A] aż obeznany,
wie już, że z wiosną [G] lgnie lub [F#m] wręcz [G] leci niemal wszystko, a [A] górą [D] bociany.
[F#] Z lotu ptaka [Bm] lustrują nasz podziw, [A] dla przyrody [D] walorów i wdzięków,
[B] by na gwiazdkę w [Em] podziw nagrodzić [A] licznym gronem brzeszczących [D] [A#] prezentów.
A wystarczyłoby [B] przeczekać, ale zrozum to [A]
człowieka.
Wie, że wiosną się przydarza, [D] wie, że z wiosną nie ma żartów,
[A] wie, że rosną się obnaża, [D] z resztek berków [G] i [D] polarków,
[A] i że na tym się nie kończy, [D] raczej właśnie się zaczyna,
[F#] niegdy rysuą [Bm] krolisty [C#] gończy, [E] gdzie też się [A] uprywa zima.
Wie, a jednak wiosna [C#] kusi, [D] ledwo zjawi się anęci,
[A] by [C#m] leczym człowieka wzruszył [D] podwyższy [G] słupy [D] karpęci.
[A] Choć [C#m] [A] rozsądek brzmi donośnie, [D] że się znowu skończy źle,
[F#] flierciek z wiosną [Bm] i tej wiośnie [E] [A] bezlicośnie [D] mówi nie.
[A] [G] [D] [G] [D]
A tu [A] połstrzeli [G] błyśnie słoneczko, już [E] żegnaj [A] oziębła śnieżynko,
człowiek lat tyle ma, [G] a jak dziecko da się podejść [A] ciepełka [D] [F#] landrynką,
nowaliką czy [Bm] też, przepraszam, [A] listkiem, jakby się [D] pod nim coś kryło.
[B] Już trwa duszy [Em] zazielenienie, [A] jak co roku znów kater i [A#] miłość.
A [Bm] wystarczyłoby przeczekać, ale zrozum to człowieka.
Wie, [F#m] że [A#m] wiosną się [A] przydarza, [D] wie, że z wiosną nie ma żartów,
[A] wie, że wiosną się odnaża [D] ze sweterków [G] i [A] polarków
i że nad tym się nie kończy, [D] raczej właśnie się zaczyna.
[F#] Niechby rys połkno [Bm] list gończy, gdzie [E] też się [D] ukrywa zima.
[A] Wie, a jednak wiosna kusi, [D] ledwo zjawi się anęci,
by [A] leczym człowieka [D] wzruszył podwyższy [G] słupy [A] karpęci.
I choć rozsądek brzmi donośnie, [D] że się [A] znowu skończy [Fm] źle,
[F#] pierdziek z wiosną i [Bm] tej wiośnie [E] z [A] litośnie [D] mówi,
wie, [Am] że z wiosną [A] się przydarza, [D] wie, że z wiosną nie ma żartów,
[A] wie, że z wiosną się odnaża ze [D] sweterków [G] i [Bm] [A] polarków.
I że dalej się posuwa, [D] wręcz się skłania, chłopoliźnie.
[F#] Jeszcze saper w lód [Bm] rozkruwa, a już [E] człowiek [A]
śmieliźnie.
Nie, a jednak wiosna kusi, [D] ledwo zjawi się anęci,
[A] by leczym człowieka wzruszył [D] podwyższy [G] słupy [D] karpęci.
[A] I choć rozsądek brzmi donośnie, [D] że się znowu skończy źle,
[F#] flirciek z wiosną i [Bm] tej wiosnie [E] z [A] litośnie [D] mówi,
nie, [F#] flirciek z wiosną, [Bm] jakże wiosnie, [E] na jej [A] tak powiedzieć, [D] nie.
Człowiek [A] lat tyle [G] ma, że niestety, w sprawach [E] tych nadto [A] aż obeznany,
wie już, że z wiosną [G] lgnie lub [F#m] wręcz [G] leci niemal wszystko, a [A] górą [D] bociany.
[F#] Z lotu ptaka [Bm] lustrują nasz podziw, [A] dla przyrody [D] walorów i wdzięków,
[B] by na gwiazdkę w [Em] podziw nagrodzić [A] licznym gronem brzeszczących [D] [A#] prezentów.
A wystarczyłoby [B] przeczekać, ale zrozum to [A]
człowieka.
Wie, że wiosną się przydarza, [D] wie, że z wiosną nie ma żartów,
[A] wie, że rosną się obnaża, [D] z resztek berków [G] i [D] polarków,
[A] i że na tym się nie kończy, [D] raczej właśnie się zaczyna,
[F#] niegdy rysuą [Bm] krolisty [C#] gończy, [E] gdzie też się [A] uprywa zima.
Wie, a jednak wiosna [C#] kusi, [D] ledwo zjawi się anęci,
[A] by [C#m] leczym człowieka wzruszył [D] podwyższy [G] słupy [D] karpęci.
[A] Choć [C#m] [A] rozsądek brzmi donośnie, [D] że się znowu skończy źle,
[F#] flierciek z wiosną [Bm] i tej wiośnie [E] [A] bezlicośnie [D] mówi nie.
