Chords for Aldaron - Gdy wieczorem (piosenka bieszczadzka)
Tempo:
154.95 bpm
Chords used:
A
G
D
Bm
E
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[D]
[F#m]
[Bm]
[G]
[A]
[Bm]
[G]
[A]
[Bm]
Lubię, gdy wieczorem zmieniają się kolory [G] w zabrzozowej kory.
Sklepy i zakapiory [A] rozlane po morzach dążeń, ich alkoholowe story [Bm] sprawia, że sprawnie odganiam swoje straszne stwory.
Lubię, gdy wieczorem zmieniają się kolory, [G] lubię, gdy słońce za las zachodzi, a te tory, [A] wąskie tory wasza kolej.
Już minęłam tego dzieła, [Bm] nie zaznałem jak ci, co podróżowali z drzewem nieraz.
Lubię, gdy wieczorem, inaczej pachnie powietrze, [G] jeszcze słońce male chłodłe, cho.
[A] Coraz wyraźniejsze połączenie bajeczne z działania na refleksję, [Bm] gdy w natury się przestawia.
Ja w nim z nim się nie obawiam, tylko wtedy, gdy pole się mnie rozniesie i [G] poniesie od rzeki na dole w pole las.
I połoniny spore, [A] tylko wtedy słyszę siebie, tak naprawdę wiem i nie wiem, [Bm] a ile czuję, pracuję nad zgodą serca.
[D] Zrozumę, na to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie ma, [G] [A] ustrzyki, gór, nawet lina.
Trochę dalej Ukraina, [E] ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywa [A] mi natura, która tylko [C#] taka jest w tych górach.
[D] A to wszystko mnie tu trzyma, ludzie bliscy jak [G] rodzina, [A] choć nie zawsze zielankowo.
To prawdziwie z ludźmi [E] bywać, ciepłe ogień i lasu, mistyka, zowy wilki mi się słychać, [A] światło latar nie zakrywa.
[Em] Gwiazdy wtedy lepiej widać, [D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie [G] ma, [A] ustrzyki, gór, nawet lina.
Trochę dalej Ukraina, [E]
ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywa mi [A] natura, tylko [D] tutaj [A] taka jest.
[D]
[A]
[E]
[Em] [A] [D] [G]
[A] [Bm] Co przerabia, co powtarza, co zostawia, co odkrywa, [G] co i co nam miesza w głowach.
Społeczna pkanka używa [A] bez masek i bez kalek i strachliwych myślikalek.
[Bm] Możemy żyć raczym ci razem i ekspansuj już tym razem.
Ile we mnie jeszcze gnoju, tyle kroć przerobionego, [G] ile jeszcze nad tym snoju,
by się w końcu pozbyć tego [A] i podążyć za tym słowem i przestać się tłumaczyć [Em] [Bm] słowo ideałem,
mym choć w życiu czasem jest inaczej.
Lubię uśmiechy ludzi na szlaku,
mimo tłumów [G] kocham widzieć ten ich zachwyt, gdy im zniknie miejski tumult, [A] raz totalnie zachwyceni.
Stoją jakby oni je [Bm] mieli, innym razem niby idą, a jakby z klatek wlecieli,
[G] [D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie [G] ma, [A] u skrzyni gór nawet lina,
trochę dalej Ukraina, [E] ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko [A] bywam i natura,
która tylko taka jest w tych górach, [D] a to wszystko mnie tu trzyma,
ludzie bliscy jak rodzina, [A] choć nie zawsze sielankowo, to prawdziwie z ludźmi bywać,
[E] ciepły ogień lasu, nic tyka, co wy wilki mi się słychać, [A] jak u latarn nie [Em] zakrywa gwiazdy,
wtedy lepiej [G]
[D] widać, a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic [G] nie ma,
[A] u skrzyni gór nawet lina, trochę dalej Ukraina, [E] ciepłe lato, sroga zima,
chociaż zimą rzadko bywam [A] i natura, [D] która tylko [G] taka [A]
jest [Bm] w
[G]
[A]
[Bm]
tych górach.
