Chords for A mnie jest szkoda lata
Tempo:
86.1 bpm
Chords used:
G
Cm
D
Eb
Bb
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[G] [Cm]
[G] [Cm]
[D] [G] [Cm] Moja żona mnie [G] dzisiaj skrzyczała, [Cm] powiedziała, że [Fm] matka i że [G] głupi,
że się za mnie ze wstydu rumieni, kiedy wreszcie zmądrzeje już raz,
[Cm] a [G] na śmiesznym tle sprawa powstała, poprosiłem, bo [Fm] ziomek niech kupi,
[G] z dzieci miałejż powiada, [Cm] w jesieni, to już jesień, [G] jak leci [Cm] ten czas.
[Bb] I westchnąłem, no patrz, już [Eb] polecie, po [Bb] wakacjach, po słońcu, mój [G] Boże,
już się robi [Cm] szaruga na świecie, [D] jasnych spodni już [G] chyba nie włożę,
[Bb] wkrótce zaczną się deszcze i [Bb] złota, na to ona [Eb] przeprasza, idiota.
[Cm] Uśmiechnąłem się, mów sobie [Ab] zdrowo, ty wiesz swoje, a ja [G] swoje wiem.
Nie [Cm] jest szkoda lata [Eb] i [D] letnich złotych [G] wspomnień, niech [D] mówią głupi o mnie,
a [Cm] mnie jest żal, za oknem szaro [G] słodków, a jeszcze [D] przed [G] miesiącem,
[D] wesoło zieleń słońca, [G] naprawdę [Cm] żal, to [Bb] tak jak gdyby ktoś najdroższy,
[Eb] nagle [Ab] odszedł i [G] zabrał radość [D] uśmiech, a
[Ab] zostawił zły.
[G] [Cm] Dlatego żal mi [C] lata i [Fm] ludzi żal i [Bb] niebie, po [Eb] którym płyną [G] smutna [Cm] jesienę.
[G] [Cm] [G]
[Cm] [G]
[Cm] Człowiek pensję ma gorzej niż marną, 200 [Fm] złotych miesięcznie, [Fm] niewiele,
[G] ale w lecie tych 200 to suma, [D] można za nią jak [G] król, jak i żyć.
[Cm] Słońce grzeje, opala za darmo, Wisłę gratis masz w [Fm] każdą niedzielę,
[G] ptaki dają bezpłatne [Cm] koncerty, nawet nie chce się jeść, [Cm] ani pić.
Jesień [Bb] owszem jest piękna, [Eb] bogata, bardzo [Bb] strojna i pełna koloru,
[G] ale skąd, [Cm] skąd jesień do lata, [D] do lipcowych, [G] sierpniowych wieczorów,
jeszcze [Eb] trochę i zima przyleci, [Bb] pełna śniegu zawieli, [Eb] zamieci,
[G] a mnie w głowie [Cm] poziomki i głupstwa, [Ab] jakaś Wisła i koncert [G] i las.
A mnie [Cm]
jest szkoda [Eb] latem i [D] letnich złotych [G] wspomnień,
niech mówią [D] głupi o [G] mnie, a mnie jest żal, za oknem szaro, smutno,
a [D] jeszcze przed [G] miesiącem, [D] wesoło w zieleń [G] słońce, [Cm] naprawdę żal.
To [Bb] tak, jak gdyby ktoś najdroższy [Eb] nagle [Ab] odszedł, zabrał [G] radość u [D] śniegu, a zostawił [Ab] łzy.
[G]
[Cm] Dlatego żal mi lata [C] i [Fm] ludzi, żal i nieba, po [Eb] którym płyną [G] smutne [Cm] jesienne mgły.
[Ab] [Cm] Napisy stworzone przez społeczność Amara.org
[G]
[G] [Cm]
[D] [G] [Cm] Moja żona mnie [G] dzisiaj skrzyczała, [Cm] powiedziała, że [Fm] matka i że [G] głupi,
że się za mnie ze wstydu rumieni, kiedy wreszcie zmądrzeje już raz,
[Cm] a [G] na śmiesznym tle sprawa powstała, poprosiłem, bo [Fm] ziomek niech kupi,
[G] z dzieci miałejż powiada, [Cm] w jesieni, to już jesień, [G] jak leci [Cm] ten czas.
[Bb] I westchnąłem, no patrz, już [Eb] polecie, po [Bb] wakacjach, po słońcu, mój [G] Boże,
już się robi [Cm] szaruga na świecie, [D] jasnych spodni już [G] chyba nie włożę,
[Bb] wkrótce zaczną się deszcze i [Bb] złota, na to ona [Eb] przeprasza, idiota.
[Cm] Uśmiechnąłem się, mów sobie [Ab] zdrowo, ty wiesz swoje, a ja [G] swoje wiem.
Nie [Cm] jest szkoda lata [Eb] i [D] letnich złotych [G] wspomnień, niech [D] mówią głupi o mnie,
a [Cm] mnie jest żal, za oknem szaro [G] słodków, a jeszcze [D] przed [G] miesiącem,
[D] wesoło zieleń słońca, [G] naprawdę [Cm] żal, to [Bb] tak jak gdyby ktoś najdroższy,
[Eb] nagle [Ab] odszedł i [G] zabrał radość [D] uśmiech, a
[Ab] zostawił zły.