[A] [G] [D] [G] [D]
A tu [A] połstrzeli [G] błyśnie słoneczko, już [E] żegnaj [A] oziębła śnieżynko,
człowiek lat tyle ma, [G] a jak dziecko da się podejść [A] ciepełka [D] [F#] landrynką,
nowaliką czy [Bm] też, przepraszam, [A] listkiem, jakby się [D] pod nim coś kryło.
[B] Już trwa duszy [Em] zazielenienie, [A] jak co roku znów kater i [A#] miłość.
A [Bm] wystarczyłoby przeczekać, ale zrozum to człowieka.
Wie, [F#m] że [A#m] wiosną się [A] przydarza, [D] wie, że z wiosną nie ma żartów,
[A] wie, że wiosną się odnaża [D] ze sweterków [G] i [A] polarków
i że nad tym się nie kończy, [D] raczej właśnie się zaczyna.
[F#] Niechby rys połkno [Bm] list gończy, gdzie [E] też się [D] ukrywa zima.
[A] Wie, a jednak wiosna kusi, [D] ledwo zjawi się anęci,
by [A] leczym człowieka [D] wzruszył podwyższy [G] słupy [A] karpęci.
I choć rozsądek brzmi donośnie, [D] że się [A] znowu skończy [Fm] źle,
[F#] pierdziek z wiosną i [Bm] tej wiośnie [E] z [A] litośnie [D] mówi,
wie, [Am] że z wiosną [A] się przydarza, [D] wie, że z wiosną nie ma żartów,
[A] wie, że z wiosną się odnaża ze [D] sweterków [G] i [Bm] [A] polarków.
I że dalej się posuwa, [D] wręcz się skłania, chłopoliźnie.
[F#] Jeszcze saper w lód [Bm] rozkruwa, a już [E] człowiek [A]
śmieliźnie.
Nie, a jednak wiosna kusi, [D] ledwo zjawi się anęci,
[A] by leczym człowieka wzruszył [D] podwyższy [G] słupy [D] karpęci.
[A] I choć rozsądek brzmi donośnie, [D] że się znowu skończy źle,
[F#] flirciek z wiosną i [Bm] tej wiosnie [E] z [A] litośnie [D] mówi,
nie, [F#] flirciek z wiosną, [Bm] jakże wiosnie, [E] na jej [A] tak powiedzieć, [D] nie.
Key:
D
A
G
Bm
E
D
A
G
[D] _ _ [A] _ [G] _ [D] _ [G] _ _ [D] _
Człowiek [A] lat tyle [G] ma, że niestety, w sprawach [E] tych nadto [A] aż obeznany,
wie już, że z wiosną [G] lgnie lub [F#m] wręcz [G] leci niemal wszystko, a [A] górą [D] bociany.
[F#] Z lotu ptaka [Bm] lustrują nasz podziw, [A] dla przyrody [D] walorów i wdzięków,
[B] by na gwiazdkę w [Em] podziw nagrodzić [A] licznym gronem brzeszczących [D] [A#] prezentów.
A wystarczyłoby [B] przeczekać, ale zrozum to [A]
człowieka.
Wie, że wiosną się przydarza, [D] wie, że z wiosną nie ma żartów,
[A] wie, że rosną się obnaża, [D] z resztek berków [G] i [D] polarków,
[A] i że na tym się nie kończy, [D] raczej właśnie się zaczyna,
[F#] niegdy rysuą [Bm] krolisty [C#] gończy, [E] gdzie też się [A] uprywa zima.
Wie, a jednak wiosna [C#] kusi, [D] ledwo zjawi się anęci,
[A] by [C#m] leczym człowieka wzruszył [D] podwyższy [G] słupy [D] karpęci.
[A] Choć [C#m] [A] rozsądek brzmi donośnie, [D] że się znowu skończy źle,
[F#] flierciek z wiosną [Bm] i tej wiośnie [E] [A] bezlicośnie [D] mówi nie.
_ [A] _ [G] _ [D] _ [G] _ _ [D] _
A tu [A] połstrzeli [G] błyśnie słoneczko, już [E] żegnaj [A] oziębła śnieżynko,
człowiek lat tyle ma, [G] a jak dziecko da się podejść [A] ciepełka [D] [F#] landrynką,
nowaliką czy [Bm] też, przepraszam, [A] listkiem, jakby się [D] pod nim coś kryło.
[B] Już trwa duszy [Em] zazielenienie, [A] jak co roku znów kater i [A#] miłość.
A [Bm] wystarczyłoby przeczekać, ale zrozum to człowieka.
Wie, [F#m] że [A#m] wiosną się [A] przydarza, [D] wie, że z wiosną nie ma żartów,
[A] wie, że wiosną się odnaża [D] ze sweterków [G] i [A] polarków
i że nad tym się nie kończy, [D] raczej właśnie się zaczyna.
[F#] Niechby rys połkno [Bm] list gończy, gdzie [E] też się [D] ukrywa zima.
[A] Wie, a jednak wiosna kusi, [D] ledwo zjawi się anęci,
by [A] leczym człowieka [D] wzruszył podwyższy [G] słupy [A] karpęci.