Kolory się zmieniają, [G] kocham przekazywać dalej flow, co inni mi go dają,
[A] wydarzenia migotają, zmienia się faktura, walor, [Bm] rzeczy ważne pozostają,
gdy doznania przemijają, ci co świata ten nie ogar, w większym stopniu ogarniają,
[G] niechaj będą dla mnie bazą, drogą, księgą, strzałką, flagą, [A] tutaj w lesie wszystko ma to,
za czym tęskni głowik, stale [Bm] chce rozpłynąć się w naturze, bardziej, nic nie więcej [Em] dalej,
[D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic [G] nie [A] ma, u skrzyni gór nawet lina,
trochę dalej [E] Ukraina, ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko [A] bywam i natura,
która tylko [C#] taka jest w tych górach, [D] a to wszystko mnie tu trzyma, ludzie bliscy jak rodzina,
[A] choć nie zawsze się lankowo, to prawdziwie z ludźmi bywać, [E] ciepły ogień i lasu,
mistyka, z oby wilki mi się [A] słychać, światło latar nie zakrywa, [Em] gwiazdy lepiej [G] widać,
[D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie [G] ma, [A] u skrzyni gór nawet lina,
trochę dalej [E] Ukraina, ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywam [A] i natura,
[D] tylko tutaj [A] taka jest.
[F#m]
[Bm]
[G]
[A]
[Bm]
[G]
[A]
[Bm]
Lubię, gdy wieczorem zmieniają się kolory [G] w zabrzozowej kory.
Sklepy i zakapiory [A] rozlane po morzach dążeń, ich alkoholowe story [Bm] sprawia, że sprawnie odganiam swoje straszne stwory.
Lubię, gdy wieczorem zmieniają się kolory, [G] lubię, gdy słońce za las zachodzi, a te tory, [A] wąskie tory wasza kolej.
Już minęłam tego dzieła, [Bm] nie zaznałem jak ci, co podróżowali z drzewem nieraz.
Lubię, gdy wieczorem, inaczej pachnie powietrze, [G] jeszcze słońce male chłodłe, cho.
[A] Coraz wyraźniejsze połączenie bajeczne z działania na refleksję, [Bm] gdy w natury się przestawia.
Ja w nim z nim się nie obawiam, tylko wtedy, gdy pole się mnie rozniesie i [G] poniesie od rzeki na dole w pole las.
I połoniny spore, [A] tylko wtedy słyszę siebie, tak naprawdę wiem i nie wiem, [Bm] a ile czuję, pracuję nad zgodą serca.
[D] Zrozumę, na to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie ma, [G] [A] ustrzyki, gór, nawet lina.
Trochę dalej Ukraina, [E] ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywa [A] mi natura, która tylko [C#] taka jest w tych górach.
[D] A to wszystko mnie tu trzyma, ludzie bliscy jak [G] rodzina, [A] choć nie zawsze zielankowo.
To prawdziwie z ludźmi [E] bywać, ciepłe ogień i lasu, mistyka, zowy wilki mi się słychać, [A] światło latar nie zakrywa.
[Em] Gwiazdy wtedy lepiej widać, [D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie [G] ma, [A] ustrzyki, gór, nawet lina.
Trochę dalej Ukraina, [E]
ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywa mi [A] natura, tylko [D] tutaj [A] taka jest.
[D]
[A]
[E]
[Em] [A] [D] [G]
[A] [Bm] Co przerabia, co powtarza, co zostawia, co odkrywa, [G] co i co nam miesza w głowach.
Społeczna pkanka używa [A] bez masek i bez kalek i strachliwych myślikalek.
[Bm] Możemy żyć raczym ci razem i ekspansuj już tym razem.
Ile we mnie jeszcze gnoju, tyle kroć przerobionego, [G] ile jeszcze nad tym snoju,
by się w końcu pozbyć tego [A] i podążyć za tym słowem i przestać się tłumaczyć [Em] [Bm] słowo ideałem,
mym choć w życiu czasem jest inaczej.
Lubię uśmiechy ludzi na szlaku,
mimo tłumów [G] kocham widzieć ten ich zachwyt, gdy im zniknie miejski tumult, [A] raz totalnie zachwyceni.