[G] [Cm] Dlatego żal mi [C] lata i [Fm] ludzi żal i [Bb] niebie, po [Eb] którym płyną [G] smutna [Cm] jesienę.
[G] [Cm] [G]
[Cm] [G]
[Cm] Człowiek pensję ma gorzej niż marną, 200 [Fm] złotych miesięcznie, [Fm] niewiele,
[G] ale w lecie tych 200 to suma, [D] można za nią jak [G] król, jak i żyć.
[Cm] Słońce grzeje, opala za darmo, Wisłę gratis masz w [Fm] każdą niedzielę,
[G] ptaki dają bezpłatne [Cm] koncerty, nawet nie chce się jeść, [Cm] ani pić.
Jesień [Bb] owszem jest piękna, [Eb] bogata, bardzo [Bb] strojna i pełna koloru,
[G] ale skąd, [Cm] skąd jesień do lata, [D] do lipcowych, [G] sierpniowych wieczorów,
jeszcze [Eb] trochę i zima przyleci, [Bb] pełna śniegu zawieli, [Eb] zamieci,
[G] a mnie w głowie [Cm] poziomki i głupstwa, [Ab] jakaś Wisła i koncert [G] i las.
A mnie [Cm]
jest szkoda [Eb] latem i [D] letnich złotych [G] wspomnień,
niech mówią [D] głupi o [G] mnie, a mnie jest żal, za oknem szaro, smutno,
a [D] jeszcze przed [G] miesiącem, [D] wesoło w zieleń [G] słońce, [Cm] naprawdę żal.
To [Bb] tak, jak gdyby ktoś najdroższy [Eb] nagle [Ab] odszedł, zabrał [G] radość u [D] śniegu, a zostawił [Ab] łzy.
[G]
[Cm] Dlatego żal mi lata [C] i [Fm] ludzi, żal i nieba, po [Eb] którym płyną [G] smutne [Cm] jesienne mgły.
[Ab] [Cm] Napisy stworzone przez społeczność Amara.org
[G]
Key:
G
Cm
D
Eb
Bb
G
Cm
D
_ _ _ [G] _ _ [Cm] _ _ _
[G] _ _ [Cm] _ _ _ _ _ _
[D] _ _ [G] _ _ [Cm] Moja żona mnie [G] dzisiaj skrzyczała, [Cm] _ powiedziała, że [Fm] matka i że [G] głupi,
że się za mnie ze wstydu rumieni, kiedy wreszcie zmądrzeje już raz,
[Cm] a [G] na śmiesznym tle sprawa powstała, poprosiłem, bo [Fm] ziomek niech kupi,
[G] z dzieci miałejż powiada, [Cm] w jesieni, to już jesień, [G] jak leci [Cm] ten czas. _
[Bb] I westchnąłem, no patrz, już [Eb] polecie, po [Bb] wakacjach, po słońcu, mój [G] Boże,
już się robi [Cm] szaruga na świecie, [D] jasnych spodni już [G] chyba nie włożę,
[Bb] wkrótce zaczną się deszcze i [Bb] złota, na to ona [Eb] przeprasza, idiota.
[Cm] Uśmiechnąłem się, mów sobie [Ab] zdrowo, ty wiesz swoje, a ja [G] swoje wiem.
Nie _ _ [Cm] _ jest szkoda lata [Eb] i [D] letnich złotych _ [G] wspomnień, niech [D] mówią głupi o mnie,
a [Cm] mnie jest żal, za oknem szaro [G] słodków, a jeszcze [D] przed [G] miesiącem,
_ [D] wesoło zieleń słońca, [G] _ naprawdę [Cm] _ żal, to [Bb] tak jak gdyby ktoś najdroższy,
[Eb] nagle [Ab] odszedł i [G] zabrał radość [D] uśmiech, a _
[Ab] zostawił zły.
[G] _ [Cm] Dlatego żal mi [C] lata i [Fm] ludzi żal i [Bb] niebie, po [Eb] którym płyną [G] smutna _ [Cm] jesienę. _
_ [G] _ _ [Cm] _ _ [G] _ _ _
[Cm] _ _ _ _ _ [G] _ _ _
_ _ [Cm] Człowiek pensję ma gorzej niż marną, 200 [Fm] złotych miesięcznie, [Fm] niewiele,
[G] ale w lecie tych 200 to suma, [D] można za nią jak [G] król, jak i żyć.
[Cm] Słońce grzeje, opala za darmo, Wisłę gratis masz w [Fm] każdą niedzielę,
[G] ptaki dają bezpłatne [Cm] koncerty, nawet nie chce się jeść, [Cm] ani pić.