I choć rozsądek brzmi donośnie, [D] że się [A] znowu skończy [Fm] źle,
[F#] pierdziek z wiosną i [Bm] tej wiośnie [E] z [A] litośnie [D] mówi,
wie, [Am] że z wiosną [A] się przydarza, [D] wie, że z wiosną nie ma żartów,
[A] wie, że z wiosną się odnaża ze [D] sweterków [G] i [Bm] [A] polarków.
I że dalej się posuwa, [D] wręcz się skłania, chłopoliźnie.
[F#] Jeszcze saper w lód [Bm] rozkruwa, a już [E] człowiek [A]
śmieliźnie.
Nie, a jednak wiosna kusi, [D] ledwo zjawi się anęci,
[A] by leczym człowieka wzruszył [D] podwyższy [G] słupy [D] karpęci.
[A] I choć rozsądek brzmi donośnie, [D] że się znowu skończy źle,
[F#] flirciek z wiosną i [Bm] tej wiosnie [E] z [A] litośnie [D] mówi,
nie, [F#] flirciek z wiosną, [Bm] jakże wiosnie, [E] na jej [A] tak powiedzieć, [D] nie. _ _ _ _ _ _ _
Człowiek [A] lat tyle [G] ma, że niestety, w sprawach [E] tych nadto [A] aż obeznany,
wie już, że z wiosną [G] lgnie lub [F#m] wręcz [G] leci niemal wszystko, a [A] górą [D] bociany.
[F#] Z lotu ptaka [Bm] lustrują nasz podziw, [A] dla przyrody [D] walorów i wdzięków,
[B] by na gwiazdkę w [Em] podziw nagrodzić [A] licznym gronem brzeszczących [D] [A#] prezentów.
A wystarczyłoby [B] przeczekać, ale zrozum to [A]
człowieka.
Wie, że wiosną się przydarza, [D] wie, że z wiosną nie ma żartów,
[A] wie, że rosną się obnaża, [D] z resztek berków [G] i [D] polarków,
[A] i że na tym się nie kończy, [D] raczej właśnie się zaczyna,
[F#] niegdy rysuą [Bm] krolisty [C#] gończy, [E] gdzie też się [A] uprywa zima.
Wie, a jednak wiosna [C#] kusi, [D] ledwo zjawi się anęci,
[A] by [C#m] leczym człowieka wzruszył [D] podwyższy [G] słupy [D] karpęci.
[A] Choć [C#m] [A] rozsądek brzmi donośnie, [D] że się znowu skończy źle,
[F#] flierciek z wiosną [Bm] i tej wiośnie [E] [A] bezlicośnie [D] mówi nie.
_ [A] _ [G] _ [D] _ [G] _ _ [D] _
A tu [A] połstrzeli [G] błyśnie słoneczko, już [E] żegnaj [A] oziębła śnieżynko,
człowiek lat tyle ma, [G] a jak dziecko da się podejść [A] ciepełka [D] [F#] landrynką,
nowaliką czy [Bm] też, przepraszam, [A] listkiem, jakby się [D] pod nim coś kryło.
[B] Już trwa duszy [Em] zazielenienie, [A] jak co roku znów kater i [A#] miłość.
A [Bm] wystarczyłoby przeczekać, ale zrozum to człowieka.
Wie, [F#m] że [A#m] wiosną się [A] przydarza, [D] wie, że z wiosną nie ma żartów,
[A] wie, że wiosną się odnaża [D] ze sweterków [G] i [A] polarków
i że nad tym się nie kończy, [D] raczej właśnie się zaczyna.
[F#] Niechby rys połkno [Bm] list gończy, gdzie [E] też się [D] ukrywa zima.
[A] Wie, a jednak wiosna kusi, [D] ledwo zjawi się anęci,
by [A] leczym człowieka [D] wzruszył podwyższy [G] słupy [A] karpęci.
I choć rozsądek brzmi donośnie, [D] że się [A] znowu skończy [Fm] źle,
[F#] pierdziek z wiosną i [Bm] tej wiośnie [E] z [A] litośnie [D] mówi,
wie, [Am] że z wiosną [A] się przydarza, [D] wie, że z wiosną nie ma żartów,
[A] wie, że z wiosną się odnaża ze [D] sweterków [G] i [Bm] [A] polarków.
I że dalej się posuwa, [D] wręcz się skłania, chłopoliźnie.
[F#] Jeszcze saper w lód [Bm] rozkruwa, a już [E] człowiek [A]
śmieliźnie.
Nie, a jednak wiosna kusi, [D] ledwo zjawi się anęci,
[A] by leczym człowieka wzruszył [D] podwyższy [G] słupy [D] karpęci.
[A] I choć rozsądek brzmi donośnie, [D] że się znowu skończy źle,
[F#] flirciek z wiosną i [Bm] tej wiosnie [E] z [A] litośnie [D] mówi,
nie, [F#] flirciek z wiosną, [Bm] jakże wiosnie, [E] na jej [A] tak powiedzieć, [D] nie. _ _ _ _ _ _ _