Stoją jakby oni je [Bm] mieli, innym razem niby idą, a jakby z klatek wlecieli,
[G] [D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie [G] ma, [A] u skrzyni gór nawet lina,
trochę dalej Ukraina, [E] ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko [A] bywam i natura,
która tylko taka jest w tych górach, [D] a to wszystko mnie tu trzyma,
ludzie bliscy jak rodzina, [A] choć nie zawsze sielankowo, to prawdziwie z ludźmi bywać,
[E] ciepły ogień lasu, nic tyka, co wy wilki mi się słychać, [A] jak u latarn nie [Em] zakrywa gwiazdy,
wtedy lepiej [G]
[D] widać, a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic [G] nie ma,
[A] u skrzyni gór nawet lina, trochę dalej Ukraina, [E] ciepłe lato, sroga zima,
chociaż zimą rzadko bywam [A] i natura, [D] która tylko [G] taka [A]
jest [Bm] w
[G]
[A]
[Bm]
tych górach.
Kolory się zmieniają, [G] kocham przekazywać dalej flow, co inni mi go dają,
[A] wydarzenia migotają, zmienia się faktura, walor, [Bm] rzeczy ważne pozostają,
gdy doznania przemijają, ci co świata ten nie ogar, w większym stopniu ogarniają,
[G] niechaj będą dla mnie bazą, drogą, księgą, strzałką, flagą, [A] tutaj w lesie wszystko ma to,
za czym tęskni głowik, stale [Bm] chce rozpłynąć się w naturze, bardziej, nic nie więcej [Em] dalej,
[D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic [G] nie [A] ma, u skrzyni gór nawet lina,
trochę dalej [E] Ukraina, ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko [A] bywam i natura,
która tylko [C#] taka jest w tych górach, [D] a to wszystko mnie tu trzyma, ludzie bliscy jak rodzina,
[A] choć nie zawsze się lankowo, to prawdziwie z ludźmi bywać, [E] ciepły ogień i lasu,
mistyka, z oby wilki mi się [A] słychać, światło latar nie zakrywa, [Em] gwiazdy lepiej [G] widać,
[D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie [G] ma, [A] u skrzyni gór nawet lina,
trochę dalej [E] Ukraina, ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywam [A] i natura,
[D] tylko tutaj [A] taka jest.
Key:
A
G
D
Bm
E
A
G
D
[D] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ [F#m] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [Bm] _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [A] _ _
_ _ _ _ _ _ _ [Bm] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [A] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[Bm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ Lubię, gdy wieczorem _ zmieniają się kolory [G] w zabrzozowej kory.
_ _ Sklepy i _ zakapiory [A] rozlane po morzach dążeń, ich alkoholowe story [Bm] sprawia, że sprawnie odganiam swoje straszne stwory.
Lubię, gdy _ wieczorem zmieniają się kolory, [G] lubię, gdy słońce za las zachodzi, a te tory, [A] wąskie tory wasza kolej.
Już minęłam tego dzieła, [Bm] nie zaznałem jak ci, co _ podróżowali z drzewem nieraz.
Lubię, gdy _ wieczorem, inaczej pachnie powietrze, [G] jeszcze słońce male chłodłe, cho.
_ _ _ _ [A] Coraz wyraźniejsze połączenie bajeczne z działania na refleksję, [Bm] gdy w natury się przestawia.
Ja w nim z nim się nie obawiam, tylko wtedy, gdy pole się mnie rozniesie i [G] poniesie od rzeki na dole w pole las.
I połoniny spore, [A] tylko wtedy słyszę siebie, tak naprawdę wiem i nie wiem, [Bm] a ile czuję, pracuję nad zgodą serca.
_ [D] Zrozumę, na to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie ma, [G] [A] ustrzyki, gór, nawet lina.
Trochę dalej Ukraina, [E] ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywa [A] mi natura, która tylko [C#] taka jest w tych górach.
[D] A to wszystko mnie tu trzyma, ludzie bliscy jak [G] rodzina, [A] choć nie zawsze _ zielankowo.
To prawdziwie z ludźmi [E] bywać, ciepłe ogień i lasu, mistyka, zowy wilki mi się słychać, [A] światło latar nie zakrywa.
[Em] Gwiazdy wtedy lepiej widać, [D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie [G] ma, [A] ustrzyki, gór, nawet lina.
Trochę dalej Ukraina, [E]
ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywa mi [A] natura, tylko [D] tutaj [A] taka jest.
_ _ [D] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [A] _
_ _ _ _ _ _ _ _
[E] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [Em] _ [A] _ _ _ [D] _ [G] _
[A] _ _ _ _ [Bm] Co przerabia, co powtarza, co zostawia, co odkrywa, [G] co i co nam miesza w głowach.