Jesień [Bb] owszem jest piękna, [Eb] bogata, bardzo [Bb] strojna i pełna koloru,
[G] ale skąd, [Cm] skąd jesień do lata, [D] do lipcowych, [G] sierpniowych wieczorów,
jeszcze [Eb] trochę i zima przyleci, [Bb] pełna śniegu zawieli, [Eb] zamieci,
[G] a mnie w głowie [Cm] poziomki i głupstwa, [Ab] jakaś Wisła i koncert [G] i las.
A mnie [Cm]
jest szkoda [Eb] latem i [D] letnich złotych [G] wspomnień,
niech mówią [D] głupi o [G] mnie, a mnie jest _ żal, za oknem szaro, smutno,
a [D] jeszcze przed [G] miesiącem, _ [D] wesoło w zieleń [G] słońce, _ [Cm] naprawdę _ żal.
To [Bb] tak, jak gdyby ktoś najdroższy [Eb] nagle _ _ [Ab] odszedł, zabrał [G] radość u [D] śniegu, a zostawił [Ab] łzy.
_ [G] _ _
[Cm] Dlatego żal mi lata [C] i [Fm] ludzi, żal i nieba, po [Eb] którym płyną _ [G] smutne [Cm] jesienne mgły.
[Ab] _ _ [Cm] Napisy stworzone przez społeczność Amara.org _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [G] _ _ _ _ _ _
[G] _ _ [Cm] _ _ _ _ _ _
[D] _ _ [G] _ _ [Cm] Moja żona mnie [G] dzisiaj skrzyczała, [Cm] _ powiedziała, że [Fm] matka i że [G] głupi,
że się za mnie ze wstydu rumieni, kiedy wreszcie zmądrzeje już raz,
[Cm] a [G] na śmiesznym tle sprawa powstała, poprosiłem, bo [Fm] ziomek niech kupi,
[G] z dzieci miałejż powiada, [Cm] w jesieni, to już jesień, [G] jak leci [Cm] ten czas. _
[Bb] I westchnąłem, no patrz, już [Eb] polecie, po [Bb] wakacjach, po słońcu, mój [G] Boże,
już się robi [Cm] szaruga na świecie, [D] jasnych spodni już [G] chyba nie włożę,
[Bb] wkrótce zaczną się deszcze i [Bb] złota, na to ona [Eb] przeprasza, idiota.
[Cm] Uśmiechnąłem się, mów sobie [Ab] zdrowo, ty wiesz swoje, a ja [G] swoje wiem.
Nie _ _ [Cm] _ jest szkoda lata [Eb] i [D] letnich złotych _ [G] wspomnień, niech [D] mówią głupi o mnie,
a [Cm] mnie jest żal, za oknem szaro [G] słodków, a jeszcze [D] przed [G] miesiącem,
_ [D] wesoło zieleń słońca, [G] _ naprawdę [Cm] _ żal, to [Bb] tak jak gdyby ktoś najdroższy,
[Eb] nagle [Ab] odszedł i [G] zabrał radość [D] uśmiech, a _
[Ab] zostawił zły.
[G] _ [Cm] Dlatego żal mi [C] lata i [Fm] ludzi żal i [Bb] niebie, po [Eb] którym płyną [G] smutna _ [Cm] jesienę. _
_ [G] _ _ [Cm] _ _ [G] _ _ _
[Cm] _ _ _ _ _ [G] _ _ _
_ _ [Cm] Człowiek pensję ma gorzej niż marną, 200 [Fm] złotych miesięcznie, [Fm] niewiele,
[G] ale w lecie tych 200 to suma, [D] można za nią jak [G] król, jak i żyć.
[Cm] Słońce grzeje, opala za darmo, Wisłę gratis masz w [Fm] każdą niedzielę,
[G] ptaki dają bezpłatne [Cm] koncerty, nawet nie chce się jeść, [Cm] ani pić.
Jesień [Bb] owszem jest piękna, [Eb] bogata, bardzo [Bb] strojna i pełna koloru,
[G] ale skąd, [Cm] skąd jesień do lata, [D] do lipcowych, [G] sierpniowych wieczorów,
jeszcze [Eb] trochę i zima przyleci, [Bb] pełna śniegu zawieli, [Eb] zamieci,
[G] a mnie w głowie [Cm] poziomki i głupstwa, [Ab] jakaś Wisła i koncert [G] i las.
A mnie [Cm]
jest szkoda [Eb] latem i [D] letnich złotych [G] wspomnień,
niech mówią [D] głupi o [G] mnie, a mnie jest _ żal, za oknem szaro, smutno,
a [D] jeszcze przed [G] miesiącem, _ [D] wesoło w zieleń [G] słońce, _ [Cm] naprawdę _ żal.
To [Bb] tak, jak gdyby ktoś najdroższy [Eb] nagle _ _ [Ab] odszedł, zabrał [G] radość u [D] śniegu, a zostawił [Ab] łzy.
_ [G] _ _
[Cm] Dlatego żal mi lata [C] i [Fm] ludzi, żal i nieba, po [Eb] którym płyną _ [G] smutne [Cm] jesienne mgły.
[Ab] _ _ [Cm] Napisy stworzone przez społeczność Amara.org _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [G] _ _ _ _ _ _