_ Społeczna pkanka używa [A] bez masek i bez kalek i strachliwych myślikalek.
[Bm] Możemy żyć raczym ci razem i ekspansuj już tym razem.
Ile we mnie jeszcze gnoju, tyle kroć _ przerobionego, [G] ile jeszcze nad tym snoju,
by się w końcu pozbyć tego [A] i podążyć za tym słowem i przestać się tłumaczyć [Em] [Bm] słowo _ ideałem,
mym choć w życiu czasem jest inaczej.
Lubię _ uśmiechy ludzi na szlaku,
mimo tłumów [G] kocham widzieć ten ich zachwyt, gdy im zniknie miejski tumult, [A] raz totalnie _ zachwyceni.
Stoją jakby oni je [Bm] mieli, innym razem niby idą, a jakby z klatek wlecieli,
[G] [D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie [G] ma, [A] u skrzyni gór nawet lina,
trochę dalej Ukraina, [E] ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko [A] bywam i natura,
która tylko taka jest w tych górach, [D] a to wszystko mnie tu trzyma,
ludzie bliscy jak rodzina, [A] choć nie zawsze _ sielankowo, to prawdziwie z ludźmi bywać,
[E] ciepły ogień lasu, nic tyka, co wy wilki mi się słychać, [A] jak u latarn nie [Em] zakrywa gwiazdy,
wtedy lepiej [G]
[D] widać, a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic [G] nie ma,
[A] u skrzyni gór nawet lina, trochę dalej _ Ukraina, [E] ciepłe lato, sroga zima,
chociaż zimą rzadko bywam [A] i natura, [D] która tylko [G] taka [A] _
jest [Bm] w _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ [G] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[A] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [Bm] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ tych _ _ górach.
Kolory się zmieniają, [G] kocham przekazywać dalej flow, co inni mi go dają,
_ [A] wydarzenia migotają, zmienia się faktura, walor, [Bm] rzeczy ważne _ pozostają,
gdy doznania przemijają, ci co świata ten nie ogar, w większym stopniu ogarniają,
[G] niechaj będą dla mnie bazą, drogą, księgą, strzałką, flagą, [A] tutaj w lesie wszystko ma to,
za czym tęskni głowik, stale [Bm] chce rozpłynąć się w naturze, bardziej, nic nie więcej [Em] dalej,
[D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic [G] nie [A] ma, u skrzyni gór nawet lina,
trochę dalej _ [E] Ukraina, ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko [A] bywam i natura,
która tylko [C#] taka jest w tych górach, [D] a to wszystko mnie tu trzyma, ludzie bliscy jak rodzina,
[A] choć nie zawsze się lankowo, to prawdziwie z ludźmi bywać, [E] ciepły ogień i lasu,
mistyka, z oby wilki mi się [A] słychać, światło latar nie zakrywa, [Em] _ gwiazdy lepiej [G] widać,
[D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie [G] ma, [A] u skrzyni gór nawet lina,
trochę dalej _ [E] Ukraina, ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywam [A] i natura,
[D] tylko tutaj [A] taka jest.
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ [F#m] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [Bm] _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [A] _ _
_ _ _ _ _ _ _ [Bm] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [A] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[Bm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ Lubię, gdy wieczorem _ zmieniają się kolory [G] w zabrzozowej kory.
_ _ Sklepy i _ zakapiory [A] rozlane po morzach dążeń, ich alkoholowe story [Bm] sprawia, że sprawnie odganiam swoje straszne stwory.
Lubię, gdy _ wieczorem zmieniają się kolory, [G] lubię, gdy słońce za las zachodzi, a te tory, [A] wąskie tory wasza kolej.
Już minęłam tego dzieła, [Bm] nie zaznałem jak ci, co _ podróżowali z drzewem nieraz.
Lubię, gdy _ wieczorem, inaczej pachnie powietrze, [G] jeszcze słońce male chłodłe, cho.
_ _ _ _ [A] Coraz wyraźniejsze połączenie bajeczne z działania na refleksję, [Bm] gdy w natury się przestawia.
Ja w nim z nim się nie obawiam, tylko wtedy, gdy pole się mnie rozniesie i [G] poniesie od rzeki na dole w pole las.
I połoniny spore, [A] tylko wtedy słyszę siebie, tak naprawdę wiem i nie wiem, [Bm] a ile czuję, pracuję nad zgodą serca.
_ [D] Zrozumę, na to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie ma, [G] [A] ustrzyki, gór, nawet lina.
Trochę dalej Ukraina, [E] ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywa [A] mi natura, która tylko [C#] taka jest w tych górach.
[D] A to wszystko mnie tu trzyma, ludzie bliscy jak [G] rodzina, [A] choć nie zawsze _ zielankowo.
To prawdziwie z ludźmi [E] bywać, ciepłe ogień i lasu, mistyka, zowy wilki mi się słychać, [A] światło latar nie zakrywa.
[Em] Gwiazdy wtedy lepiej widać, [D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie [G] ma, [A] ustrzyki, gór, nawet lina.
Trochę dalej Ukraina, [E]
ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywa mi [A] natura, tylko [D] tutaj [A] taka jest.
_ _ [D] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [A] _
_ _ _ _ _ _ _ _
[E] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [Em] _ [A] _ _ _ [D] _ [G] _
[A] _ _ _ _ [Bm] Co przerabia, co powtarza, co zostawia, co odkrywa, [G] co i co nam miesza w głowach.
_ Społeczna pkanka używa [A] bez masek i bez kalek i strachliwych myślikalek.
[Bm] Możemy żyć raczym ci razem i ekspansuj już tym razem.
Ile we mnie jeszcze gnoju, tyle kroć _ przerobionego, [G] ile jeszcze nad tym snoju,
by się w końcu pozbyć tego [A] i podążyć za tym słowem i przestać się tłumaczyć [Em] [Bm] słowo _ ideałem,
mym choć w życiu czasem jest inaczej.
Lubię _ uśmiechy ludzi na szlaku,
mimo tłumów [G] kocham widzieć ten ich zachwyt, gdy im zniknie miejski tumult, [A] raz totalnie _ zachwyceni.
Stoją jakby oni je [Bm] mieli, innym razem niby idą, a jakby z klatek wlecieli,
[G] [D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie [G] ma, [A] u skrzyni gór nawet lina,
trochę dalej Ukraina, [E] ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko [A] bywam i natura,
która tylko taka jest w tych górach, [D] a to wszystko mnie tu trzyma,
ludzie bliscy jak rodzina, [A] choć nie zawsze _ sielankowo, to prawdziwie z ludźmi bywać,
[E] ciepły ogień lasu, nic tyka, co wy wilki mi się słychać, [A] jak u latarn nie [Em] zakrywa gwiazdy,
wtedy lepiej [G]
[D] widać, a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic [G] nie ma,
[A] u skrzyni gór nawet lina, trochę dalej _ Ukraina, [E] ciepłe lato, sroga zima,
chociaż zimą rzadko bywam [A] i natura, [D] która tylko [G] taka [A] _
jest [Bm] w _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ [G] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[A] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [Bm] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ tych _ _ górach.
Kolory się zmieniają, [G] kocham przekazywać dalej flow, co inni mi go dają,
_ [A] wydarzenia migotają, zmienia się faktura, walor, [Bm] rzeczy ważne _ pozostają,
gdy doznania przemijają, ci co świata ten nie ogar, w większym stopniu ogarniają,
[G] niechaj będą dla mnie bazą, drogą, księgą, strzałką, flagą, [A] tutaj w lesie wszystko ma to,
za czym tęskni głowik, stale [Bm] chce rozpłynąć się w naturze, bardziej, nic nie więcej [Em] dalej,
[D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic [G] nie [A] ma, u skrzyni gór nawet lina,
trochę dalej _ [E] Ukraina, ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko [A] bywam i natura,
która tylko [C#] taka jest w tych górach, [D] a to wszystko mnie tu trzyma, ludzie bliscy jak rodzina,
[A] choć nie zawsze się lankowo, to prawdziwie z ludźmi bywać, [E] ciepły ogień i lasu,
mistyka, z oby wilki mi się [A] słychać, światło latar nie zakrywa, [Em] _ gwiazdy lepiej [G] widać,
[D] a to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic nie [G] ma, [A] u skrzyni gór nawet lina,
trochę dalej _ [E] Ukraina, ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywam [A] i natura,
[D] tylko tutaj [A] taka jest.
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _